Małopolska: paraliż w leczeniu specjalistycznym

Udostępnij:
Od decyzji komisji konkursowej odwołuje się bardzo wiele placówek z całej Małopolski. Do 23 grudnia dyrekcja MOW NFZ oddaliła ponad 30 odwołań.
Jolanta Pulchna, rzeczniczka Małopolskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ, jest przekonana, że decyzje komisji konkursowej są słuszne: przy rozstrzygnięciach brano pod uwagę jakość usług medycznych, dostępność, kompleksowość leczenia, a także cenę za punkt, na którą godziła się placówka. To ostatnie kryterium - jak zapewnia rzeczniczka - nie miało jednak znaczenia decydującego.

Wtóruje jej Marek Wójcik, przewodniczący Rady Społecznej Małopolskiego Oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia. -Tegoroczny konkurs ofert ma znaczenie przełomowe. Fundusz nareszcie, pierwszy raz w historii, otwarł się na nowo powstałe placówki. Ci, którzy dotąd byli stale na rynku zrozumieli, że kontrakt nie jest dany raz na zawsze i trzeba nieustannie poprawiać jakość usług i dokładnie liczyć koszty. Takie założenia - po początkowym okresie zamieszania - doprowadzą do większej konkurencji, obniżenia ceny za usługi, a tym samym poprawy jakości leczenia i skrócenia kolejek - przekonuje.
Marek Wójcik zaznacza, że równocześnie rada nie zgadza się z niektórymi decyzjami dyrekcji NFZ i wkrótce przedstawi swe uwagi.

Dr Jerzy Friediger, wiceprezes Okręgowej Izby Lekarskiej w Krakowie, nie podziela tego optymizmu. Jest wręcz przerażony tym, co czeka pacjentów w nowym roku. - Głównym kryterium była cena, na którą zgodził się świadczeniodawca, a nie, jak mówi NFZ, jakość leczenia; fundusz chciał po prostu wykupić jak największą liczbę usług. Nie jest możliwe, by przy takich kwotach, jakie NFZ będzie płacił za punkt, można było leczyć porządnie. Po prostu nie ma cudów. To, co robi fundusz, jest sprzeczne z interesem ubezpieczonych - mówi Jerzy Friediger. Dodaje, że jego wiedza i doświadczenie bynajmniej nie potwierdzają przekazywanych przez fundusz informacji, by w konkursie zawsze wygrywały placówki, oferujące wyższą jakość leczenia.

Co dalej? Teraz fundusz przeprowadzi tzw. kontraktowanie uzupełniające, w których będą jednak uczestniczyły tylko poradnie przyszpitalne; wiele z nich nie otrzymało na rok przyszły ani złotówki. Kontraktu nie otrzymała np. poradnia kardiologiczna przy Szpitalu im. Jana Pawła II - jedna z najlepszych w kraju, dysponująca jedynym w Małopolsce rezonansem magnetycznym do badania serca i bardzo dokładnym tomografem komputerowym. Przychodnia budowała swoją pozycję wiele lat, zainwestowano w nią wiele pieniędzy, wykształciła specjalistów znanych w całej Europie. Trudno uwierzyć, by była aż tak zła, że z powodu jakości leczenia wypadła w ogóle z listy...
Co zatem było przyczyną, że nie otrzymała kontraktu, co postawiło tysiące jej pacjentów w niezwykle trudnej sytuacji?

Pytań jest bardzo wiele i dyrektorzy placówek oraz pacjenci z pewnością będą je zadawać. Czy prawdą jest, jak podejrzewają niektórzy, że szczegółowe warunki postępowania konkursowego „wyciekły“ wcześniej do niektórych świadczeniodawców, którzy dzięki temu mogli lepiej przygotować się do negocjacji i taktycznie - nie zaś poziomem oferowanego leczenia - „rozegrać“ swych konkurentów?

Jolanta Pulchna zapewnia, że wkrótce rozpoczną się analizy poziomu zabezpieczenia wszystkich świadczeń, które ustalą ewentualne białe plamy na terenie Małopolski. Gdyby okazało się, że na jakimś obszarze opieka medyczna nie jest należycie zapewniona, będą prowadzone konkursy uzupełniające, które pozwolą na zakontraktowanie usług.
Pacjenci powinni śledzić strony internetowe NFZ. Jak zapewnia rzeczniczka, w najbliższych dniach powinny tam pojawić się nazwy i adresy placówek, które w przyszłym roku otrzymają pieniądze od funduszu. Pacjenci tych przychodni i gabinetów, które kontraktu nie otrzymały, będą musieli którąś z nich wybrać i przenieść się tam wraz z całą swoją dokumentacją.

A zdesperowanym pacjentkom ONKO-MED przyjdzie zapewne przenieść się do Centrum Onkologii przy ul. Garncarskiej, gdzie już teraz kolejki są tak duże, że na wizytę trzeba zarezerwować nierzadko cały dzień, a wobec natłoku pacjentów lekarze, chcąc każdego przyjąć, częstokroć muszą się bardzo spieszyć?
 
© 2025 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.