123RF
123RF

Szpital w Częstochowie na skraju upadku

Udostępnij:

Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Częstochowie kolejny raz stoi na skraju kryzysu. Zarząd placówki poinformował, że zobowiązania wymagalne sięgają 170 milionów złotych.  

Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy wydał komunikat w sprawie sytuacji Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Częstochowie. Alarmuje, że placówka jest w stanie głębokiego kryzysu finansowego.

W 2024 roku szpital odnotował stratę w wysokości ponad 54,5 miliona złotych, a obecnie jego zobowiązania wymagalne sięgnęły 170 milionów złotych. Obciążenie długiem osiągnęło skalę, której placówka nie jest w stanie samodzielnie udźwignąć – obsługa zadłużenia pochłania obecnie około 90 tysięcy złotych dziennie. Dodatkowo Narodowy Fundusz Zdrowia nie wypłacił szpitalowi nadwykonań o wartości 36,5 miliona złotych z okresu od stycznia do lipca 2025 r.

Ograniczanie świadczeń i zamykanie oddziałów

OZZL podaje, że szpital na Parkitce w Częstochowie jest jedną z największych placówek wielospecjalistycznych nie tylko w województwie śląskim, ale i w całym kraju. Dysponuje szerokim zapleczem diagnostycznym i terapeutycznym, w tym rozbudowanymi oddziałami specjalistycznymi, stacją hemodializ i dializ otrzewnowych, pracownią hemodynamiki interwencyjnej, licznymi poradniami specjalistycznymi, szpitalnym oddziałem ratunkowym, centrum urazowym, nocną i świąteczną opieką zdrowotną oraz, unikalnym do niedawna, pawilonem pediatrycznym.  

W 2024 roku przeprowadzono w nim 43 598 hospitalizacji, leczono 45 142 pacjentów, wykonano 9345 operacji i udzielono 172 242 porad specjalistycznych.

Związek wskazuje, że w obliczu problemów finansowych placówka ogranicza świadczenia w zakresie ortopedii, neurochirurgii, chirurgii ogólnej, chorób wewnętrznych, pulmonologii i gastroenterologii.

– Dotkliwym ciosem dla pacjentów i środowiska medycznego będzie decyzja o likwidacji pawilonu pediatrycznego – ośrodka, który przez lata zapewniał kompleksową, wysokospecjalistyczną opiekę dzieciom w najcięższym stanie zdrowia, w tym wymagającym intensywnej terapii i zaawansowanych procedur diagnostycznych i leczniczych. Jego likwidacja oznacza nie tylko rozproszenie świadczeń pediatrycznych pomiędzy inne placówki, lecz także utratę unikalnego zaplecza medycznego i odpływ wysoko wykwalifikowanej kadry – pisze OZZL w komunikacie.

Podkreśla, że szpitale publiczne – zarówno powiatowe, jak i wielospecjalistyczne – znajdują się dziś w dramatycznej sytuacji finansowej. – W 2024 roku łączne zadłużenie szpitali publicznych osiągnęło rekordowy poziom 21,7 miliarda złotych, wzrastając o 1 miliard zł w stosunku do roku poprzedniego. Opóźnienia w wypłatach dla lekarzy stają się normą; pensje często wypłacane są z miesięcznym opóźnieniem, a mniejsze szpitale powiatowe toną w długach przekraczających roczne przychody – informuje związek.

Lekarze bez wynagrodzenia  

Zdaniem OZZL skutkiem tego zadłużenia jest fakt, że lekarze zatrudniani w formie kontraktu mają wypłacane wynagrodzenia z kilkumiesięcznymi opóźnieniami, a do 20. dnia każdego miesiąca muszą zapłacić podatek od pieniędzy, których nie otrzymują. Związek zaznacza, że dużo do życzenia pozostawia również organizacja pracy lekarzy i brak umiejętności budowania zespołu na jasnych zasadach, co w dłuższej perspektywie będzie oznaczało rezygnację z pracy dużej części personelu medycznego.

Przyczyny kryzysu

Obecna sytuacja jest wynikiem błędów w zarzadzaniu oraz systemowej dysfunkcji polskiego modelu finansowania szpitali.

W ocenie OZZL obecna sytuacja jest wynikiem błędów w zarządzaniu oraz systemowej dysfunkcji polskiego modelu finansowania szpitali.   

– Po pierwsze, duże wielospecjalistyczne szpitale od lat funkcjonują w ramach niedoszacowanego ryczałtu, którego wysokość nie odpowiada faktycznym potrzebom zdrowotnym populacji, która chce się w nich leczyć. Po drugie, wyceny wielu procedur medycznych są oderwane od realnych kosztów ich wykonania, a inne są przeszacowane. W praktyce oznacza to, że wiele zabiegów, procedur, porad czy hospitalizacji generuje stratę, którą należałoby pokryć z innych działań, ale nie zawsze placówki mają profil, który na to pozwala. Po trzecie, problem ma charakter ogólnokrajowy i wynika z poziomu nakładów na ochronę zdrowia – wymienia OZZL.

– Po czwarte, system składek zdrowotnych nie nadąża za realiami demograficznymi – rośnie liczba seniorów z wielochorobowością, a maleje liczba aktywnych płatników – dodaje.

Ostatni moment na ratunek

OZZL od lat wskazuje, że przyczyną narastającego zadłużenia szpitali nie tylko powiatowych, ale również wielospecjalistycznych jest brak systemowej reformy w ochronie zdrowia oraz wadliwy system kontraktowania i finansowania. Zdaniem lekarzy konieczne jest niezwłoczne uregulowanie płatności za nadwykonania nielimitowane oraz uregulowanie udzielonych świadczeń zdrowotnych (ratujących zdrowie lub życie pacjentów) wykonanych ponad ryczałt, urealnienie wycen procedur medycznych, przeznaczenie adekwatnych nakładów na ochronę zdrowia do obranej strategii zapewniającej lepsze działanie systemu, pobieranie składki zdrowotnej od wszystkich obywateli, zgodnie z zasadą powszechności i sprawiedliwości oraz przeprowadzenie rzeczywistej reformy szpitalnictwa.  

Jak podkreśla przewodnicząca OZZL, Grażyna Cebula-Kubat, szpital na Parkitce to nie tylko placówka lecznicza – to bezpieczeństwo zdrowotne dla miliona mieszkańców północnego rejonu województwa śląskiego. 

– Jeżeli natychmiast nie zostaną podjęte decyzje systemowe i nie prowadzi się nowoczesnego zarządzania opartego na dialogu, kolejne oddziały będą zamykane, lekarze odejdą, a pacjenci zostaną pozbawieni dostępu do świadczeń, które ratują zdrowie i życie. To ostatni moment, aby ratować publiczne szpitale. Bez reformy i odpowiedniego finansowania zamiast leczyć – zaczniemy je likwidować z powodu braku kadr medycznych – podkreśla Cebula-Kubat.

Menedzer Zdrowia facebook

 
© 2025 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.