W budżecie nie ma przestrzeni na obniżenie składki
Minister finansów i gospodarki Andrzej Domański, zapytany o obniżenie składki zdrowotnej, podkreślił, że na taki ruch nie ma przestrzeni w budżecie. W jego ocenie najpierw trzeba poprawić finanse Narodowego Funduszu Zdrowia.
W radiowej sondzie 57 proc. głosujących odpowiedziało, że składka powinna być obniżona.
Poproszony o skomentowanie tych wyników w Radiu Zet Andrzej Domański powiedział, że w jego opinii nie ma w tej chwili przestrzeni do obniżenia składki zdrowotnej.
– I pan premier i rzecznik rządu mówili o tym, że o tym myślimy. Ale myślimy o różnych rozwiązaniach. Rozmawiałem z panem premierem, przedstawiłem mu moją opinię i rekomendację, że nie ma w tej chwili do tego przestrzeni. Już w przyszłym roku przeznaczamy ponad 25 mld zł więcej na zdrowie, ale dobrze wiemy, że potrzeby są większe – odpowiedział Domański dopytywany o rzecznika rządu, który sugerował obniżenie składki zdrowotnej, minister finansów i gospodarki.
– Przedstawialiśmy w przeszłości projekt dotyczący obniżenia składki zdrowotnej, który został przez obóz prezydencki zawetowany. Takiej przestrzeni w budżecie najzwyczajniej nie ma – podkreślił minister Domański.
Pytany o projekt, który ma przedstawić Lewica, czyli likwidację składki zdrowotnej, a zastąpienie jej jednym, równym podatkiem zdrowotnym, minister finansów skomentował, że musiałby zobaczyć szczegóły, ale podkreślił, że składka zdrowotna jest procentowa, więc jeśli mielibyśmy płacić wszyscy taką samą kwotę, to oznaczałoby, że osoby, które zarabiają mniej, płaciłyby wyższą składkę niż obecnie.
– Takie rozwiązanie naszego poparcia by nie miało – zapowiedział.
Domańskiego pytano też o prezydenta, który ocenił, że minister Domański jest sympatyczny, ale powinien podać się do dymisji szef resortu finansów.
– Chyba mogę odpowiedzieć tym samym: pan prezydent Nawrocki również bywa sympatyczny, ale także chyba powinien zrezygnować z urzędu, skoro nie potrafi rozpoznać tak ważnej ustawy dla bezpieczeństwa finansowego Polaków – powiedział.
