
Spór o edukację
Od września w szkołach będzie nowy przedmiot – edukacja zdrowotna. Czy to dobrze? Zdania są podzielone. Publikujemy kłótnię dwóch ekspertów – było o Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich, deprawacji i interpretacji.
Od 1 września 2025 r. w szkołach będzie nowy przedmiot – edukacja zdrowotna. Dzięki temu dzieci mają zdobyć umiejętności niezbędne do podejmowania właściwych decyzji związanych ze zdrowiem, prawidłowym odżywianiem się, prawami i obowiązkami pacjentów. To nie spodobało się europosłowi z Prawa i Sprawiedliwości Adamowi Bielanowi. Obrazowo (dosłownie i w przenośni) odpowiedział mu Dawid Ciemięga, pediatra, który w sieci popularyzuje medycynę opartą na faktach. Lekarz opublikował przykłady, które pokazują, jakie kłopoty mają Polacy z elementarną wiedzą o zdrowiu i umiejętnością weryfikacji informacji w internecie – pisaliśmy o tym w tekście „Co łączy przerzuty do wątroby, gołębia i «swierze» buraki?”.
Artykuł podlinkowaliśmy na X „Menedżera Zdrowia”.
Pod wpisem kłócili się dwaj eksperci:
- były przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy Krzysztof Bukiel,
- specjalista z dziedziny epidemiologii i zdrowia publicznego, współpracownik Wydziału Lekarskiego i Nauk o Zdrowiu Krakowskiej Akademii im. Frycza Modrzewskiego i prezes EconMed Europe Michał Seweryn.
Spór (ze strony internetowej: www.x.com/591963) w całości poniżej.
Przeczytaj także: „Jerzy Zięba porównał chemioterapię do cyklonu B”, „Im mniej wiesz, tym bardziej jesteś pewny”, „Sonda – czy edukacja zdrowotna deprawuje?” i „Jak to się stało, że Termedia wygrała proces z Ziębą? – uzasadnienie do wyroku”.