
Pracownicy częstochowskiego szpitala składają doniesienie na dyrekcję
Kierownik oddziału ortopedii Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Częstochowie - obecnie już były - złożył doniesienie do prokuratury na dyrekcję placówki.
- Twierdzi, że nieprawidłowe zarządzanie naraża pacjentów na utratę zdrowia i życia – pisze „Gazeta Wyborcza”.
Nie ma pieniędzy dla lekarzy i leków dla pacjentów. Z informacji gazety wynika, że z powodu braku anestezjologów odwołuje się także planowe zabiegi. A to, szczególnie w onkologii, przekłada się na zagrożenie życia pacjentów.
Lekarze Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. NMP w Częstochowie, zrzeszeni w dwóch spółkach, odstąpili od umowy na świadczenie dyżurów. Powodem są opóźnienia w płatnościach ze strony katastrofalnie zadłużonej placówki.
Jak opisuje PAP częstochowscy lekarze pracują na etatach i dostają pensje w terminie. - Natomiast dyżury są obsadzane na zasadzie kontraktów, zawieranych przez spółki zrzeszające lekarzy. I tu pojawiają się opóźnienia – pisze Onet.
Wymówienie dyżurów w praktyce oznaczać będzie bardzo poważne zagrożenie dla funkcjonowania całej placówki. Trudno sobie wyobrazić, by etatowa załoga zapewniła na dłuższą metę normalne funkcjonowanie lecznicy i za dnia, i w nocy.
Szpital ma obecnie 65 mln zobowiązań wymagalnym, zamierza wprowadzić plan naprawczy.
Nie ma pieniędzy dla lekarzy i leków dla pacjentów. Z informacji gazety wynika, że z powodu braku anestezjologów odwołuje się także planowe zabiegi. A to, szczególnie w onkologii, przekłada się na zagrożenie życia pacjentów.
Lekarze Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. NMP w Częstochowie, zrzeszeni w dwóch spółkach, odstąpili od umowy na świadczenie dyżurów. Powodem są opóźnienia w płatnościach ze strony katastrofalnie zadłużonej placówki.
Jak opisuje PAP częstochowscy lekarze pracują na etatach i dostają pensje w terminie. - Natomiast dyżury są obsadzane na zasadzie kontraktów, zawieranych przez spółki zrzeszające lekarzy. I tu pojawiają się opóźnienia – pisze Onet.
Wymówienie dyżurów w praktyce oznaczać będzie bardzo poważne zagrożenie dla funkcjonowania całej placówki. Trudno sobie wyobrazić, by etatowa załoga zapewniła na dłuższą metę normalne funkcjonowanie lecznicy i za dnia, i w nocy.
Szpital ma obecnie 65 mln zobowiązań wymagalnym, zamierza wprowadzić plan naprawczy.