
Nowa ustawa dyskryminuje polskich lekarzy ►
– Projekt ustawy, który umożliwia powrót do wydawania warunkowego prawa wykonywania zawodu, to dyskryminacja polskich obywateli i lekarzy. Łatwiej jest zostać lekarzem, będąc obcokrajowcem niż Polakiem, który musi przejść całą ścieżkę weryfikacji i kształcenia. Apelujemy do prezydenta o weto – powiedział prezes NRL Łukasz Jankowski.
- Naczelna Rada Lekarska zaapelowała do prezydenta o weto wobec ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym, która przedłuża uproszczony tryb dostępu do zawodu lekarza i lekarza dentysty dla osób spoza Unii Europejskiej
- Prezes NRL Łukasz Jankowski podkreślił, że uproszczone tryby to brak weryfikacji kompetencji, autentyczności dyplomów i elementarnej znajomości języka polskiego, co jest realnym zagrożeniem dla zdrowia i życia polskich pacjentów
- Jankowski stwierdził, że otwarto drzwi do zawodu zdecydowanie zbyt szeroko. – Lekarz w Polsce musi mówić po polsku, musi mieć kwalifikacje, musi umieć leczyć. Apelujemy do prezydenta o weto – mówił
- Konferencję w tej sprawie zorganizowano 14 sierpnia w siedzibie Naczelnej Izby Lekarskiej
Nagranie z konferencji poniżej – po wideo dalsza część tekstu.
Wideo pochodzi ze strony internetowej: Youtube.com/FCsVQLiM.
Prezes NRL Łukasz Jankowski przekazał, że sprawa z trybami dostępów do zawodów lekarza i lekarza dentysty dla osób spoza UE jest trudna, bo panuje ogromny bałagan legislacyjny.
Jankowski wskazał, że dzisiaj w Polsce pracują cztery grupy lekarzy:
- Pierwsza to lekarze z pełnym prawem wykonywania zawodu,
którzy podlegają pod izbę lekarską i są w rejestrze izby.
- Druga – lekarze z warunkowym prawem wykonywania zawodu, a więc ci, którzy
dostali zgodę Ministerstwa Zdrowia, potem zgłosili się do izby i otrzymali
warunkowe prawo wykonywania zawodu.
- Trzecia – to ci, którzy warunkowego prawa wykonywania zawodu nie otrzymali, ale pracują na podstawie zgody Ministerstwa Zdrowia (liczba tych lekarzy jest nieznana, bo nie są członkami izby lekarskiej; izba zwróciła się do resortu z pytaniem, czy wie, ilu w Polsce jest lekarzy, którzy nie mają zgody na warunkowe prawo wykonywania zawodu).
- Czwarta – to osoby z prawem wykonywania zawodu na określony zakres czynności – dotyczy lekarzy, którzy byli specjalistami za granicą i próbują uznać swoje kwalifikacje.
W ministerstwie nie mają narzędzi do weryfikacji autentyczności dyplomu
– Dla nas najważniejsze jest to, że osoby składające papiery do ministerstwa odsyłane są do nas. Wiemy już, że resort – jak podał w odpowiedzi na pytanie jednej z izb – nie ma narzędzi do weryfikacji autentyczności dyplomu tych ludzi. Nie wiemy więc, jak dobrze znają język polski (narzędzia do weryfikacji nam odebrano) ani czy mają autentyczny dyplom. Wcale nie mamy pewności czy są w ogóle są lekarzami, czy nie ma wśród nich przypadkiem osób, które miały za granicą tytuł felczera, a dziś pracują z naszymi pacjentami – tłumaczył Łukasz Jankowski.
Prezes NRL potwierdzał, że są sytuacje, kiedy na izbach przyjęć i w oddziałach szpitalnych pracują osoby, które nie posługują się językiem polskim w stopniu umożliwiającym dobrą opiekę nad pacjentami.
– Ta współpraca wtedy jest nie tylko trudna, ale niebezpieczna dla chorych – powiedział.
Jankowski podkreślił, że jest ogromny bałagan legislacyjny dotyczący warunkowego prawa wykonywania zawodu i przypomniał, że batalia o nie trwa już pięć lat.
– Na każdym etapie interweniowaliśmy, mówiliśmy o absurdach, ale kolejne rządy przedłużały wprowadzoną w 2020 r. możliwość przyznawania warunkowego PWZ – dodał.
– Za nami dziesiątki godzin rozmów z decydentami o tym, żeby wrócić do stanu sprzed pandemii, aby w Polsce pracowali jedynie lekarze zweryfikowani, z pełnym prawem wykonywania zawodu przyznanym przez izbę lekarską. Nic to nie dało. 8 kwietnia projekt ustawy o reformie szpitalnictwa, który miał uchylić tryby uproszczone, został odrzucony przez rząd. Ciągle słyszymy, że to tylko na chwilę – że warunkowe prawo przecież i tak za chwilę wygaśnie. To prawo wygasło 24 października 2024 r. Tym bardziej jesteśmy zdziwieni i zasmuceni tym, że w nowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy, który bez konsultacji z nami przeszedł przez Sejm, a potem Senat, wraca warunkowe PWZ – wskazał Łukasz Jankowski.
To jest dyskryminacja polskich obywateli i polskich lekarzy
– To dyskryminacja polskich obywateli i polskich lekarzy. Łatwiej jest dzisiaj zostać lekarzem, jeżeli jest się osobą z zagranicy niż lekarzem polskim, który przechodzi pełną ścieżkę weryfikacji i pełną ścieżkę kształcenia. Nie mamy możliwości sprawdzenia kwalifikacji tych osób, ani nawet poświadczenia autentyczności dyplomu. Wpuszczane są do naszego systemu informatycznego osoby niezweryfikowane. Próbujemy zrozumieć, jakie mamy tryby wykonywania zawodu, jakie są ścieżki legislacyjne. My sami, choć siedzimy w tym w środku od 5 lat, gubimy się, ponieważ przepisy są niespójne, niejasne i często uniemożliwiają wpuszczenie danej osoby do zawodu według jasnych kryteriów – mówił Jankowski.
Apelujemy do prezydenta o weto, a do minister, aby stała się naszym sojusznikiem
Łukasz Jankowski podkreślił także, że ponowne wprowadzanie trybu uproszczonego dostępu do wykonywania zawodu w sytuacji, gdy w Ukrainie trwa wojna, jest drenażem mózgów.
– Uważamy, że rząd, ułatwiając dostęp do PWZ, de facto próbuje ściągnąć lekarzy narodowości ukraińskiej. Zadajemy pytanie co do etyczności takiego postępowania w momencie, kiedy za naszą wschodnią granicą toczy się wojna, a sama Ukraina mówi o tym, że lekarze są jej zasobem krytycznym – stwierdził Jankowski, przekonując, że drzwi do zawodu otwarto zdecydowanie zbyt szeroko.
– Lekarz w Polsce musi mówić po polsku, musi mieć kwalifikacje, musi umieć leczyć. Apelujemy do prezydenta, aby zawetował tzw. ustawę ukraińską ze względu na to, że przedłużenie warunkowego trybu wykonywania zawodu naraża naszych pacjentów na ryzyko utraty życia lub zdrowia. Prosimy również, aby podjął inicjatywę legislacyjną w celu likwidacji uproszczonych trybów dostępu do zawodu lekarza i lekarza dentysty w Polsce wszystkich trybów i zapewnił odpowiednie mechanizmy nadzoru oraz kontroli zagranicznych lekarzy spoza UE, którzy już pracują w polskim systemie. Równocześnie zwracamy się do minister, aby stała się naszym sojusznikiem w procesie stanowienia prawa przez rząd – mówił Łukasz Jankowski, informując, że 14 sierpnia spotyka się z minister zdrowia Jolantą Sobierańską-Grendą i osobiście wręczy jej apel.
– Chcemy też, żeby to wyraźnie wybrzmiało: w Polsce jest wielu lekarzy z zagranicy, lekarzy narodowości ukraińskiej, lekarzy z Białorusi, którzy leczą naprawdę dobrze. Przeszli ścieżkę uznawania kwalifikacji, notyfikowali dyplom i leczą razem z nami, pracując ramię w ramię przy łóżku pacjenta. Nie sprzeciwiamy się jakiejkolwiek narodowości czy nacji. Chcemy tylko jasnych zmian legislacyjnych i systemowych – podsumował prezes NRL.
Apel w całości poniżej.
Przeczytaj także: „Język polski obowiązkiem” i „Leczenie Ukraińców bez finansowania NFZ – propozycja Konfederacji”.