iStock
iStock

Dlaczego coraz więcej pacjentów atakuje lekarzy?

Udostępnij:

System opieki zdrowotnej w Polsce jest bezduszny, szpitale to fabryki, personelowi medycznemu często brakuje empatii. Pacjenci czują się lekceważeni przez medyków, oskarżają ich także o – często wyimaginowane – błędy lekarskie. Brutalizacja życia społecznego i politycznego sprzyja myśleniu, że przemoc skutecznie rozwiązuje problemy.

Nie milkną echa po brutalnym zabójstwie ortopedy w krakowskim szpitalu, eksperci próbują zrozumieć źródła problemu, który stale narasta. Do aktów przemocy wobec personelu medycznego dochodzi niemal codziennie. Jak informuje „Dziennik Gazeta Prawna”, ostatnio policja zatrzymała 40-latka planującego zabójstwo trzech lekarzy z krakowskiego szpitala położniczego. Zarówno zabójca ortopedy, jak i podejrzany o przygotowywanie zabójstwa położników uważali, że lekarze popełnili błąd.

Brutalizacja życia społecznego i politycznego sprzyja szerzeniu się przemocy

Prof. Brunon Hołyst, kryminolog, w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną” podkreślił, że rosnąca agresja wobec medyków jest wynikiem brutalizacji życia społecznego i politycznego.

– Szerzy się przekonanie, że wszystko każdemu wolno. Przemoc zaczyna być uważana za metodę postępowania. Występuje też duża psychotyzacja społeczeństwa. Ludzie, którzy psychicznie odbiegają od normy, mają wyimaginowane pretensje pod adresem tych, którzy postąpili niezgodnie z ich oczekiwaniami – wyjaśnił ekspert.

Rzecznik Naczelnej Izby Lekarskiej Jakub Kosikowski stwierdził, że lekarze obwiniani są za niewydolność systemu ochrony zdrowia.

– Nie bez wpływu jest fakt, że brutalny sposób „wymierzania sprawiedliwości” wybierają osoby zaburzone psychicznie. Prawdą też jest, że jeżeli pacjent jest zdania, że lekarz popełnił błąd, nie może skutecznie i szybko dochodzić odszkodowania, bo na orzeczenie sądu czeka się latami – mówił.

System jest bezduszny, a pacjenci czują się bezradni

Jak wytłumaczył rzecznik NIL, wina leży także po stronie organizacji opieki zdrowotnej w Polsce, która nie sprzyja empatii.

– System jest bezduszny, szpitale to fabryki i zdarza się, że część pacjentów traktowana jest przez personel walczący z wypaleniem zawodowym tak, jak nie powinna – podkreślił Kosikowski.

Marek Działoszyński, były komendant główny policji, prezes Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze, również jest zdania, że przykład idzie z góry, między innymi od polityków. 

Społeczeństwo może nabierać błędnego przekonania, że takie zachowania są w porządku.

Przeczytaj także: „Do 5 lat więzienia za przemoc wobec ratowników medycznych” i „Doprecyzowanie przepisów niewystarczająco chroniących osoby wykonujące zawody medyczne”.

Menedzer Zdrowia facebook

 
© 2025 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.