123RF
123RF

Żołnierze też potrzebują środowiskowej opieki psychiatrycznej

Udostępnij:

Zwiększenie liczebności polskiej armii do obecnych 250 tys. żołnierzy wymaga stworzenia zaplecza medycznego, nie tylko do leczenia chorób somatycznych, ale również zdrowia psychicznego. Dlatego pierwszym kontaktem dla żołnierzy zmagających się z problemami psychicznymi mogłyby być środowiskowe centra zdrowia psychicznego (CZP).

Środowiskowa opieka psychiatryczna będzie coraz bardziej potrzebna także żołnierzom – przekonywali eksperci podczas konferencji Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Centrów Zdrowia Psychicznego, która odbyła się 10 października.

– W ciągu zaledwie kilku lat liczba żołnierzy urosła spektakularnie do 250 tys., co powoduje, że potrzebują oni miejsc, w których będą mogli zadbać o zdrowie, nie tylko fizyczne, ale i psychiczne – powiedział prof. Bartłomiej Guzik, kardiolog, dyrektor 5. Wojskowego Szpitala Klinicznego w Krakowie. I tłumaczył, że podatność żołnierzy na problemy zdrowia psychicznego wynika nie tylko z pracy w bezpośrednim zagrożeniu życia, ale także narażenia na mikrourazy mózgu wywołane przez wystrzały i wybuchy. Chodzi o urazowe uszkodzenie mózgu (traumatic brain injury – TBI), wywoływane przez powtarzalne ekspozycje na fale nadciśnienia przy użyciu broni. Brak odpowiedniego zabezpieczenia, począwszy od słuchawek na strzelnicy, może prowadzić do mikrokrwotoków w mózgu, które, skumulowane, wywołują zaburzenia psychiczne, problemy ze snem, depresję czy lęki. TBI zwiększa też ryzyko wystąpienia zespołu stresu pourazowego (post traumatic stress disorder – PTSD).

Jak podkreślił prof. Guzik, najczęściej ofiarą TBI padają żołnierze służb specjalnych i szturmowcy. Właściwa diagnoza i leczenie TBI są ważne w kontekście przywrócenia ich do służby, tym bardziej że wyszkolenie szturmowca kosztuje nawet kilkadziesiąt mln euro.

Pomoc środowiskowa blisko domu żołnierza

Na Zachodzie funkcjonują programy, które przewidują szybką ścieżkę dostępu dla żołnierzy z problemami psychicznymi do specjalistycznej pomocy. Przykładem jest Op Courage w Wielkiej Brytanii, finansowany przez tamtejszy odpowiednik NFZ, czyli NHS, którego zasadą jest „No wrong door” („Nie ma złych drzwi”). Oznacza to, że do jakiegokolwiek specjalisty – zdrowia fizycznego czy psychicznego – nie zgłosi się żołnierz, zostanie przekierowany do systemu Op Courage, gdzie uzyska pomoc ze strony zespołu doświadczonego w leczeniu żołnierzy. We Francji i w Szwecji obowiązują natomiast środowiskowe centra zdrowia psychicznego, do których mogą zgłosić się także żołnierze.

Zdaniem dr Tomasza Rowińskiego, psychologa z Rady do spraw Zdrowia Psychicznego przy Ministrze Zdrowia, centra zdrowia psychicznego powinny być osadzone w społeczności lokalnej i wziąć odpowiedzialność za tę społeczność, np. za żołnierzy, jeśli na terenie działania centrum znajduje się jednostka wojskowa.

Jak wskazał, ostatni rok pilotażu CZP powinien być czasem intensywnych przygotowań do przejścia z pilotażu do szerszego finansowania, jednak to przejście uzależnione jest od finansowania i stworzenia ośrodka monitorującego transformację.

Menedzer Zdrowia linkedin

 
© 2025 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.