Kujawsko-pomorskie: więcej pieniędzy z NFZ oznacza mniej

Udostępnij:
Dyrektorzy toruńskich szpitali nie będą podpisywać umów na leczenie w przyszłym roku, bo propozycje przedstawione przez NFZ są dla nich nie do przyjęcia.
- My straciliśmy już płynność finansową - mówi Krystyna Zaleska, dyrektor Specjalistycznego Szpitala Miejskiego w Toruniu, współautorka stanowiska w sprawie zmiany podziału pieniędzy na leczenie w przyszłym roku. Oprócz dyrektorów szpitali, redagowali go parlamentarzyści i samorządowcy, uczestnicy niedawnej debaty w Urzędzie Marszałkowskim.

Budżet kujawsko-pomorskiego oddziału NFZ na 2011 rok to 3 mld 20 mln zł, o 40 mln więcej niż w tym. Ale szpitale dostaną 1 miliard 300 milionów, czyli o 42 mln mniej niż w tym roku, bo więcej trzeba wydać na refundację leków. Nie to jednak budzi największe kontrowersje. Budżet NFZ został sporządzony według nowego algorytmu, który uwzględnia liczbę mieszkańców i wiek, a nie to, ile wkładają do wspólnego worka. Gdy okazało się, że zgodnie z tą zasadą część województw dostałaby mniej niż wcześniej, prezes NFZ uruchomił fundusz dodatkowy (850 mln zł) i rozdzielił go na te „poszkodowane” województwa.

A dyrektorzy szpitali z kujawsko-pomorskiego dostali propozycje umów o 1,5 proc. mniejsze od tegorocznych. Są dla nich nie do przyjęcia. Dlatego zadeklarowali, że umów nie podpiszą. - Nasz szpital się do tego przyłącza - podkreśla dr Sławomir Badurek, rzecznik Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Toruniu. - Szpitale warszawskie nie mają nadwykonań, a my mamy milionowe. Gdybyśmy mieli za nie zapłacone, bylibyśmy na sporym plusie.
Aktualnie Bielany mają nadwykonań za 6,4 mln zł. Na Batorego sama hematologia ma ich za 1 mln zł. Na oddział są przyjmowane tylko pilne przypadki.

- Wniosek w sprawie zmiany decyzji prezesa NFZ i zwiększenia puli pieniędzy dla naszego województwa został wysłany do premiera, ministra zdrowia i prezesa NFZ - wymienia Beata Krzemińska, rzecznik Urzędu Marszałkowskiego. - Niezależnie, Konwent Marszałków opracowuje swoje stanowisko. Trwają prace. Generalnie nikt nie jest zadowolony z podziału pieniędzy.

Rzecznik centrali NFZ Andrzej Troszyński uspokaja. - Nie rozumiem, o co chodzi. Prezes wyrównał tylko różnice. Na razie musimy się trzymać planu. Został on zaopiniowany przez radę NFZ i podpisany przez minister Kopacz. Niech kujawsko-pomorskie się cieszy, bo ma przecież o 40 mln zł więcej - stwierdza rzecznik NFZ.
 
© 2025 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.