Ministerstwo Zdrowia: nie bronimy emerytom dostępu do darmowych leków

Udostępnij:
Resort zdrowia nie zgadza się z tezą dziennika „Fakt”, że utrudnia seniorom dostęp do darmowych leków. Zaprzecza także temu, aby blokowało projekt ustawy przygotowany przez senatora Jana Rulewskiego przewidujący darmowe leki dla najniżej uposażonych emerytów po 75 roku życia.
Resort tłumaczy się. Mętnie.

- Zgodnie z prawem rząd ma obowiązek przedstawiać stanowisko wobec oficjalnych pozarządowych projektów ustaw. Projekt senatora Jana Rulewskiego, przywołany w artykule, nie został przekazany Ministerstwu Zdrowia w takiej formie. Dokument ten nie jest przedmiotem prac Sejmu (nie jest drukiem sejmowym), więc teza o jego „blokowaniu” jest błędna, a zarzuty – nieprawdziwe. Tym bardziej, że obecnie Ministerstwo analizuje dwa projekty: poselski projekt ustawy o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych (druk sejmowy nr 3200) oraz analogiczny projekt senacki (druk nr 555). Rozwiązania zawarte w tych dokumentach są tożsame z propozycjami senatora Rulewskiego (w kwestii darmowych leków dla osób po 75 roku życia, które otrzymują najniższą emeryturę) i pisze ministerstwo zdrowia w komunikacie opublikowanym na stronie internetowej.

Wstępne szacunki skutków finansowych obu projektów przewidują wzrost wydatków NFZ o ok. 230 mln zł rocznie, a nie – o 50 mln zł, jak twierdzi „Fakt”.

Resort podtrzymuje stanowisko przedstawione przez wiceministra Igora Radziewicza-Winnickiego: „polscy pacjenci, także emeryci, mogą, i nawet powinni, korzystać z tańszych zamienników. Osoba przewlekle chora, płacąc za lek z własnej kieszeni więcej niż 10 zł, powinna wiedzieć, że przepłaca. (…) Często lekarze przepisują starszym ludziom drogie leki, nawet ich o tym nie informując. Tymczasem ten sam preparat pod inną nazwą można kupić taniej.”
 
© 2025 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.