Zosia bez opieki w łukowskim szpitalu. Nikt nie zgłaszał skarg od grudnia

Udostępnij:
"Dziecko po pachy w odchodach", "Mała Zosia zapomniana przez szpital" - takie informacje obiegły dzisiaj media. 13-miesięczna Zosia z domu dziecka miała być pozostawiona bez opieki pielęgniarskiej i musiały się nią opiekować matki innych przebywających tam dzieci. Co tak naprawdę wydarzyło się w SPZOZ w Łukowie?
"Zosia ma 13 miesięcy. Od urodzenia jest w domu dziecka. Gdy dziewczynka zachorowała, trafiła do szpitala. Tam nikt się nią nie interesował: leżała głodna, brudna, nieprzewijana i niekarmiona przez wiele godzin. Pomogły jej matki innych dzieci. – Ona mogła być po pachy w odchodach – mówiły" - usłyszeliśmy rano w wiadomościach TVP 1.

Rodzice opiekujący się dziewczynką opowiadają mediom:

– Chodziłyśmy do tej Zosi, przebierałyśmy ją, bo pielęgniarka jej nie przebrała i ona byłaby po prostu ubrudzona po pachy w swoich odchodach. Twierdzi, że ona i inne matki przez cały pobyt dziewczynki w szpitalu wyręczały szpitalny personel. Zrobiły zdjęcia i nagrania. Na nich widzimy obrazki brudnego, zaniedbanego dziecka, a na nagraniach jak wspomniane matki noszą dziewczynkę na rekach, przewijają, opiekują się nią.

Jednostka odpowiedzialna za Zosię odpowiada, że to nie ich sprawa, bo dziecko było pod opieką szpitala.

– Jeśli z każdym dzieckiem przebywa rodzic, to panie pielęgniarki tym jednym mogą się troszeczkę bardziej zająć – mówi mediom Ewa Szczęśniak, dyrektor domu dziecka w Łukowie.

Skontaktowaliśmy się z dyrektorem placówki, Grzegorzem Gomołą.
- Od grudnia nie wpłynęła do nas żadna skarga, a w naszym szpitalu istnieją procedury i ankiety anonimowe, które umożliwiają bezpieczne formułowanie skarg. Mamy też rzecznika praw pacjenta - wyjaśnia dyrektor. - Ja mogę powiedzieć tyle, że sprawa jest w tej chwili badana wewnętrznie i przez prokuraturę. Trochę mnie dziwi, że takich skarg nie było. Bardzo ubolewam nad tą sprawą - dodaje Gomoła.

Dyrektor wszczął postępowanie wyjaśniające. Pielęgniarki, a pracuje ich na oddziale 18, złożyły wyjaśnienia, które obecnie są także do dyspozycji prokuratury. W zeszłym roku w szpitalu cały personel był przeszkolony w zakresie przestrzegania praw pacjenta.

Lubelski Oddział Wojewódzki NFZ skontaktował się z dyrekcją Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Łukowie, aby złożyła wyjaśnienia w tej sprawie.

- Otrzymaliśmy informację od dyrektora placówki, że Zosia przebywała na leczeniu w oddziale dziecięcym szpitala w okresie od 21 grudnia 2014 r. do 2 stycznia 2015 r. - informuje Małgorzata Bartoszek, rzecznik prasowy lubelskiego NFZ. - W każdym przypadku, gdy opiekun prawny pacjenta, pacjent lub inne osoby, stwierdzą występowanie jakichkolwiek nieprawidłowości w zakresie udzielania świadczeń zdrowotnych, powinny zgłosić ten fakt do dyrekcji szpitala, oraz do NFZ celem przeprowadzenia postępowania wyjaśniającego. Z otrzymanej od Dyrektora szpitala w Łukowie informacji wynika, że taka skarga nie wpłynęła. Skarga w omawianym zakresie nie wpłynęła również do Lubelskiego OW NFZ - wyjaśnia.

Ministerstwo Zdrowia także przygotowuje się do zbadania tej sprawy, w najbliższym czasie ma zostać przeprowadzona resortowa kontrola w łukowskim szpitalu.
 
© 2025 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.