Zakupy sprzętu medycznego w Chełmie: szpital przepłacał sześciokrotnie
Dlaczego Szpital Wojewódzki w niewielkim Chełmie (woj. lubelskie) ma tak wysoką pozycję w opracowanym przez „Menedżera Zdrowia” rankingu największych polskich szpitali dłużników? W wyjaśnianie sprawy zaangażowała się prokuratura, podejmując śledztwo w sprawie zakupów sprzętu do szpitala.
Prokuratura Okręgowa w Lublinie oddział w Chełmie podjęła śledztwo w sprawie zakupu przez inwestora zastępczego w szpitalu wojewódzkim w Chełmie sprzętu medycznego po zawyżonych kwotach. Rzecznik prokuratury nie znalazła czasu, aby porozmawiać z Termedią.
Szpital w Chełmie plasuje się na czwartym miejscu pod względem wysokości zadłużenia w rankingu „Menedżera Zdrowia” w kategorii „Dziesięć najbardziej zadłużonych szpitali wojewódzkich”.
O sprawie prokuraturę i CBA zawiadomiła dyrekcja placówki. Śledztwo obejmuje lata 2004 i 2005 kiedy szpital był wyposażany w sprzęt medyczny w związku z inwestycją wartą dziesiątki milionów złotych w nowy budynek szpitalny trwającą 30 lat.
- Sprzęt był kupowany po cenach wielokrotnie przekraczającą wartość rynkową – mówi Sławomir Sawulski, obecny dyrektor szpitala w Chełmie. – Śledztwo prowadzone jest na dużą skalę.
Jak informuje Nowy Tydzień za pięć sztuk kardiomonitorów, które powinny kosztować w sumie 200 tys. zł, zapłacono sześciokrotnie więcej - aż milion 200 tysięcy złotych. Sprzęt kupował inwestor zastępczy. Nie istniejąca już Lubelska Wojewódzka Dyrekcji Inwestycji, która jednak ma swojego sukcesora. Szpital jednak płacił rachunki. Sprawa wyszła na jaw dopiero w 2014 roku.
- To ile straciliśmy na tej inwestycji stanowi przedmiot dochodzenia – mówi Sławomir Sawulski – Na pewno wystarczyłoby na wyposażenie szpitala w istotne elementy, na pracownię hemodynamiczną. Wszystkim dysponował inwestor zastępczy. My nawet nie wiemy od kogo kupowany był sprzęt.
Szpital w Chełmie nie ma własnej pracowni hemodynamicznej. Pracownię prowadzi prywatna spółka Ado-Med.
Szpital w Chełmie plasuje się na czwartym miejscu pod względem wysokości zadłużenia w rankingu „Menedżera Zdrowia” w kategorii „Dziesięć najbardziej zadłużonych szpitali wojewódzkich”.
O sprawie prokuraturę i CBA zawiadomiła dyrekcja placówki. Śledztwo obejmuje lata 2004 i 2005 kiedy szpital był wyposażany w sprzęt medyczny w związku z inwestycją wartą dziesiątki milionów złotych w nowy budynek szpitalny trwającą 30 lat.
- Sprzęt był kupowany po cenach wielokrotnie przekraczającą wartość rynkową – mówi Sławomir Sawulski, obecny dyrektor szpitala w Chełmie. – Śledztwo prowadzone jest na dużą skalę.
Jak informuje Nowy Tydzień za pięć sztuk kardiomonitorów, które powinny kosztować w sumie 200 tys. zł, zapłacono sześciokrotnie więcej - aż milion 200 tysięcy złotych. Sprzęt kupował inwestor zastępczy. Nie istniejąca już Lubelska Wojewódzka Dyrekcji Inwestycji, która jednak ma swojego sukcesora. Szpital jednak płacił rachunki. Sprawa wyszła na jaw dopiero w 2014 roku.
- To ile straciliśmy na tej inwestycji stanowi przedmiot dochodzenia – mówi Sławomir Sawulski – Na pewno wystarczyłoby na wyposażenie szpitala w istotne elementy, na pracownię hemodynamiczną. Wszystkim dysponował inwestor zastępczy. My nawet nie wiemy od kogo kupowany był sprzęt.
Szpital w Chełmie nie ma własnej pracowni hemodynamicznej. Pracownię prowadzi prywatna spółka Ado-Med.