Żywe martwe dusze – ofiary systemu eWUŚ
Lekarze rodzinni zidentyfikowali kolejne żywe martwe dusze w kolorze czerwonym. Ofiary systemu, które zamierza wyciąć prezes NFZ z list aktywnych lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej. Tym razem padło na matki przebywające na urlopach macierzyńskich i wychowawczych oraz osoby chore ubiegające się o rentę – alarmuje PPOZ.
- Prawie od roku zgłaszamy uwagi do prezesa NFZ, jak również do ministra zdrowia i innych resortów wskazując, jak dalece system weryfikacji ubezpieczonych [eWUŚ] jest niedoskonały i wymaga nie tylko informatycznego udoskonalenia, ale ZMIANY PRAWA. Zmiany przepisów, które przymuszą urzędników ZUS, KRUS i podobnych do zgłaszania do systemu NFZ-tu wszystkich tych sytuacji, których ustawodawca nie przewidział, tworząc narzędzie do weryfikacji ubezpieczonych. Dopóki nie będzie takiego bata, największy trud lekarzy wychwytujących braki systemu eWUŚ będzie tylko syzyfową pracą. Co z tego, że systematycznie przesiewamy kolejne obszary błędów występujących w tym systemie – również te, które dotyczą tzw. martwych dusz, jak i tak nic się dalej z tym nie dzieje. Nadal osoby uprawnione do leczenia, które zadbały o to, żeby poprawić swój status w eWUŚ na zielony, od przyszłego miesiąca znowu świecą się nam na czerwono!!!. Obecnie zidentyfikowaliśmy następny odsetek pacjentów w pełni uprawnionych do świadczeń z mocy obowiązujących ustaw. Okazuje się, że martwymi duszami dla NFZ są:
- pracujące matki na urlopach macierzyńskich (kobiety na własnym ubezpieczeniu a nie męża)
- pracujące matki na urlopach wychowawczych (kobiety na własnym ubezpieczeniu a nie męża),
- osoby chore, będące w trakcie wszczętych postepowań rentowych, które ustawowo do czasu rozstrzygnięcia postępowania rentowego (a może to trwać nawet rok czy dwa) są uprawnione do świadczeń.
- nadal DZIECI i osoby uczące się [młodzież i studenci do 18. roku życia]. Ci wszyscy Polacy w systemie eWUŚ świecą się na czerwono, jednakże pomimo szczerych chęci NFZ, nie są to „martwe dusze ”. Osoby te jeszcze żyją i potrzebują należnej im opieki zdrowotnej, również tej w POZ – komentuje doktor Bożena Janicka, prezes PPOZ
Od stycznia 2014 roku zgodnie z projektami Centrali NFZ ponad 7% dorosłych Polaków zostanie pozbawionych aktywnych deklaracji w POZ, a tym samym świadczeń z zakresu podstawowej opieki zdrowotnej. Arbitralne usunięcie z list aktywnych POZ wszystkich pacjentów, którym system eWuś pokaże czerwone światło, świadczy jedynie o skrajnej nieodpowiedzialności władz NFZ i MZ bądź o realizacji planu oszczędnościowego na zdrowiu Polaków.
Efektem takich działań będzie konieczność dostosowania działania podstawowej opieki zdrowotnej nie do liczby obywateli, którzy posiadają konstytucyjne prawo do opieki zdrowotnej a do matematycznego efektu działania ułomnego systemu komputerowego. Niestety, w takiej sytuacji przyszłość zdrowotna jest jedną wielką niewiadomą i to zarówno dla podmiotów leczniczych, jak i dla pacjentów.
Pomimo prawie rocznej batalii lekarzy z PPOZ, Polacy posiadający faktycznie prawo do świadczeń nadal pozostają bez potwierdzenia czy od nowego roku będą mieli możliwość leczenia w POZ - zgodnie ze złożoną przez siebie deklaracją wyboru. Tak przedmiotowe traktowanie pacjentów nigdy nie uzyska akceptacji świadczeniodawców z PPOZ. W związku z tym lekarze z PPOZ w dzisiejszym piśmie do Ministra Zdrowia wzywają go do zajęcia stanowiska w sprawie.
- Żądamy od ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza podjęcia pilnych działań dyscyplinujących urzędników odpowiedzialnych za medialną psychozę. Wzywamy do zaprzestania straszenia Polaków: pacjentów, oraz środowiska medycznego podstawowej opieki zdrowotnej w demokratycznym kraju - dodaje doktor Janicka.
- pracujące matki na urlopach macierzyńskich (kobiety na własnym ubezpieczeniu a nie męża)
- pracujące matki na urlopach wychowawczych (kobiety na własnym ubezpieczeniu a nie męża),
- osoby chore, będące w trakcie wszczętych postepowań rentowych, które ustawowo do czasu rozstrzygnięcia postępowania rentowego (a może to trwać nawet rok czy dwa) są uprawnione do świadczeń.
- nadal DZIECI i osoby uczące się [młodzież i studenci do 18. roku życia]. Ci wszyscy Polacy w systemie eWUŚ świecą się na czerwono, jednakże pomimo szczerych chęci NFZ, nie są to „martwe dusze ”. Osoby te jeszcze żyją i potrzebują należnej im opieki zdrowotnej, również tej w POZ – komentuje doktor Bożena Janicka, prezes PPOZ
Od stycznia 2014 roku zgodnie z projektami Centrali NFZ ponad 7% dorosłych Polaków zostanie pozbawionych aktywnych deklaracji w POZ, a tym samym świadczeń z zakresu podstawowej opieki zdrowotnej. Arbitralne usunięcie z list aktywnych POZ wszystkich pacjentów, którym system eWuś pokaże czerwone światło, świadczy jedynie o skrajnej nieodpowiedzialności władz NFZ i MZ bądź o realizacji planu oszczędnościowego na zdrowiu Polaków.
Efektem takich działań będzie konieczność dostosowania działania podstawowej opieki zdrowotnej nie do liczby obywateli, którzy posiadają konstytucyjne prawo do opieki zdrowotnej a do matematycznego efektu działania ułomnego systemu komputerowego. Niestety, w takiej sytuacji przyszłość zdrowotna jest jedną wielką niewiadomą i to zarówno dla podmiotów leczniczych, jak i dla pacjentów.
Pomimo prawie rocznej batalii lekarzy z PPOZ, Polacy posiadający faktycznie prawo do świadczeń nadal pozostają bez potwierdzenia czy od nowego roku będą mieli możliwość leczenia w POZ - zgodnie ze złożoną przez siebie deklaracją wyboru. Tak przedmiotowe traktowanie pacjentów nigdy nie uzyska akceptacji świadczeniodawców z PPOZ. W związku z tym lekarze z PPOZ w dzisiejszym piśmie do Ministra Zdrowia wzywają go do zajęcia stanowiska w sprawie.
- Żądamy od ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza podjęcia pilnych działań dyscyplinujących urzędników odpowiedzialnych za medialną psychozę. Wzywamy do zaprzestania straszenia Polaków: pacjentów, oraz środowiska medycznego podstawowej opieki zdrowotnej w demokratycznym kraju - dodaje doktor Janicka.