
Rzadki przypadek płodu w płodzie w Hongkongu
W Hongkongu przyszła na świat dziewczynka, u której w jamie brzusznej jeszcze w życiu płodowym lekarze odkryli resztki dwóch innych płodów, jej rodzeństwa. Okazało się, że nie jest to przypadek tzw. potworniaka, który na początku podejrzewano.
"Lekarze stwierdzili jednak, że jest to wyjątkowo rzadki przypadek nazywany "płodem w płodzie", który zdarza się raz na 500 tys. narodzin. Polega on na tym, że we wczesnym okresie życia płodowego rozwija się kilka zarodków, ale w pewnym momencie jeden z nich wchłania pozostałe, które obumierają" - informuje "Hongkong Medical Journal".
- Nie w pełni jeszcze rozumiemy, dlaczego tak się dzieje – powiedział "Live Science" ginekolog i położnik z Pittsburgha, dr Draion Burch.
W organizmie kobiety, która urodziła dziewczynkę z resztkami dwóch innych płodów, początkowo rozwijały się trzy zarodki. Po kilku tygodniach ciąży dwa z nich zostały wchłonięte przez płód żeński. Początkowo lekarze ze szpitala Św. Elżbiety w Hongkongu sądzili, że w organizmie płodu rozwija się sporych rozmiarów guz. Postanowili przeprowadzić operację jeszcze w łonie matki, żeby go usunąć.
Wtedy dopiero chirurdzy odkryli, że w jamie brzusznej płodu, między wątroby a nerką, są obumarłe już dwa inne zarodki.
- Jeden miał 9,3 g, a drugi – 14,2 g i własne łożyska – powiedział dr Nicholas Chao, jeden z przeprowadzających operację chirurgów.
Obydwa płody zatrzymały się w rozwoju między 8. i 10. tygodniem ciąży. Zdążyły się u nich wytworzyć kończyny, klatka piersiowa, skóra i jelita oraz zapoczątkowany został rozwój mózgu.
W literaturze medycznej odnotowano jedynie około 200 przypadków "płodu w płodzie". W 2006 r. w Pakistanie lekarze usunęli resztki dwóch obumarłych zarodków z dwumiesięcznego płodu dziewczynki, której po narodzinach nadano imię Nazia.
Obumarłe płody wykrywane są również u ludzi dorosłych, niektóre z nich ulegają wysuszeniu i stają się skamieniałe. W sierpniu 2014 r. w Indiach z organizmu 60-letniej kobiety usunięto tzw. skamieniały płód. W jej jamie brzusznej pozostawał on przez 36 lat, nie powodując poważniejszych dolegliwości.
- Nie w pełni jeszcze rozumiemy, dlaczego tak się dzieje – powiedział "Live Science" ginekolog i położnik z Pittsburgha, dr Draion Burch.
W organizmie kobiety, która urodziła dziewczynkę z resztkami dwóch innych płodów, początkowo rozwijały się trzy zarodki. Po kilku tygodniach ciąży dwa z nich zostały wchłonięte przez płód żeński. Początkowo lekarze ze szpitala Św. Elżbiety w Hongkongu sądzili, że w organizmie płodu rozwija się sporych rozmiarów guz. Postanowili przeprowadzić operację jeszcze w łonie matki, żeby go usunąć.
Wtedy dopiero chirurdzy odkryli, że w jamie brzusznej płodu, między wątroby a nerką, są obumarłe już dwa inne zarodki.
- Jeden miał 9,3 g, a drugi – 14,2 g i własne łożyska – powiedział dr Nicholas Chao, jeden z przeprowadzających operację chirurgów.
Obydwa płody zatrzymały się w rozwoju między 8. i 10. tygodniem ciąży. Zdążyły się u nich wytworzyć kończyny, klatka piersiowa, skóra i jelita oraz zapoczątkowany został rozwój mózgu.
W literaturze medycznej odnotowano jedynie około 200 przypadków "płodu w płodzie". W 2006 r. w Pakistanie lekarze usunęli resztki dwóch obumarłych zarodków z dwumiesięcznego płodu dziewczynki, której po narodzinach nadano imię Nazia.
Obumarłe płody wykrywane są również u ludzi dorosłych, niektóre z nich ulegają wysuszeniu i stają się skamieniałe. W sierpniu 2014 r. w Indiach z organizmu 60-letniej kobiety usunięto tzw. skamieniały płód. W jej jamie brzusznej pozostawał on przez 36 lat, nie powodując poważniejszych dolegliwości.