
Zakaz nocnej sprzedaży alkoholu opłaci się państwu
W godzinach rannych Polacy kupują ponad 400 tys. tzw. małpek i prawie trzy miliony puszek piwa. Zdaniem ekspertów nocna prohibicja pomogłaby ograniczyć spożycie trunków. Nie przyniosłoby to straty finansowej państwu, bo przychody z akcyzy na alkohol wynoszą rocznie ok. 13,5 mld zł, natomiast koszty ekonomiczne i społeczne wynikające z picia przekraczają 93 mld zł.
Matylda Jagłowska, psychotraumatolożka, edukatorka profilaktyki i terapii uzależnień, skomentowała wyniki sondażu IBRiS, z których wynika, że prawie siedmiu na dziesięciu ankietowanych Polaków opowiada się za wprowadzeniem zakazu nocnej sprzedaży alkoholu w ich miejscowości. Pomysł ten popiera ponad 80 proc. kobiet, a także 73 proc. osób w wieku 18–29 lat. Podobne wnioski płyną z sondy „Menedżera Zdrowia”: „Zakaz sprzedaży alkoholu – sonda «Menedżera Zdrowia»”.
– W ogóle mnie to nie dziwi, dlatego że rzeczywiście mentalność społeczna Polaków absolutnie się zmienia na przestrzeni lat. I dzieje się tak ze względu na rosnącą świadomość szkodliwości alkoholu. Nawet minimalna jego dawka powoduje mikroudary i ludzie w związku z tym rzeczywiście odchodzą od picia – powiedziała.
Wprowadzenie nocnego zakazu sprzedaży alkoholu ograniczy decyzje impulsywne
Choć spożycie alkoholu spada, to dane sprzedażowe wciąż robią wrażenie. Według danych Centrum Monitorowania Rynku z 2024 r. codziennie w godzinach rannych Polacy kupują ponad 400 tys. tzw. małpek i prawie trzy miliony puszek piwa. Zdaniem Jagłowskiej rano po alkohol sięga wiele osób pracujących. W jej opinii nocna prohibicja pomogłaby takim ludziom.
– To decyzje impulsywne. Czyli: idę do pracy, czuję przymus, bo pojawił się jakiś wyzwalacz albo pojawiła się trudna emocja, więc wchodzę do sklepu i kupuję alkohol. I podobnie jest z ograniczeniem nocnym. Ja absolutnie pomimo tej świadomości, że nie ma dawki bezpiecznej, nie jestem za całkowitym ograniczeniem i uważam, że każdy człowiek ma prawo wyboru. Natomiast zdecydowanie wprowadzenie nocnego zakazu ograniczy te decyzje impulsywne – podkreśliła.
W 2024 r. przychody państwa z akcyzy na alkohol wyniosły ok. 9,98 mld zł z alkoholu etylowego i 3,66 mld zł z piwa. Według wyliczeń Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych z 2021 r. koszty ekonomiczne i społeczne wynikające z picia alkoholu przekraczają 93 mld zł rocznie.
Matylda Jagłowska wymieniła m.in. koszty finansowania terapii – nie tylko osób uzależnionych, ale też ich rodzin. – Alkoholizm, czyli choroba alkoholowa, jest chorobą dotykającą cały system rodzinny. Więc tutaj mówimy o współuzależnieniu partnerów, mówimy o cierpiących dzieciach, które przeżywają traumy wczesnodziecięce, wychowując się w takim środowisku.
NFZ i SOR-y są nadmiernie obciążone przyjmowaniem pacjentów po spożyciu alkoholu
– Kolejną rzeczą jest koszt, jako ponosimy my jako społeczeństwo w postaci tego, że NFZ jest straszliwie obciążony, bo są absolutnie gigantyczne kolejki na SOR-ach z racji przyjmowania pacjentów, którzy odnieśli uszkodzenia ciała w wyniku spożycia alkoholu – powiedziała ekspertka.
– Myślę, że żadne lobby alkoholowe nie jest w stanie wykazać tego, że ograniczenie sprzedaży alkoholu przyniesie stratę finansową państwu – zaznaczyła.
Lewica złożyła 23 września w Sejmie projekt ustawy ograniczającej dostęp do alkoholu i przeciwdziałającej jego promocji, o czym pisaliśmy w tekście „Rozmawiamy o wódzie, a nie o polityce”.
Sejm rozpatrzy propozycje ustaw antyalkoholowych
Propozycja posłów przewiduje m.in.:
- całkowity zakaz reklamy i promocji wszystkich napojów alkoholowych, w tym piwa,
- zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach paliw, w zakładach leczniczych oraz w godzinach nocnych na terenie całego kraju w godz. 22–6 (z możliwością wydłużenia tego czasu przez gminę na godz. 21–9),
- wprowadzenie obowiązku weryfikacji wieku przy zakupie,
- zakaz sprzedaży alkoholu poniżej sumy podatku akcyzowego i VAT,
- uregulowanie sprzedaży internetowej wyłącznie z odbiorem osobistym po okazaniu dokumentu tożsamości.
Złożenie dwóch projektów zapowiedzieli przedstawiciele Polski 2050. Pierwszy ma umożliwić członkom prezydium Sejmu zbadanie posła podejrzewanego o bycie w stanie nietrzeźwości. Natomiast w drugim projekcie ma się znaleźć całkowity zakaz promocji i reklamy napojów alkoholowych, ale także i bezalkoholowych.
Przeczytaj także: „Czy Polacy chcą nocnej prohibicji?” i „Ile pije Polak”.