
Wyższa akcyza to niższa śmiertelność
Tagi: | Gdański Uniwersytet Medyczny, alkohol, akcyza na alkohol, Ministerstwo Finansów, zdrowie publiczne, Łukasz Balwicki |
– Wysoka cena alkoholu ochrania najbardziej podatne grupy – opóźnia inicjację alkoholową i ogranicza epizodyczne, intensywne spożywanie alkoholu, ale także zmniejsza konsumpcję w ogólnej populacji – mówi krajowy konsultant w dziedzinie zdrowia publicznego prof. Łukasz Balwicki.
Krajowy konsultant w dziedzinie zdrowia publicznego prof. Łukasz Balwicki pozytywnie odnosi się do decyzji Ministerstwa Finansów o podniesieniu akcyzy na napoje alkoholowe.
Zgodnie z komunikatem resortu finansów od 1 stycznia 2026 r. stawki akcyzy na wyroby alkoholowe zwiększą się o 15 proc., a od 1 stycznia 2027 r. – o 10 proc. Chodzi o alkohol etylowy, piwo, wino, napoje fermentowane i wyroby pośrednie.
Wyczekiwany krok
W ocenie prof. Balwickiego, wzrost akcyzy na alkohol będzie się wiązać z wieloma pozytywnymi skutkami zdrowotnymi w zakresie zdrowia obywateli – między innymi z redukcją wskaźników śmiertelności, głównie wśród mężczyzn, z wszystkich przyczyn, a także w kategoriach chorób wynikających z używania alkoholu, to jest marskość wątroby, choroby układu krążenia, udar mózgu oraz obrażenia w wypadkach drogowych czy samobójstwa.
– Pragnę zauważyć, że poza oczywistymi argumentami zdrowotnymi podwyższenie akcyzy oprócz bezpośredniego zwiększenia wpływów budżetowych, obniża koszty społeczno-ekonomiczne poprzez zmniejszenie spożycia alkoholu, mniejsze koszty leczenia, zmniejszenie liczby wypadków, urazów, obniżenie wskaźników przedwczesnej śmiertelności, mniejsza liczba interwencji służb itp. Łączy to interesy ekonomiczne państwa jak i utrzymanie zdrowego społeczeństwa – mówi prof. Balwicki.
Konsultant zwraca uwagę, że podwyżki są ustalane na wiele lat wprzód co może nie uwzględniać zmian dostępności ekonomicznej alkoholu.
– Akcyza powinna być regulowana w zależności od poziomu inflacji i dochodów. Warto także rozważyć wprowadzenie systemu opodatkowania opartego o minimalną cenę za gram alkoholu. Ta metoda ustala dolną granicę ceny alkoholu i zapobiega obniżeniom cen przez producentów i detalistów – uzasadnia ekspert z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.
Profesor zaznacza, że wysoka cena alkoholu ochrania najbardziej podatne grupy – opóźnia inicjację alkoholową i ogranicza epizodyczne, intensywne spożywanie alkoholu, ale także zmniejsza konsumpcję w ogólnej populacji.
Polacy wciąż piją za dużo
Prof. Balwicki podkreśla, że spożycie alkoholu w Polsce wciąż utrzymuje się na wysokim poziomie, co wiąże się z przedwczesną śmiertelnością, szeregiem chorób, zwiększoną przestępczością i wypadkami, a więc tym samym gigantycznymi kosztami społecznymi ponoszonymi przez państwo.
– Według raportu Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, obecnie Krajowe Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom, z 2021 roku koszty społeczno-ekonomiczne używania alkoholu oszacowano na 93,3 mld zł. Akcyza w badanym okresie przyniosła wpływ jedynie w wysokości 13,4 mld zł – podaje konsultant.
– Niedawno opublikowane badanie w czasopiśmie „The Lancet” dokonujące oceny skutków wdrażania polityk przeciwdziałania wysokiemu spożyciu alkoholu w krajach nadbałtyckich dostarcza dowodów, że zwiększanie podatku akcyzowego niekoniecznie wiąże się ze wzrostem nierejestrowanego spożycia. W przeglądzie dotychczasowej literatury zaobserwowano zarówno przypadki, w których nierejestrowane spożycie spadało lub pozostawało bez zmian niezależnie od wprowadzanych podatków – wskazuje prof. Balwicki.
Jak dodaje, badacze wskazują, że ten problem jest wieloczynnikowy i zależy m.in. od: dostępności i rodzaju nierejestrowanego alkoholu, fakt, czy spożywanie alkoholu z nielegalnych źródeł jest stygmatyzowane w danym środowisku, grupy populacji, która pozyskiwała nierejestrowany alkohol przed wprowadzaniem zmian opodatkowania czy też od tego jakie środki są podejmowane by ograniczać działanie szarej strefy.
– Co prawda istnieje ryzyko zakupów transgranicznych, jeśli cena alkoholu różniłaby się znacząco, dlatego w takim przypadku w celu ochrony zarówno zdrowia jak i dochodów z tytułu opodatkowania alkoholu korzystnym rozwiązaniem jest zawarcie umów między krajami, by wspólnie uzgodnić wyższy poziom opodatkowania – podkreśla kosultant.
Przeczytaj także: „Alkoprzyzwolenie”, „ Nałogi najdroższe” i „Alkohol – ojciec polskich chorób”.