
W 2026 r. cyfryzacja medycyny pracy?
Tagi: | medycyna pracy, cyfryzacja, platforma P1, Małgorzata Olszewska, Agnieszka Gorgoń-Komor, Andrzej Fal, Jolanta Walusiak-Skorupa, Agnieszka Grzybowska-Zalewska, Marcin Rynkowski |
– Do końca 2025 r. powinny zostać zrealizowane dokumenty elektroniczne dla medycyny pracy – wskazała dyrektor Centrum e-Zdrowia, dr Małgorzata Olszewska, podkreślając przy tym, że to nie kończy tematu cyfryzacji w tym obszarze, ponieważ wdrażane dokumenty są częścią procesu. – Liczymy na współpracę z Pracodawcami RP i Instytutem Medycyny Pracy im. prof. Jerzego Nofera w Łodzi – dodała.
Rola medycyny pracy w profilaktyce zdrowotnej oraz bariery, które uniemożliwiają tej dziedzinie medycyny realizację wspomnianych zadań, były tematem dyskusji panelowej w trakcie Polskiego Kongresu Gospodarczego, który odbył się 21 maja.
Lekarze medycyny pracy – szanse i bariery
Wiceprzewodnicząca senackiej Komisji Zdrowia, senator dr Agnieszka Gorgoń-Komor, zwróciła uwagę, że koordynację opieki zdrowotnej skoncentrowanej na pacjencie powinny wspierać działania profilaktyczne oparte na medycynie pracy.
– Działania te w sposób szczególny dotyczą osób w wieku produkcyjnym, które chodzą do pracy. Co ważne, budują one odpowiedzialność pracownika za zdrowie, który powinien być rozliczany za podejmowanie działań profilaktycznych, a pracodawca, który takie aktywności zleca pracownikowi, powinien mieć z tego tytułu benefity – wyjaśniła.
Senator dodała, że opieka ta powinna być skoordynowana.
Kolejna rzecz, na którą zwróciła uwagę dr Gorgoń-Komor, to konieczność zaktywizowania środowiska medycyny pracy – po to, żeby weszły w system działań profilaktycznych, a następnie rozliczania go z realizowanych zadań.
Natomiast prof. Andrzej Fal, doradca prezesa Zarządu Pracodawców RP oraz prezes Zarządu Polskiego Towarzystwa Zdrowia Publicznego, zwrócił uwagę na bariery, które do tej pory uniemożliwiały lekarzom medycyny pracy zaangażowanie się w działania profilaktyczne. To glównie przeszkody formalnoprawne.
– Lekarze medycyny pracy nie mieli dotąd dostępu do platformy P1, dlatego też wszelkie prace, które wykonywali, w tym wyniki zlecanych przez nich badań, nie trafiały do systemu. To niewątpliwa strata – mówił, dodając, że jest głęboko przekonany, że medycynę pracy koniecznie trzeba wykorzystać do działań profilaktycznych.
W odpowiedzi senator Gorgoń-Komor przyznała, że bezwzględnie konieczne jest tworzenie prawa w kierunku administracji wrażlliwej, czyli takiej, gdzie pacjent będzie w centrum uwagi. – Mamy rzeczywisty problem, ponieważ zadania dotyczące profilaktyki nie były przez lata odrobione. Musimy teraz wykorzystać narzędzia cyfrowe i specjalistów, których koniecznie trzeba wdrożyć do systemu. Nie możemy jednak zapominać o chorych i pozostawić ich bez leczenia. Chorych zatem leczymy, a nowe pokolenie otaczamy szeroką profilaktyką – podkreśliła.
Idzie nowe
Prof. Jolanta Walusiak-Skorupa, dyrektor Instytutu Medycyny Pracy im. prof. Jerzego Nofera w Łodzi, wskazała, że jeśli chodzi o bariery, które utrudniały zaangażowanie medycyny pracy w działania profilaktyczne, to te w ostatnim czasie nieco się przesunęły.
– Wiemy już, że CeZ zajął się cyfryzacją medycyny pracy, co stwarza realną szansę, że w przyszłym roku będziemy scyfryzowani. Pozostanie implementacja rozwiązań. To pokazuje, że ta bariera odpadnie. Nie zapominajmy, że brak scyfryzowania medycyny pracy sprawiał, że w momencie zlecania jakichkolwiek badań dostępnych w ramach NFZ do tej pory niemożliwe było przypisanie ich do sfinansowania przez płatnika. Wszystko dlatego, że lekarz nie miał dostępu do platformy P1 – wyjaśniła.
– Kiedy problem ten zostanie rozwiązany, przed nami pozostana dwa zadania. Pewne ożywienie środowiska oraz dopilnowanie, żeby wszystko dobrze działało – dodała.
– Przy nadmiernym obciążeniu lekarzy trzeba będzie profilaktykę skutecznie wkomponować w działania, zachowując troskę o wysoką jakość tych działań – podkreśliła.
Ekspertka wskazała również, że dobrze by było, gdyby aktywność lekarza medycyny pracy nie ograniczała sie jedynie do screeningu, ale żeby w razie potrzeby mógł on przekazać pacjenta w odpowiednie ręce.
– Mam tu na myśli dalszą interwencję, której tak bardzo potrzebujemy. Dla nas, lekarzy medycyny pracy, ta możliwość przekazania pacjenta dalej jest bardzo ważna. W sytuacji gdy u pacjenta zdiagnozujemy jakieś schorzenie, np. związane ze zdrowiem psychicznym, a nie ma on abonamentu prywatnego, to nie będzie wiedział, co z tym zrobić – mówiła.
Agnieszka Grzybowska-Zalewska, doradca prezesa zarządu Pracodawców RP, dodała, że dużą barierą w realizacji zadań profilaktycznych jest podejście samych Polaków do profilaktyki oraz podejście pracowników do obowiązkowych badań medycyny pracy.
– Zapominamy, że badania z medycyny pracy to zakres usług, które są nam darowane po to, zeby chronić nasze zdrowie. I tu jest ogromna praca do wykonania przez samych pracodawców, działy HR – po to, żeby pracownik czuł wartość badań profilaktycznych, doceniając, że jest to inwestycja w jego zdrowie – zaznaczyła.
– Dobrze, że podjęto kroki zmierzające do połączenia tych systemów w sposób cyfrowy, bo to przyniesie oszczędnosci finansowe i zapobiegnie powielaniu badań, które są wykonywane przez lekarzy medycyny pracy – wyjaśniła ekspertka, podkreślając, że dzięki takim działaniom możemy bardzo dużo zyskać w zdrowiu publicznym.
CeZ wdraża narzędzia cyfrowe w medycynie pracy
Dyrektor Centrum e-Zdrowia, dr Małgorzata Olszewska, potwierdziła, że obecnie realizowane są zadania z zakresu cyfryzacji medycyny pracy.
– Temat ten pojawił się w kontekście prac realizowanych przez Centrum e-Zdrowia w ramach środków z Krajowego Planu Odbudowy. Praktycznie na ostatnim odcinku pracy, za aprobatą minister zdrowia Izabeli Leszczyny, zmieniliśmy opis przedsięwzięcia i wymieniliśmy dwa EDM-y (elektroniczna dokumentacja medyczna – przyp. red.), które tam były, na te związane z medycyną pracy. Ta zmiana adresuje problem, o którym państwo mówią. Dane pochodzące od lekarzy medycyny pracy trafią na platformę P1 – zaznaczyła.
– Rozwiązania te są ujęte w wykazie dokumentów elektronicznych, które powinniśmy zrealizować do końca roku. Oczywiście to nie załatwia całego tematu, ponieważ wspomniany dokument jest częścią pewnego procesu, dlatego też współpracujemy w tym zakresie z prof. Walusiak-Skorupą. W mojej ocenie bardzo istotna jest także współpraca z Pracodawcami RP, ponieważ w większości omawiane badania są wykonywane u państwa. Musimy połączyć siły i wypracować takie rozwiązanie, które będzie interwencyjne, bdziemy mogli z łatwością się nim posługiwać i też zaadresować wszystkie problemy, aby można było tym cyfrowym dokumentem się posłużyć – podkreśliła.
– Dwa nowe EDM-y już zostały przez nas opublikowane. Jest to opis badań histopatologicznych i opis badań cytologicznych. Przed nami kolejne rzeczy, które będziemy wypuszczać, jak chociażby karta e-DiLO. Te wszystkie elementy idealnie pasują do tego obrazu, jak system ochrony zdrowia powinien wykorzystywać cyfryzację – wskazała.
Marcin Rynkowski, p.o. przewodniczącego Platformy Farmaceutycznej Pracodawców RP, dodał, że ta interoperacyjnośc danych jest kluczem do tego, żeby zarówno pacjent, jak i lekarz widzieli wszystkie dane na platformie P1.
– Powinniśmy pójść dalej, potrzebujemy jednej bazy danych, która znajdzie zastosowanie praktyczne i stanie się interoperacyjna. Takie rozwiązania już funkcjonują, przykładem jest e-recepta dostępna w aplikacjach mojeIKP i mObywatel, gdzie działają jeszcze inne funkcjonalności, takie jak na przykład kontakt z ZUS. W tej drugiej ścieżkę mamy przetartą. Myślę, że to jest ta droga – żeby połączyć te elementy, które są w programie „Moje zdrowie” – podsumował.
Przeczytaj także: „Nowe horyzonty w gospodarce” i „Mammografia nie znajdzie się w wykazie badań medycyny pracy?”.