
Prokuratura gliwicka: rany postrzałowe bezpośrednią przyczyną śmierci pacjenta
Bezpośrednią przyczyną śmierci pacjenta, który przed kilkoma tygodniami agresywnie, uzbrojony w noże terroryzował Szpital Miejski w Rudzie Śląskiej były rany postrzałowe.
- Przyczyną zgonu były bez wątpienia obrażenia na skutek postrzałów. Rana uda, w którym uszkodzona została tętnica okazała się śmiertelna - powiedział mediom prokurator Piotr Żak z Prokuratury Okręgowej w Gliwicach.
Taka jest opinia biegłych powołanych przez gliwicką prokuraturę.
Przypomnijmy, że do tragicznych wydarzeń doszło w połowie lipca. 56-letni mężczyzna po przebytej operacji wyrwał sobie wenflony oraz dreny i zaczął demolować szpitalny korytarz i kuchnię, z której zabrał noże. Był bardzo niebezpieczny.
Wezwany na miejsce patrol próbował pacjenta obezwładnić, ale nie odniosło to skutku. Policjanci użyli broni. Padły dwa strzały. Jeden z nich ranił agresywnego chorego.
Mężczyzna trafił od razu na stół operacyjny, ale po kilkugodzinnej operacji zmarł.
Opinia biegłych jest jednoznaczna – bezpośrednią przyczyną śmierci była rana postrzałowa uda, gdzie doszło do uszkodzenia tętnicy.
Ponieważ stan psychiczny policjantów uniemożliwiał do tej pory kontakt z nimi, śledczy zdecydowali, że przesłuchają ich, jak tylko będzie to możliwe.
Taka jest opinia biegłych powołanych przez gliwicką prokuraturę.
Przypomnijmy, że do tragicznych wydarzeń doszło w połowie lipca. 56-letni mężczyzna po przebytej operacji wyrwał sobie wenflony oraz dreny i zaczął demolować szpitalny korytarz i kuchnię, z której zabrał noże. Był bardzo niebezpieczny.
Wezwany na miejsce patrol próbował pacjenta obezwładnić, ale nie odniosło to skutku. Policjanci użyli broni. Padły dwa strzały. Jeden z nich ranił agresywnego chorego.
Mężczyzna trafił od razu na stół operacyjny, ale po kilkugodzinnej operacji zmarł.
Opinia biegłych jest jednoznaczna – bezpośrednią przyczyną śmierci była rana postrzałowa uda, gdzie doszło do uszkodzenia tętnicy.
Ponieważ stan psychiczny policjantów uniemożliwiał do tej pory kontakt z nimi, śledczy zdecydowali, że przesłuchają ich, jak tylko będzie to możliwe.