
Pakiet dla młodych
Ministerstwo Zdrowia ma pomysł, jak załatać zlikwidować kolejki do specjalistów i lukę pokoleniową. Te problemy mają pomóc pokonać młodzi lekarze.
Pakiet dla młodych medyków zawiera likwidację stażu, certyfikaty umiejętności zamiast specjalizacji
i wydłużenie czasu pracy rezydentów. Jednak te zmiany wzbudzają w środowisku wiele kontrowersji.
Według posła Marka Balickiego, byłego ministra zdrowia, rozwiązaniem problemu braku lekarzy jest zwiększenie liczby miejsc na wydziałach lekarskich, a nie likwidacja stażu.
- Ten system, który jest, nie daje możliwości zniesienia stażu. Staż jest jednym z elementów kształcenia. Jeśli wyjmiemy cegiełkę, to cała konstrukcja może się zawalić - ostrzega poseł.
Dodaje także, że brakuje nam obszernego raportu na temat obecnego kształcenia lekarzy, który dawałby pełny obraz sytuacji i odpowiedział na pytanie, co należy zrobić. Bez takiego opracowania decyzje rządu wydają się, zdaniem posła, nie do końca przemyślane.
Specjalista na skróty
Kolejnym pomysłem, dzięki któremu młodzi lekarze szybciej wejdą na rynek pracy, jest wprowadzenie certyfikatów umiejętności. Dzięki nim lekarz już po studiach mógłby wykonywać wiele badań, nie czekając na zdobycie specjalizacji. Działacze samorządu lekarskiego wyrażają obawy, że wprowadzenie certyfikatów spowoduje pojawienie się nowych wymogów NFZ. – Może się okazać, że wszyscy lekarze będą musieli mieć certyfikaty chociaż większość tych umiejętności i tak wchodzi w zakres specjalizacji, bo w końcu trudno wyobrazić sobie ginekologa, który nie potrafi zrobić USG – mówi Grzegorz Krzyżanowski, wiceprezes Łódzkiej Izby Lekarskiej.
Nie bez znaczenia, szczególnie dla młodych lekarzy na początku swojej drogi kariery, będą także koszty takiego szkolenia. Według rządowych założeń koszty szkolenia i egzaminu będą pokrywać lekarze, ewentualnie placówki, które skierują lekarza na szkolenie. A może ono kosztować nawet kilka tysięcy złotych. Koszt egzaminu powinien wynieść około 800 zł plus kolejne 50 zł za wydanie certyfikatu potwierdzającego prawo medyka do wykonywania konkretnych zabiegów czy badań.
Do pracy!
Jak najlepiej poradzić sobie z brakiem lekarzy? Tak zmienić przepisy, by jednak medycy pracowali dłużej niż 48 godzin tygodniowo – to kolejny pomysł Ministerstwa Zdrowia.
W nowelizacji ustawy o zakładach opieki zdrowotnej znalazł się zapis w myśl którego w razie konieczności zapewnienia ciągłości udzielania świadczeń zdrowotnych czas pełnienia dyżuru przez lekarza może zostać przedłużony. Zmiana ta uderza przede wszystkim w młodych lekarzy – lekarze stażyści i rezydenci w trakcie specjalizacji lekarskiej będą mogli pracować nawet 56 godzin tygodniowo. -Wydłużenie pracy stażystów i rezydentów to z pewnością nie wynik troski ministerstwa o nasze wykształcenie, ale chęć zapchania dziury kadrowej - mówi wprost Grzegorz Napiórkowski, przewodniczący Stowarzyszenia „Młody Lekarz".
i wydłużenie czasu pracy rezydentów. Jednak te zmiany wzbudzają w środowisku wiele kontrowersji.
Według posła Marka Balickiego, byłego ministra zdrowia, rozwiązaniem problemu braku lekarzy jest zwiększenie liczby miejsc na wydziałach lekarskich, a nie likwidacja stażu.
- Ten system, który jest, nie daje możliwości zniesienia stażu. Staż jest jednym z elementów kształcenia. Jeśli wyjmiemy cegiełkę, to cała konstrukcja może się zawalić - ostrzega poseł.
Dodaje także, że brakuje nam obszernego raportu na temat obecnego kształcenia lekarzy, który dawałby pełny obraz sytuacji i odpowiedział na pytanie, co należy zrobić. Bez takiego opracowania decyzje rządu wydają się, zdaniem posła, nie do końca przemyślane.
Specjalista na skróty
Kolejnym pomysłem, dzięki któremu młodzi lekarze szybciej wejdą na rynek pracy, jest wprowadzenie certyfikatów umiejętności. Dzięki nim lekarz już po studiach mógłby wykonywać wiele badań, nie czekając na zdobycie specjalizacji. Działacze samorządu lekarskiego wyrażają obawy, że wprowadzenie certyfikatów spowoduje pojawienie się nowych wymogów NFZ. – Może się okazać, że wszyscy lekarze będą musieli mieć certyfikaty chociaż większość tych umiejętności i tak wchodzi w zakres specjalizacji, bo w końcu trudno wyobrazić sobie ginekologa, który nie potrafi zrobić USG – mówi Grzegorz Krzyżanowski, wiceprezes Łódzkiej Izby Lekarskiej.
Nie bez znaczenia, szczególnie dla młodych lekarzy na początku swojej drogi kariery, będą także koszty takiego szkolenia. Według rządowych założeń koszty szkolenia i egzaminu będą pokrywać lekarze, ewentualnie placówki, które skierują lekarza na szkolenie. A może ono kosztować nawet kilka tysięcy złotych. Koszt egzaminu powinien wynieść około 800 zł plus kolejne 50 zł za wydanie certyfikatu potwierdzającego prawo medyka do wykonywania konkretnych zabiegów czy badań.
Do pracy!
Jak najlepiej poradzić sobie z brakiem lekarzy? Tak zmienić przepisy, by jednak medycy pracowali dłużej niż 48 godzin tygodniowo – to kolejny pomysł Ministerstwa Zdrowia.
W nowelizacji ustawy o zakładach opieki zdrowotnej znalazł się zapis w myśl którego w razie konieczności zapewnienia ciągłości udzielania świadczeń zdrowotnych czas pełnienia dyżuru przez lekarza może zostać przedłużony. Zmiana ta uderza przede wszystkim w młodych lekarzy – lekarze stażyści i rezydenci w trakcie specjalizacji lekarskiej będą mogli pracować nawet 56 godzin tygodniowo. -Wydłużenie pracy stażystów i rezydentów to z pewnością nie wynik troski ministerstwa o nasze wykształcenie, ale chęć zapchania dziury kadrowej - mówi wprost Grzegorz Napiórkowski, przewodniczący Stowarzyszenia „Młody Lekarz".