
Panie starosto, pora na PCZ ►
Tagi: | Senat, Waldemar Kraska, Jerzy Szafranowicz, szpital, szpitale, reforma, reforma szpitali, powiatowe centra zdrowia |
– Jeśli w powiecie nie ma szpitala, to, panie starosto, warto utworzyć powiatowe centrum zdrowia, w którym znalazłoby się urządzenie do badania obrazowego wykorzystującego promieniowanie rentgenowskie, zatrudnieni byliby chirurg i internista, byłby stół zabiegowy, by wykonywać drobne zabiegi chirurgiczne – zasugerował w Senacie wiceminister zdrowia Jerzy Szafranowicz.
- W Senacie rozmawiano o powiatowych centrach zdrowia
- Waldemar Kraska z Prawa i Sprawiedliwości pytał, czy w ministerstwie wiedzą, ile jest powiatów, w których potrzeba byłoby takie podmioty zorganizować.
- Kraska poprosił o informację, w jaki sposób centra będą finansowane
- Odpowiedział mu wiceminster z Platformy Obywatelskiej – Jerzy Szafranowicz
7 sierpnia senatorowie poparli nowelizację ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz ustawy o działalności leczniczej.
W procedowanych przepisach przewidziano finansowy mechanizm zachęcający do przekształceń w postaci zachowania części ryczałtu, a także nową kategorię świadczeń gwarantowanych w postaci świadczeń udzielanych w powiatowym centrum zdrowia – będą one obejmować świadczenia specjalistyczne w zakresie chirurgii ogólnej i chorób wewnętrznych udzielane w trybie całodobowym oraz transport sanitarny.
Waldemar Kraska spytał
Podczas obrad o centra pytał senator Prawa i Sprawiedliwości, były wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.
– Czy urzędnicy z Ministerstwa Zdrowia wiedzą, ile takich powiatów, w których potrzeba byłoby podmioty zorganizować? – zwrócił się do wiceministra zdrowia związanego z Platformą Obywatelską Jerzego Szafranowicza.
Kraska stwierdził, że będzie problem z kadrą medyczną.
– W szczególności z chirurgami i pediatrami, którzy już praktycznie nie są dostępni na rynku pracy – podkreślił.
– Czy zarządzający powiatami poradzą z tym, aby tych specjalistów zatrudnić? – spytał Kraska, zwracając się też o informację, w jaki sposób centra będą finansowane.
– Ważne, aby taki podmioty nie był kula u nogi starosty – dodał.
Jerzy Szafranowicz odpowiedział
Szafranowicz oszacował, że powiatów, w których nie ma szpitali, jest osiem.
– Między innymi to powiat wielicki, sopocki i bieruńsko-lędziński – wymienił.
– Co w takich przypadkach proponujemy? Jeśli w powiecie nie ma szpitala, to, panie starosto, warto utworzyć powiatowe centrum zdrowia, w którym znalazłoby się urządzenie do badania obrazowego wykorzystującego promieniowanie rentgenowskie, zatrudnieni byliby chirurg i internista, byłby stół zabiegowy, by wykonywać drobne zabiegi chirurgiczne – wyjaśnił.
– Gdy lekarz wykona zdjęcie rentgenowskie i zobaczy, że jest złamanie, to będzie do dyspozycji karetka – i nią karetką pacjenta się przewiezie na oddział ortopedyczno-urazowy, gdzie się nastawi kość albo potrzebujący zostanie skierowany na operacje do oddziału ortopedycznego – podał przykład.
Co z pieniędzmi?
– Centra będą rozliczane w formie ryczałtowej zapisanej w zarządzeniem. To konieczne, aby starosta się nie martwił, że coś musi dopłacić. Konkretnie wycenimy usługa – zapowiedział.
Co z zapewnieniem kadry lekarskiej?
– Nie będzie to łatwe – przyznał Szafranowicz.
Fragment posiedzenia (ze skompilowanymi wypowiedziami) poniżej.
Między ambicją a rozsądkiem
Podczas
obrad senator Prawa i Sprawiedliwości, były wiceminister zdrowia
Waldemar Kraska, zadał politycznemu konkurentowi, wiceministrowi Jerzemu
Szafranowiczowi związanemu z Platformą Obywatelską, pytanie, które ten
drugi ocenił jako... trafne.
O co chodzi?
– Załóżmy, że są
obok siebie dwa powiaty – w jednym znajduje się szpital, który jest na
plusie, w drugim – bardzo zadłużony. Czy uważa pan, że starosta powiatu z
tą pierwszą lecznicą będzie chciał ją skonsolidować z generującą
straty? – spytał Waldemar Kraska.
– To bardzo trafne pytanie – zaczął Jerzy Szafranowicz.
–
Czy szpitale połączą się? Tak, jeśli rozsądni są samorządowcy, to zdają
sobie sprawę, że połączenie dwóch podmiotów medycznych stwarza większe
możliwości sprawcze i zarządzcze, a także wymianę kadr, w tym
lekarskiej. Uważam, że takie decyzje będą – i tak bywało już w
przeszłości – podkreślił Szafranowicz.
Przyznał, że ma jednak obawę.
– Chodzi o antypatię między samorządowcami, ambicję zamiast racjonalnego podjęcia decyzji – podsumował.
Więcej w tekście: „Reforma szpitali – między ambicją a rozsądkiem”.