
Referendum w sprawie podniesienia składki? PO mówi: nie
Referendum w sprawie podniesienia składki zdrowotnej z 9,75 do 12 procent? Politycy Twojego Ruchu zamierzają o tym rozmawiać z Platformą Obywatelską, która już wcześniej sondowała możliwość zwiększenia składki. Sławomir Neumann, wiceminister zdrowia, mówi, że referendum to nie jest najlepszy pomysł.
Na razie propozycja referendum obejmuje wewnętrzny krąg partii, ale zważywszy że niecały miesiąc temu resort zdrowia zlecił analizy dotyczące możliwości podniesienia składki, a politycy PO mówili o potrzebie wysondowania opinii publicznej, pomysł może chwycić. Tym bardziej że z pytaniem o zawartość koszyka świadczeń gwarantowanych, który zdaniem polityków Twojego Ruchu, trzeba ograniczać, jeśli składka ma pozostać na niezmienionym poziomie.
- W sprawie podniesienia składki zdrowotnej trzeba byłoby się wybiorczo zwrócić do obywateli, czy są chętni płacić większe podatki – mówi Elżbieta Gelert, posłanka PO i członek sejmowej Komisji Zdrowia.
Zdaniem Twojego Ruchu, oszczędności można szukać w standaryzacji i realnej wycenie usług zdrowotnych, ale do tego także potrzebna jest polityczna zgoda, zwłaszcza że po kończeniu się kontraktów na trzy, cztery miesiące przed nowym rokiem widać w ochronie zdrowia niedobór finansowy. Sprzęt stoi niewykorzystywany, bo nie ma pieniędzy na jego użycie.
Pozostaje więc spytać społeczeństwo, czy zechce się dobrowolnie opodatkować na rzecz ochrony zdrowia i własnego bezpieczeństwa. Tym bardziej że rząd zrezygnował z dodatkowych dobrowolnych ubezpieczeń zdrowotnych, które mogłyby wprowadzić dodatkowe środki do systemu.
Na razie minister Arłukowicz przedstawił propozycję zwiększenia dostępności do świadczeń onkologicznych. Rodzi to pytanie, co z pozostałymi obszarami opieki zdrowotnej, podobnie jak pytanie o pieniądze na przeprowadzenie reformy. Politycy Twojego Ruchu podejrzewają, że stanie się tak jak z kardiologią interwencyjną. Pieniądze się znajdą, ale ucierpią na tym inne dziedziny.
- W sprawie podniesienia składki zdrowotnej trzeba byłoby się wybiorczo zwrócić do obywateli, czy są chętni płacić większe podatki – mówi Elżbieta Gelert, posłanka PO i członek sejmowej Komisji Zdrowia.
Zdaniem Twojego Ruchu, oszczędności można szukać w standaryzacji i realnej wycenie usług zdrowotnych, ale do tego także potrzebna jest polityczna zgoda, zwłaszcza że po kończeniu się kontraktów na trzy, cztery miesiące przed nowym rokiem widać w ochronie zdrowia niedobór finansowy. Sprzęt stoi niewykorzystywany, bo nie ma pieniędzy na jego użycie.
Pozostaje więc spytać społeczeństwo, czy zechce się dobrowolnie opodatkować na rzecz ochrony zdrowia i własnego bezpieczeństwa. Tym bardziej że rząd zrezygnował z dodatkowych dobrowolnych ubezpieczeń zdrowotnych, które mogłyby wprowadzić dodatkowe środki do systemu.
Na razie minister Arłukowicz przedstawił propozycję zwiększenia dostępności do świadczeń onkologicznych. Rodzi to pytanie, co z pozostałymi obszarami opieki zdrowotnej, podobnie jak pytanie o pieniądze na przeprowadzenie reformy. Politycy Twojego Ruchu podejrzewają, że stanie się tak jak z kardiologią interwencyjną. Pieniądze się znajdą, ale ucierpią na tym inne dziedziny.