
NIK po kontroli ratownictwa medycznego w Małopolsce: potrzeba w całym kraju kompatybilnego systemu ratowniczego
NIK zwróci się do ministra spraw wewnętrznych o jak najszybsze wprowadzenie w całym kraju jednolitego, kompatybilnego systemu informatycznego, który da możliwość właściwego dysponowania zespołami ratownictwa, także między województwami - poinformowała we wtorek dyrektor krakowskiej delegatury NIK Jolanta Stawska. Po kontroli systemu ratownictwa medycznego w Małopolsce stwierdzono wiele nieprawidłowości.
System ratownictwa medycznego w Małopolsce jest zorganizowany dobrze - stwierdziła NIK. Są jednak nieprawidłowości: wskazano w raporcie przekraczanie dopuszczalnego czasu pracy ratowników, brak badań technicznych części karetek oraz wykorzystywanie zespołów ratownictwa do udzielania nocnej i świątecznej opieki medycznej zamiast do niesienia pomocy w nagłych zdarzeniach, gdy zagrożone jest życie i zdrowie ludzi.
Jednakże NIK stwierdził także, że w żadnym przypadku nieprawidłowości te nie zagrażały zdrowiu czy życiu pacjentów albo ratowników i nie spowodowały, że poszkodowani nie otrzymali pomocy.
Stwierdzono także, że w przypadku wezwań do zdarzeń na skraju województwa były problemy z zadysponowaniem najbliższego ambulansu, gdyż systemy informatyczne używane w dyspozytorniach poszczególnych województw nie były ze sobą kompatybilne.
- Zwróciliśmy się do ministra spraw wewnętrznych o jak najszybsze wprowadzenie w całym kraju jednolitego, kompatybilnego systemu informatycznego, który da możliwość właściwego dysponowania zespołami ratownictwa, także między województwami" - mówiła we wtorek dyrektor krakowskiej delegatury NIK Jolanta Stawska. Po 1 stycznia uprawnienia MSW w tym zakresie ma przejąć minister administracji i cyfryzacji.
Kontrola prowadzona przez krakowską delegaturę NIK miała odpowiedzieć na pytanie, czy rozpoczęta wiosną 2012 r. reorganizacja systemu ratownictwa medycznego w Małopolsce przyniosła dobre rezultaty i czy poszkodowani mogą liczyć na szybką i skuteczną pomoc.
- Oceniliśmy, że system ratownictwa medycznego zorganizowany przez wojewodę działa dobrze. Są dobre warunki organizacyjne dla sprawnego i skutecznego udzielania adekwatnej do potrzeb potencjalnego pacjenta pomocy - powiedziała Stawska.
Dodała, że zastąpienie dotychczasowych 20 dyspozytorni dwiema, działającymi w Krakowie i Tarnowie, poprawiło koordynację akcji ratowniczych, a oszczędności pozwoliły na zakontraktowanie dodatkowych siedmiu ambulansów.
Jednakże NIK stwierdził także, że w żadnym przypadku nieprawidłowości te nie zagrażały zdrowiu czy życiu pacjentów albo ratowników i nie spowodowały, że poszkodowani nie otrzymali pomocy.
Stwierdzono także, że w przypadku wezwań do zdarzeń na skraju województwa były problemy z zadysponowaniem najbliższego ambulansu, gdyż systemy informatyczne używane w dyspozytorniach poszczególnych województw nie były ze sobą kompatybilne.
- Zwróciliśmy się do ministra spraw wewnętrznych o jak najszybsze wprowadzenie w całym kraju jednolitego, kompatybilnego systemu informatycznego, który da możliwość właściwego dysponowania zespołami ratownictwa, także między województwami" - mówiła we wtorek dyrektor krakowskiej delegatury NIK Jolanta Stawska. Po 1 stycznia uprawnienia MSW w tym zakresie ma przejąć minister administracji i cyfryzacji.
Kontrola prowadzona przez krakowską delegaturę NIK miała odpowiedzieć na pytanie, czy rozpoczęta wiosną 2012 r. reorganizacja systemu ratownictwa medycznego w Małopolsce przyniosła dobre rezultaty i czy poszkodowani mogą liczyć na szybką i skuteczną pomoc.
- Oceniliśmy, że system ratownictwa medycznego zorganizowany przez wojewodę działa dobrze. Są dobre warunki organizacyjne dla sprawnego i skutecznego udzielania adekwatnej do potrzeb potencjalnego pacjenta pomocy - powiedziała Stawska.
Dodała, że zastąpienie dotychczasowych 20 dyspozytorni dwiema, działającymi w Krakowie i Tarnowie, poprawiło koordynację akcji ratowniczych, a oszczędności pozwoliły na zakontraktowanie dodatkowych siedmiu ambulansów.