123RF
123RF

Co z edukacją zdrowotną w szkołach?

Udostępnij:

Zgodnie z zapowiedzią Barbary Nowackiej pierwszy rok edukacji zdrowotnej MEN traktuje jako rok weryfikacji, w jaki sposób ten przedmiot jest prowadzony, jak się przyjmie i jakie będą reakcji społeczne. Póki co przysparza problemów dyrektorom szkół – Związek Nauczycielstwa Polskiego zwraca uwagę, że wprowadzenie nowego przedmiotu do planu lekcji wiąże się dla szkół z problemami organizacyjnymi.  

  • Zgodnie z zapowiedziami edukacja zdrowotna ma być przedmiotem holistycznym, ma dotyczyć zdrowia w wymiarze fizycznym, psychicznym, seksualnym, społecznym i środowiskowym na wszystkich etapach życia
  • Przedmiot będzie nauczany w szkołach podstawowych w klasach IV–VIII i w szkołach ponadpodstawowych. Zajęcia będą organizowane w oddziałach albo w grupach międzyoddziałowych liczących nie więcej niż 24 uczniów. W przypadku zajęć z obszaru zdrowia psychicznego, seksualnego lub dojrzewania, oddział albo grupa międzyoddziałowa mogą być podzielone na mniejsze grupy
  • W roku szkolnym 2025/2026 – wbrew pierwotnym zapowiedziom resortu edukacji – zajęcia będą nieobowiązkowe

Dyrektorzy szkół mają trudności w układaniu planu lekcji

Na „problemy organizacyjne w szkołach” związane z edukacją zdrowotną zwrócił uwagę Związek Nauczycielstwa Polskiego. Rzeczniczka prasowa ZNP Magdalena Kaszulanis poinformowała, że dyrektorzy szkół sygnalizują trudności w układaniu planu lekcji.

– Dyrektorzy mają wymóg umieszczania religii lub etyki na pierwszej lub ostatniej lekcji, jednak w przypadku edukacji zdrowotnej tak szczegółowych przepisów nie ma – powiedziała. Dodała, że ZNP otrzymał takie sygnały z różnych województw, co „pokazuje, że problem w całej Polsce jest dość podobny”.

– Dyrektorzy zauważają, że zajęcia z edukacji zdrowotnej także powinny być pierwszymi lub ostatnimi, żeby uczniowie, którzy nie biorą w nich udziału, nie mieli okienek, a tutaj możliwości są ograniczone. Co innego, kiedy cała klasa bierze udział w zajęciach i wówczas edukacja zdrowotna może się odbywać pomiędzy lekcjami – wyjaśniła.

Kaszulanis poinformowała, że wszystko rozstrzygnie się pod koniec września. – Dopiero wtedy dyrektorzy się dowiedzą, ilu uczniów wypisało się z edukacji zdrowotnej – zaznaczyła.

Potrzebna będzie pisemna rezygnacji z zajęć edukacji zdrowotnej

Zgodnie z przepisami, rodzic, który nie chce, by jego dziecko uczestniczyło w zajęciach z edukacji zdrowotnej, będzie musiał złożyć do 25 września pisemną rezygnację dyrektorowi szkoły. Uczeń pełnoletni musi ją złożyć sam.

MEN wyjaśniło, że wskazanie terminu „usprawni organizację pracy szkoły, w tym jej odpowiednie funkcjonowanie, a także zaplanowanie etatów koniecznych do realizacji zajęć z edukacji zdrowotnej. Jednocześnie rezygnacja będzie dotyczyła danego roku szkolnego”.

Resort poinformował ponadto, iż „zakłada się, że decyzja w sprawie rezygnacji z zajęć będzie podejmowana świadomie (ze względu na organizowanie spotkań informacyjnych nt. zajęć z tego przedmiotu) i z tego też względu nie przewiduje się możliwości wycofania rezygnacji dotyczącej udziału w zajęciach w trakcie roku szkolnego”.

W każdym roku szkolnym przed przystąpieniem do realizacji zajęć nauczyciel prowadzący i wychowawca mają przeprowadzić co najmniej jedno spotkanie informacyjne z rodzicami uczniów niepełnoletnich oraz z uczniami pełnoletnimi, by przedstawić pełną informację o celach i treściach programu nauczania, podręcznikach, materiałach edukacyjnych, materiałach ćwiczeniowych oraz o środkach dydaktycznych. Za przeprowadzenie spotkań odpowiedzialny jest dyrektor szkoły.

Rok na weryfikację

Ostatecznie, zgodnie z zapowiedzią szefowej MEN, „pierwszy rok edukacji zdrowotnej traktujemy jako rok weryfikacji, w jaki sposób ten przedmiot jest prowadzony, jak się przyjmie i jakie będą reakcji społeczne”.

Jeden z rozdziałów podstawy programowej w szkołach podstawowych poświęcony jest dojrzewaniu, a w ponadpodstawowych – zdrowiu seksualnemu i to te treści wywołały kontrowersje części społeczeństwa, przeciwnej „edukacji seksualnej” w szkole. Na początku grudnia na stołecznym placu Zamkowym odbył się protest pod hasłem: "Tak dla edukacji, nie dla deprawacji". Za niezgodny z konstytucją nowy przedmiot uznała Konferencja Episkopatu Polski. Biskupi, powołując się na art. 48. i 53. Konstytucji RP, zaznaczyli, że "wychowanie seksualne zgodnie z konstytucją pozostaje w kompetencjach rodziców, a nie państwa".

Problem z edukacją seksualną

W podstawówkach uczniowie mają uczyć się o różnych aspektach dojrzewania, w tym: o różnym tempie wzrostu, zmianie sylwetki, ginekomastii, nocnych polucjach czy pojawieniu się miesiączki – z uwzględnieniem związanych z nią nieprawidłowości. W szkołach ponadpodstawowych nauka obejmie m.in. mechanizm działania różnych metod antykoncepcji i kryteria wyboru odpowiedniej; profilaktykę infekcji i chorób przenoszonych drogą płciową oraz miejsca, w których można wykonać bezpłatne i anonimowe testy. Podstawa zakłada, że uczniowie mają też znać definicję pojęć: poronienie i aborcja oraz umieć wymienić etyczne, prawne, zdrowotne i psychospołeczne uwarunkowania dotyczące przerywania ciąży.

W innych rozdziałach mowa jest m.in. o badaniu skóry i znamion; samobadaniu piersi lub jąder, transplantologii, dawstwu narządów, szpiku oraz krwiodawstwu; planowaniu posiłków na podstawie różnych diet (np. planetarnej, wegetariańskiej, wegańskiej, śródziemnomorskiej), korzystając z „wiarygodnych i rzetelnych źródeł informacji”.

Zajęcia z edukacji zdrowotnej nie podlegają ocenie i nie będą miały wpływu na promocję ucznia do klasy programowo wyższej, ani na ukończenie szkoły przez ucznia.

Bezpłatne studia uprawniające do nauczania edukacji zdrowotnej

Zgodnie z projektem nowelizacji rozporządzenia ws. szczegółowych kwalifikacji wymaganych od nauczycieli, który w połowie sierpnia trafił do komisji prawniczej, nauczycielem edukacji zdrowotnej może być osoba, która ukończyła studia magisterskie w zakresie edukacji zdrowotnej i posiada przygotowanie pedagogiczne lub osoba, która ukończyła inne studia, posiada przygotowanie pedagogiczne i ukończyła studia podyplomowe w zakresie edukacji zdrowotnej.

Kwalifikacje do nauczania edukacji zdrowotnej będą mieć także: nauczyciele biologii, przyrody, wychowania fizycznego, wychowania do życia w rodzinie, nauczyciele psycholodzy oraz osoby, które ukończyły studia przygotowujące do wykonywania zawodu lekarza, lekarza dentysty, farmaceuty, pielęgniarki, położnej, diagnosty laboratoryjnego, fizjoterapeuty, ratownika medycznego albo studia w zakresie zdrowia publicznego i posiadają przygotowanie pedagogiczne. Zajęcia mogą być prowadzone przez zespół dwóch lub więcej nauczycieli.

Aby pomóc nauczycielom przygotować się do nauczania edukacji zdrowotnej, zostały zorganizowane bezpłatne studia podyplomowe z tej dziedziny. Prowadzić je będą: Uniwersytet Medyczny w Białymstoku, Gdański Uniwersytet Medyczny, Uniwersytet Śląski w Katowicach, Uniwersytet Jagielloński Collegium Medicum w Krakowie, Uniwersytet Medyczny w Poznaniu, Uniwersytet Rzeszowski, Uniwersytet Medyczny w Szczecinie, Akademia Pedagogiki Specjalnej w Warszawie, Uniwersytet Warszawski, Uniwersytet Medyczny we Wrocławiu i Uniwersytet w Zielonej Górze.

Niektóre uczelnie organizują płatne studia podyplomowe z edukacji zdrowotnej

 Menedzer Zdrowia facebook

 
© 2025 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.