650 tys. pacjentów czeka w kolejkach
Warto od razu podkreślić, że z tych 650 tysięcy aż 512 tysięcy chorych czeka w kolejce do operacji wykonywanych w pięciu typach oddziałów.
– A łóżka na tych oddziałach nie są wykorzystywane w stu procentach – podkreśla Witold Paweł Kalbarczyk, przewodniczący Komisji Ubezpieczeń Zdrowotnych i Wypadkowych Polskiej Izby Ubezpieczeń. – To najlepiej pokazuje jak źle zorganizowany jest system opieki zdrowotnej.
Wystarczy przyjrzeć się konkretnym przykładom żeby wiedzieć jak z dużą skalą problemu mamy do czynienia. Na operację usunięcia zaćmy czeka prawie 250 tys. osób, głównie starszych, a średni czas oczekiwania wynosi 9 miesięcy. A jednocześnie niecałe 10 proc. tego typu zabiegów jest przeprowadzane w trybie chirurgii jednego dnia, w dodatku łóżka na oddziałach okulistycznych mają 50 proc. obłożenie.
Podobnie sytuacja przedstawia się sytuacja na oddziałach ortopedycznych - na operację wszczepienia endoprotezy stawu biodrowego np. we Wrocławiu trzeba poczekać nawet do 2019 roku, Opolu na protezę kolana do 2013.
Najbardziej „kolejkogennymi” oddziałami, poza wspomnianymi okulistycznym i ortopedycznym, są: chirurgia ogólna, reumatologia i urologia.
- To wynik tego, że procedury są źle wycenione i w dodatku mają za małe limity – podkreśla Kalbarczyk.
Według Polskiej Izby Ubezpieczeniowej aż 20 procent środków w ochronie zdrowia wydawanych jest nieefektywnie. Chodzi m.in. o wyceny zabiegów stosowane przez NFZ. Resort zdrowia, który chce poprawić tę sytuację, pracuje nad poprawą wycen świadczeń – analizą kosztów zabiegów ma się zająć Agencja Taryfikacji, której powołanie przewiduje projekt nowej ustawy zdrowotnej. Kolejki mają się zmniejszyć także dzięki wpisywaniu numeru PESEL pacjenta – dzięki temu jeden chorych będzie mógł czekać na operację tylko w jednej kolejce.
Inf. Własna
Wystarczy przyjrzeć się konkretnym przykładom żeby wiedzieć jak z dużą skalą problemu mamy do czynienia. Na operację usunięcia zaćmy czeka prawie 250 tys. osób, głównie starszych, a średni czas oczekiwania wynosi 9 miesięcy. A jednocześnie niecałe 10 proc. tego typu zabiegów jest przeprowadzane w trybie chirurgii jednego dnia, w dodatku łóżka na oddziałach okulistycznych mają 50 proc. obłożenie.
Podobnie sytuacja przedstawia się sytuacja na oddziałach ortopedycznych - na operację wszczepienia endoprotezy stawu biodrowego np. we Wrocławiu trzeba poczekać nawet do 2019 roku, Opolu na protezę kolana do 2013.
Najbardziej „kolejkogennymi” oddziałami, poza wspomnianymi okulistycznym i ortopedycznym, są: chirurgia ogólna, reumatologia i urologia.
- To wynik tego, że procedury są źle wycenione i w dodatku mają za małe limity – podkreśla Kalbarczyk.
Według Polskiej Izby Ubezpieczeniowej aż 20 procent środków w ochronie zdrowia wydawanych jest nieefektywnie. Chodzi m.in. o wyceny zabiegów stosowane przez NFZ. Resort zdrowia, który chce poprawić tę sytuację, pracuje nad poprawą wycen świadczeń – analizą kosztów zabiegów ma się zająć Agencja Taryfikacji, której powołanie przewiduje projekt nowej ustawy zdrowotnej. Kolejki mają się zmniejszyć także dzięki wpisywaniu numeru PESEL pacjenta – dzięki temu jeden chorych będzie mógł czekać na operację tylko w jednej kolejce.
Inf. Własna