Pomysł z Opola: lekarz rodzinny umówi pacjenta, np. z kardiologiem
-Lekarz rodzinny w określonych przypadkach nie ograniczy się do wypisania skierowania do specjalisty, ale sam zadzwoni do niego, umówi wizytę – to jeden z pomysłów na poprawę funkcjonowania ochrony zdrowia w Opolskiem, przedstawionym w strategii Strategii ochrony zdrowia dla województwa opolskiego na lata 2014-2020".
Strategię ogłosił opolski wicemarszałek Roman Kolek. Dokument liczy 175 stron.
Jednym z najciekawszych pomysłów strategii jest wyposażenie lekarzy rodzinnych w tzw. budżety powierzone. Byłaby do dodatkowa pula pieniędzy, którą lekarze rodzinni przeznaczać by mogli nie tylko na dodatkowe badania, ale i skierowanie pacjentów na tzw. szybką ścieżkę, gdy chodzi o konsultacje ze specjalistami.
Jak to miało by działać? Po prostu lekarz rodzinny w określonych przypadkach nie ograniczałby się do wypisania skierowania do specjalisty, ale sam dzwoniłby do niego, umawiając pacjentowi wizytę. I w tych określonych wypadkach pacjent omijałby wielomiesięczną kolejkę i umawiałby wizytę z dnia na dzień. Specjalista mógłby takiego pacjenta przyjąć poza limitem, nie obawiając się o to, czy za konsultacje jego lecznica otrzyma zapłatę. Otrzyma: nie z limitu i kontraktu z NFZ, a ze specjalnej dodatkowej puli lekarza rodzinnego. Pomysł zapewnia zatem jednocześnie bezpieczeństwo pacjenta, jak i bezpieczeństwo finansowe świadczeniodawców.
-I jest to krok we właściwą stronę – mówi Maciej Murkowski, ekspert z dziedziny ochrony zdrowia. –Na podobnej zasadzie od lat funkcjonuje z dobrymi efektami system brytyjski. Rozumiem i żałuję, że od razu swojego systemu nie przestawimy na takie tory. Ale choćby i w ograniczonym zakresie powinniśmy ją podjąć, w interesie pacjentów – dodaje.
Jednym z najciekawszych pomysłów strategii jest wyposażenie lekarzy rodzinnych w tzw. budżety powierzone. Byłaby do dodatkowa pula pieniędzy, którą lekarze rodzinni przeznaczać by mogli nie tylko na dodatkowe badania, ale i skierowanie pacjentów na tzw. szybką ścieżkę, gdy chodzi o konsultacje ze specjalistami.
Jak to miało by działać? Po prostu lekarz rodzinny w określonych przypadkach nie ograniczałby się do wypisania skierowania do specjalisty, ale sam dzwoniłby do niego, umawiając pacjentowi wizytę. I w tych określonych wypadkach pacjent omijałby wielomiesięczną kolejkę i umawiałby wizytę z dnia na dzień. Specjalista mógłby takiego pacjenta przyjąć poza limitem, nie obawiając się o to, czy za konsultacje jego lecznica otrzyma zapłatę. Otrzyma: nie z limitu i kontraktu z NFZ, a ze specjalnej dodatkowej puli lekarza rodzinnego. Pomysł zapewnia zatem jednocześnie bezpieczeństwo pacjenta, jak i bezpieczeństwo finansowe świadczeniodawców.
-I jest to krok we właściwą stronę – mówi Maciej Murkowski, ekspert z dziedziny ochrony zdrowia. –Na podobnej zasadzie od lat funkcjonuje z dobrymi efektami system brytyjski. Rozumiem i żałuję, że od razu swojego systemu nie przestawimy na takie tory. Ale choćby i w ograniczonym zakresie powinniśmy ją podjąć, w interesie pacjentów – dodaje.