Precedens z Końskich: elastyczne formy zatrudnienia są dozwolone
Lekarze mogą być zatrudnieni w szpitalu jednocześnie i na umowę o pracę, i na kontrakt. Uznał tak Sąd Rejonowy w Końskich i oddalił pozew Państwowej Inspekcji Pracy przeciwko tamtejszej lecznicy.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Czuję satysfakcję. Cieszę się, że sąd przyjął nasze argumenty, które były przecież potwierdzone opiniami m.in. Ministerstwa Finansów – komentuje Wojciech Przybylski, dyrektor szpitala wKońskich.
W tej lecznicy wszystkich 70 lekarzy pracuje na podwójnych umowach: o pracę i kontraktowych. Ale podczas ostatniej kontroli inspekcja pracy zarzuciła placówce, że przez to łamie prawa pracowników. Lekarz zatrudniony na umowę o pracę rozpoczynał bowiem dyżur rano, a zaraz po nim zostawał na kolejnym dyżurze, tyle że wynikającym z umowy kontraktowej. Szpital podpisywał bowiem umowę z firmą lekarza, nie musiał więc zapewnić mu obowiązkowego, jedenastogodzinnego odpoczynku.
Precedensowa sprawa trafiła do koneckiego sądu. Ten zdecydował się ją oddalić, wyrok jest nieprawomocny. – Jako urząd nie będziemy się wypowiadać co do jego treści – mówi Barbara Kaszyc ka, rzeczniczka Państwowej Inspekcji Pracy wKielcach. Nie wiadomo również, czy instytucja ta będzie się odwoływać od wyroku. – Decyzję podejmiemy dopiero po otrzymaniu uzasadnienia – dodaje Kaszyc ka.
Wyrok ten ma ogromne znaczenie dla innych szpitali. Taki sam problem z zatrudnianiem lekarzy ma bowiem m.in. Wojewódzki Specjalistyczny Szpital Dziecięcy w Kielcach – na podwójnych umowach pracuje tam 60 z90 wszystkich specjalistów. Do końca września lecznica miała zmienić ten system pracy i dostosować się do wymagań PIP. Straciliby na tym pacjenci, bo na części oddziałów, m.in.patologii noworodków, byłoby za mało specjalistów.
– Wyrok z Końskich rozwiązał wiele naszych problemów – ocenia Włodzimierz Wielgus, dyrektor szpitala dziecięcego. I dodaje, że dzięki temu kierowana przez niego lecznica nie będzie teraz musiała zmieniać systemu zatrudniania lekarzy. – Jeśli sąd uznał ten sposób za legalny, to widocznie tak jest – mówi Wielgus.
Podczas ostatniej kontroli Państwowa Inspekcja Pracy zarzuciła lecznicy, że przez to łamie prawa pracowników Wyrok Sądu Rejonowego w Końskich ma ogromne znaczenie dla innych świętokrzyskich szpitali
Czuję satysfakcję. Cieszę się, że sąd przyjął nasze argumenty, które były przecież potwierdzone opiniami m.in. Ministerstwa Finansów – komentuje Wojciech Przybylski, dyrektor szpitala wKońskich.
W tej lecznicy wszystkich 70 lekarzy pracuje na podwójnych umowach: o pracę i kontraktowych. Ale podczas ostatniej kontroli inspekcja pracy zarzuciła placówce, że przez to łamie prawa pracowników. Lekarz zatrudniony na umowę o pracę rozpoczynał bowiem dyżur rano, a zaraz po nim zostawał na kolejnym dyżurze, tyle że wynikającym z umowy kontraktowej. Szpital podpisywał bowiem umowę z firmą lekarza, nie musiał więc zapewnić mu obowiązkowego, jedenastogodzinnego odpoczynku.
Precedensowa sprawa trafiła do koneckiego sądu. Ten zdecydował się ją oddalić, wyrok jest nieprawomocny. – Jako urząd nie będziemy się wypowiadać co do jego treści – mówi Barbara Kaszyc ka, rzeczniczka Państwowej Inspekcji Pracy wKielcach. Nie wiadomo również, czy instytucja ta będzie się odwoływać od wyroku. – Decyzję podejmiemy dopiero po otrzymaniu uzasadnienia – dodaje Kaszyc ka.
Wyrok ten ma ogromne znaczenie dla innych szpitali. Taki sam problem z zatrudnianiem lekarzy ma bowiem m.in. Wojewódzki Specjalistyczny Szpital Dziecięcy w Kielcach – na podwójnych umowach pracuje tam 60 z90 wszystkich specjalistów. Do końca września lecznica miała zmienić ten system pracy i dostosować się do wymagań PIP. Straciliby na tym pacjenci, bo na części oddziałów, m.in.patologii noworodków, byłoby za mało specjalistów.
– Wyrok z Końskich rozwiązał wiele naszych problemów – ocenia Włodzimierz Wielgus, dyrektor szpitala dziecięcego. I dodaje, że dzięki temu kierowana przez niego lecznica nie będzie teraz musiała zmieniać systemu zatrudniania lekarzy. – Jeśli sąd uznał ten sposób za legalny, to widocznie tak jest – mówi Wielgus.
Podczas ostatniej kontroli Państwowa Inspekcja Pracy zarzuciła lecznicy, że przez to łamie prawa pracowników Wyrok Sądu Rejonowego w Końskich ma ogromne znaczenie dla innych świętokrzyskich szpitali