Zmiana terminu PES na ostatnią chwilę
| Tagi: | Sebastian Goncerz, Porozumienie Rezydentów, PES, państwowy egzamin specjalizacyjny, Centrum Egzaminów Medycznych, CEM, egzamin, egzaminy |
Na stronie internetowej Centrum Egzaminów Medycznych pojawiła informacja o zmianie terminu egzaminu specjalizacyjnego z chirurgii ogólnej. Ma odbyć się szybciej – 2 października. Sebastian Goncerz przyznał, że odbyło się to zgodnie z przepisami, ale ma pewne zastrzeżenia. – Zmiany mogą się zdarzyć. Nie podano jednak powodu, dlaczego tak się stało. Może warto takie zmiany tak komunikować, aby znaleźć dla nich zrozumienie u młodszych kolegów – powiedział przewodniczący Porozumienia Rezydentów.
Terminy egzaminów specjalizacyjnych ustalane są z pewnym wyprzedzeniem. Ich nagła zmiana powoduje komplikacje w życiu zawodowym i rodzinnym osób, które mają przystąpić do egzaminu.
– To nie są osoby bardzo młode, choć egzaminy kojarzą się zazwyczaj z liceum czy studiami. Przeważnie mają około trzydziestki, mają swoje rodziny, pracują i dyżurują w szpitalach, poradniach, gdzie grafiki ustalane są z dużym wyprzedzeniem. Taka nagła zmiana sprawia, że osoby, które zdają egzamin, w wielu przypadkach muszą te swoje wcześniejsze plany zawodowe i rodzinne zmienić. To stwarza duży poziom komplikacji. I wcale nie chodzi o to, czy ktoś krócej będzie przygotowywał do egzaminu – stwierdził Sebastian Goncerz, o czym poinformowano też na Facebooku.
Porozumienie Rezydentów Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy
wysłało do dyrektora Centrum Egzaminów Medycznych pismo, w którym zwróciło się z prośbą,
aby takich zmian, przyspieszania terminów PES w przyszłości uniknąć.
– Jeśli sytuacja będzie się powtarzać, jako organizacja, jako środowisko lekarskie będziemy postulować, aby wydłużyć ustawowy termin ustalania ostatecznego terminu egzaminu PES. Rozumiem, że nie wszystko da się przewidzieć w ustawie, że zdarzają się różne sytuacje kryzysowe – komisja egzaminacyjna ma jakiś problem, ktoś z niej trafił do szpitala, ale warto podać powód zmiany takiego terminu. Co prawda nie ma takiego obowiązku, ale takie wyjaśnienie generowałoby wyższy poziom zrozumienia sytuacji – stwierdził Goncerz.
– Większość takich problemów czy frustracji wynika przede wszystkim z braku odpowiedniej komunikacji. Wiele osób jest w stanie naprawdę zrozumieć to, że coś się dzieje z konkretnego powodu, a nie dlatego, że ktoś sobie zmienił datę, bo… zmienił – dodał.
Przeczytaj także: „Dlaczego resort LEKceważy neurologię?”.
