Uniwersytet Warmińsko-Mazurski w Olsztynie
Uniwersytet Warmińsko-Mazurski w Olsztynie

Bariatria także dla seniorów

Udostępnij:

– Nie ma dolnego, ani górnego limitu wieku, aby przeprowadzić operację bariatryczną. Jeszcze 10 lat temu wykonywało się w Polsce około 1000 takich operacji rocznie. Z ostatnich danych wynika, że jest ich 10 tysięcy i w większości w publicznym systemie ochrony zdrowia – mówi dr hab. Natalia Dowgiałło-Gornowicz z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie.

Chirurgiczne leczenie otyłości jest obecnie najskuteczniejszą metodą walki z tą chorobą. Coraz więcej osób się o tym przekonuje, także tych po 65 r. życia. O wynikach badań u seniorów po operacjach bariatrycznych mówi dr hab. Natalia Dowgiałło-Gornowicz z Wydziału Lekarskiego UWM.

Zacznijmy od podstaw – czym jest bariatria?

Bariatria to nic innego, jak chirurgiczne leczenie otyłości. Dzięki operacji pacjenci przestają być otyli, ale co ważniejsze, i o to głównie nam chodzi, pozbywają się powikłań otyłości, czyli chorób, które prowadzą do przedwczesnej śmierci. Najczęstsze choroby towarzyszące otyłości to nadciśnienie tętnicze i cukrzyca typu II. Według aktualnej wiedzy, chirurgiczne leczenie otyłości jest jedyną skuteczną i długoterminową metodą leczenia. Oczywiście istnieje też farmakoterapia, którą jako bariatrzy wdrażamy w celu wspomagania procesu redukcji wagi, ale na chwilę obecną nie jest ona tak skuteczna, jak chirurgia bariatryczna.

W cyklu swoich publikacji podejmowała pani temat chirurgicznego leczenia otyłości u pacjentów po 65. roku życia.

Tak, wraz z kolegami zebrałam informacje o pacjentach z całej Polski, którzy byli operowani przez ostatnie kilkanaście lat. W naszych badaniach potwierdziliśmy, że operacje bariatryczne są bezpieczne. Wśród osób starszych ryzyko ewentualnych powikłań jest nieznacznie większe, ale jest to naturalnie spowodowane wiekiem. Druga istotna kwestia, to poprawa jakości życia u tych osób i remisja chorób towarzyszących otyłości.

Czy dużo osób w podeszłym wieku decyduje się na operację bariatryczną?

Zdecydowanie za mało. W środowisku nadal pokutuje przekonanie, że osobom powyżej 60 lat takie leczenie już się nie należy. To nieprawda. Na szczęście coraz więcej lekarzy, np. ortopedów, informuje swoich pacjentów o takiej metodzie i kieruje ich do nas na leczenie. Jest też inny powód, dlaczego tak mało pacjentów w starszym wieku poddaje się chirurgicznemu leczeniu otyłości. Po prostu często osoby z nadmierną liczbą kilogramów i towarzyszącymi chorobami umierają wcześniej i nie dożywają 60 czy 65 lat.

Często się mówi, że osobom młodym łatwiej jest pozbyć się nadprogramowych kilogramów. Czy podobnie jest z pacjentami bariatrycznymi?

Dane są różne. Prowadziłam badania, w których porównywałam dziesięcioletnie wyniki pacjentów młodszych i starszych. Jeśli chodzi o utratę masy ciała, to nie dopatrzyłam się żadnej różnicy. Różnica wynikała jedynie w ustępowaniu chorób towarzyszących. Ktoś, kto choruje na cukrzycę typu II pięć lat, ma większą szansę na ustąpienie tej choroby, niż osoba, która choruje 15 czy 20 lat. Trzeba też dodać, że dziś nie liczy się wiek metrykalny, a biologiczny.

Ile najwięcej ważył pacjent, który trafił do państwa na oddział?

Mieliśmy pacjenta, który ważył powyżej 350 kg. Ile dokładnie – nie wiemy, ponieważ waga miała limit do 350 kg. Mamy też dużo pacjentów powyżej 200 czy 250 kg. Ostatnio w „Lancecie” – jednym z pięciu najważniejszych czasopism na świecie – ukazała się publikacja porównująca, w jaki sposób przez ostatnie 25 lat kształtowało się BMI. Okazuje się, że pacjentów z BMI powyżej 60, czyli ważących ok. 200 kg, jest o 250 proc. więcej niż 25 lat temu. Niepokojące są też dane dotyczące uczniów, szczególnie w Polsce, bo niestety mamy najwięcej otyłych dzieci w Europie. Zdecydowanie potrzebna jest profilaktyka i edukacja żywieniowa od najmłodszych lat.

A czy dzieci też są operowane?

NFZ nie pozwala nam operować pacjentów poniżej 18. roku życia, ale jest ośrodek bariatryczny w Katowicach, który takie operacje przeprowadza z dobrymi rezultatami. Zresztą najnowsze wytyczne, zarówno amerykańskie, jak i europejskie, a niedługo zostaną wydane także polskie, mówią o tym, że nie ma dolnego ani górnego limitu wieku, aby przeprowadzić tego rodzaju operację. Wszystko zależy od stanu ogólnego pacjenta.

A jakie są rokowania? Mówi się przecież, że niektórzy pacjenci bariatryczni wracają do wagi wyjściowej.

To jest bardzo dobre pytanie. Niestety czasami tak się dzieje. Dlatego już w każdym większym ośrodku w Polsce znajduje się zespół multidyscyplinarny, w skład którego wchodzi m.in. psychodietetyk, do którego pacjenci trafiają nie tylko po operacji, ale też przed, aby już na tym etapie zacząć zmieniać nawyki żywieniowe i nie być na ciągłej diecie, bo nie o to chodzi w bariatrii. Myślę, że dzięki temu pacjenci będą mieli lepsze wyniki. Zresztą prowadziliśmy badania w tym kierunku. Dotarliśmy do większości pacjentów operowanych w Polsce 10 lat temu i okazało się, że średnia utrata nadmiernej masy ciała to 50 proc. W tym przypadku mówi się, że osiągnęliśmy sukces. Jeśli chodzi o powrót zbędnych kilogramów, to literaturowo podaje się, że dotyczy on ok. 10–20 proc. operowanych osób. I czasami to też nie wynika z tego, że pacjent nie stosował się do zaleceń. Są pacjenci, których nazywamy non responders. To osoby, które nie reagują na leczenie. Niestety nie wiemy z czego to wynika, więc mamy kolejne pole do prowadzenia rozszerzonych badań. Takiemu pacjentowi możemy zaoferować np. kolejną operację lub dodatkowe leczenie farmakologiczne. Otyłości nie można traktować zero-jedynkowo – jesz dużo, niezdrowo, to będziesz otyły. Jest znacznie więcej czynników, które powodują otyłość, a o wielu z nich pewnie jeszcze nie wiemy. 

A jak operacje bariatryczne się zmieniały?

Pierwsze operacje wykonywane były na początku lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku w Stanach Zjednoczonych metodą klasyczną, czyli nie laparoskopowo. Tak już nie operujemy. Najczęściej wykonywaną operacją jest laparoskopowa rękawowa resekcja żołądka. W Polsce tą metodą operuje się ok. 80 proc. pacjentów, a na świecie – 70 proc. Jest to operacja, którą lubimy, ponieważ po jej zastosowaniu i w przypadku małej skuteczności, mamy możliwość wykonania innych. Czasem traktujemy ją jako wstęp do dalszego leczenia, np. w przypadku bardzo otyłych pacjentów. Kolejne metody to operacje wyłączeniowe typu bypass. Na przykład roux-en-Y gastric bypass, czyli wyłączenie żołądkowo-jelitowe na pętli Y. Czasem wykonywana jest jako druga, rewizyjna operacja. Jest też wiele nowych operacji typu SADI-S czy SASI. Rodzaj operacji dobieramy indywidualnie.

Jak wielu pacjentów jesteśmy w stanie obecnie operować?

Jeszcze 10 lat temu wykonywało się w Polsce ok. 1000 operacji bariatrycznych rocznie. Ostatnie dane pokazują, że tych operacji wykonuje się 10 tys. i w większości na NFZ. Więc to bardzo dużo. Mieliśmy także program KOS-BAR, który się już skończył, a zakładał kompleksowe leczenie otyłości. Można jednak powiedzieć, że jest on kontynuowany właśnie dzięki multidyscyplinarnym zespołom bariatrycznym. Czas oczekiwania na operację to indywidualna sprawa, ale zwykle jest to pół roku.

A wśród pacjentów bariatrycznych więcej jest kobiet czy mężczyzn?

Zdecydowanie kobiet. Nie znam dokładnych danych, ale to jest nawet 3 do 1. U mężczyzn otyłość jest bardziej akceptowalna niż u kobiet. Dodatkowo panie poddają się operacjom nie tylko ze względu na zdrowie, ale też wygląd. Mężczyźni zgłaszają się zazwyczaj, gdy mają już poważne problemy ze zdrowiem. A co ciekawe – w Polsce mamy więcej otyłych mężczyzn niż kobiet.

Niedawno prowadziła pani badania kobiet w ciąży, które przeszły operację bariatryczną.

Wraz z zespołem z Krakowa zbieraliśmy dane dotyczące tego, w jaki sposób chirurgia bariatryczna wpływa na ciążę. Czy są to ciąże bardziej powikłane i obarczone większym ryzykiem. Przebadaliśmy ok. tysiąc pacjentek. Obecnie opracowujemy wyniki i już niedługo będziemy mogli coś więcej na ten temat powiedzieć, ale ze wstępnych analiz już widzimy, że chirurgiczne leczenie otyłości nie zwiększa ryzyka powikłań. Co więcej, kobiety, które miały problem z zajściem w ciążę przed operacją, dzięki utracie masy ciała i wycofaniu się niektórych chorób, mogą cieszyć się macierzyństwem. 

Przeczytaj także: „Otyłość należy zrozumieć, rozpoznać i leczyć”.

Menedzer Zdrowia facebook

 
© 2025 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.