
WitAI, nowa medycyno ►
Sztuczna inteligencja to rewolucja, która nieuchronnie nadchodzi i wydaje się, że im szybciej ją zaimplementujemy lub się do niej przygotujemy, tym lepiej. Czy branża zdrowotna powinna się tego obawiać? I jak w ogóle w naszym kraju przebiega transformacja cyfrowa?
O tym rozmawialiśmy podczas panelu „AI w medycynie. Czy zawody medyczne mogą być zagrożone? Transformacja cyfrowa” w trakcie IX Kongresu Wizja Zdrowia – Diagnoza i Przyszłość – Foresight Medyczny.
W sesji uczestniczyli:
- Gilbert Kolbe, menedżer projektów Polskiej Federacji Szpitali i pielęgniarz,
- Małgorzata Łazińska, prezes TDZ Technika dla Zdrowia,
- Piotr Senkus z Forum Inteligentnego Rozwoju,
- Lesław Skibiński z Medidesk,
- Piotr Zieliński z Katedry Zachowań Organizacyjnych Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Gdańskiego.
Panel moderował Krystian Lurka z „Menedżera Zdrowia”.
Nagranie z panelu poniżej, pod wideo dalsza część tekstu.
– Jak przebiega transformacja cyfrowa? Różnie i niejednorodnie – zależnie od tego, jak zarządzający szpitalami i poradniami poradzili sobie z kwestiami dofinansowań i jak udało się sprostać oczekiwaniom personelu. To też często bywa wyzwaniem. Co mam na myśli? Niechęć do zmian związaną z przepracowaniem i przyzwyczajeniami. Każdą zmianę trzeba zarządzić i wysłuchać osób, które z dokumentacją pracują. Zwłaszcza że pracownicy przywykli do tego, że korzystali z dokumentacji papierowej. Aby proces cyfryzacji i implementacji AI przebiegał płynnie i sprawnie, należy zadbać o zapewnienie personelowi komfortu używania nowych narzędzi, możliwości wysłuchania uwag i wdrożenia rozwiązań, które na nie odpowiedzą. To personel najlepiej wie, co jest najbardziej absorbujące i przeszkadzające w najważniejszym, czyli pracy z pacjentami – zaczął Gilbert Kolbe.
Gilbert Kolbe
– Z perspektywy producenta i integratora Systemu Informacji Klinicznej [Clinical Information System, czyli CIS – red.], wdrożonego już w ponad 50 szpitalach, widzimy, że transformacja cyfrowa w ochronie zdrowia już trwa. Każda placówka, niezależnie od wielkości czy poziomu referencyjności, podąża tą drogą swoim tempem, krok po kroku – oceniła Małgorzata Łazińska.
Podkreśliła, że transformację wspierają pieniądze z funduszy i programy modernizacyjne.
– To nieuchronnie prowadzi w stronę pełnej cyfryzacji szpitali – stwierdziła.
Ekspertka przyznała, że w branży jest coraz liderów transformacji – dyrektorów, ordynatorów i zespołów, którzy łączą wizję z praktyką.
– To oni tworzą awangardę cyfrowej medycyny, wykorzystując dane kliniczne nie tylko do dokumentowania, lecz także do realnego podejmowania decyzji i zarządzania procesem leczenia – mówiła.
Jej zdaniem środowisko medyczne w Polsce jest technologicznie i mentalnie gotowe na przyjęcie nowoczesnych narzędzi, w tym rozwiązań wykorzystujących sztuczną inteligencję.
Czy polskie szpitale są dziś gotowe na wykorzystanie sztucznej inteligencji i od czego realnie należy zacząć?
– Tak, jeśli zbudujemy solidny fundament danych klinicznych oraz zapewnimy jasne i bezpieczne ramy legislacyjne dla systemów AI – podkreśliła Małgorzata Łazińska.
Od lewej: Gilbert Kolbe, Małgorzata Łazińska i Lesław Skibiński
– Lekarze, pielęgniarki i administratorzy coraz częściej rozumieją, że AI nie zastępuje człowieka, lecz wzmacnia jego kompetencje, automatyzując czasochłonne czynności administracyjne i uwalniając czas dla pacjenta – stwierdziła.
Na to, że AI jest potrzebna, zwrócił uwagę Piotr Senkus.
Ekspert podkreślił, że lekarzy jest coraz mniej, a polskie społeczeństwo się starzeje.
– Potrzebuje wsparcia sztucznej inteligencji – porad medycznych trzeba będzie przeprowadzać coraz więcej – zauważył.
Zdaniem Piotra Senkusa ważna jest synergia między ludźmi a technologią, a między nimi powinna być współpraca, a nie konkurencja.
– Sztuczna inteligencja będzie naturalnym kolejnym etapem transformacji cyfrowej. Warunkiem jej powodzenia jest jednak dostęp do wiarygodnych danych klinicznych – nie tylko z systemów administracyjnych (HIS), ale przede wszystkim z urządzeń medycznych, monitorów, systemów intensywnej terapii, bloków operacyjnych czy dokumentacji klinicznej w czasie rzeczywistym – oceniła Małgorzata Łazińska.
– Bez tej warstwy danych klinicznych sztuczna inteligencja pozostanie tylko teoretycznym narzędziem – dodała.
O tych, że dane są ważne, mówił również Piotr Senkus.
– Pozyskiwanie jakościowych danych klinicznych to podstawa pod przyszłe rozwiązania oparte na AI – podkreślił.
Czy sztuczna inteligencja zastąpi lekarza?
Paneliści mówili głównie o wsparciu.
– Czy jako medycy mamy czego się obawiać? Absolutnie nie. AI i cyfryzacja w ogóle ułatwi nam życie i zoptymalizuje pracę, między innymi z dokumentacją medyczną i analizą podstawową danych medycznych. To narzędzia, jak stetoskop i tomograf, które mają pomóc nam szybciej i lepiej dostarczać pomoc jak największej liczbie pacjentów. W naszym systemie jest niedobór personelu, dlatego każda – podkreślę – mądra i przemyślana optymalizacja to szansa, a nie ryzyko. Powinniśmy przy okazji pamiętać i podkreślać, że ostatecznie to medyk – lekarz, pielęgniarka czy inny przedstawiciel zawodów medycznych – bierze odpowiedzialność za decyzje terapeutyczne – powiedział Gilbert Kolbe.
– Pytanie, kiedy to się stanie, a nie czy w ogóle – zauważył Lesław Skibiński, dodając, że w różnych specjalnościach będzie inaczej.
Ekspert stwierdził, że w perspektywie lat niektóre profesje lekarskie, w których głównie analizuje się dane – jak na przykład endokrynologia, genetyka i hematologia – mogą ulec „wygaszeniu”.
– Nie jest to powód do obaw, lecz konsekwencja postępu – ewolucja roli lekarza jest nieodłącznym elementem rozwoju technologicznego w medycynie. Nie chodzi już tylko o to, czy AI będzie asystentem lekarza. Zaczynamy dyskusję o tym, jak przemodeluje strukturę zawodów medycznych. Lekarze nie staną się niepotrzebni, ale ich rola i wymagane kompetencje z pewnością ulegną redefinicji – zaznaczył Lesław Skibiński.
Od lewej: Małgorzata Łazińska, Lesław Skibiński i Piotr Senkus
Ekspert stwierdził, że sztuczna inteligencja realnie wspiera lekarzy i zarządzających placówkami medycznymi, pomagając im radzić sobie z codziennymi wyzwaniami organizacyjnymi i poprawą jakości obsługi pacjentów.
– Korzyści zastosowania AI w medycynie są ogromne i trudno sobie wyobrazić, aby świat zawrócił z tego kierunku rozwoju. Zdolność, do analizy bardzo dużych zbiorów danych, wnioskowania itd. już dziś jest wykorzystywana zresztą także w farmacji i innych dziedzinach. Sztuczna inteligencja już wpływa na istotną poprawę efektywności na przykład w analizie obrazów w diagnostyce obrazowej, analizie danych genetycznych, wspierając personalizację leczenia onkologicznego pacjentów oraz identyfikację mutacji. W telemedycynie pojawiają się urządzenia monitorujące wyposażone w algorytmy sztucznej inteligencji i są to certyfikowane urządzenia medyczne, np. przenośne EKG w obszarze kardiologii itd. W lecznictwie stacjonarnym AI wspiera operatorów w operacjach precyzyjnych – wyliczał Lesław Skibiński, podkreślając, że zastosowań jest o wiele więcej.
– Są rozwiązania, które na podstawie danych o pacjentach, danych medycznych są w stanie dokonywać predykcji zagrożeń, porównując przypadek pacjenta z olbrzymimi bazami danych i podpowiadać najefektywniejsze metody leczenia dla danego przypadku, co z kolei – zestawiając z efektywnością ekonomiczną – daje pożądany obraz dla zarządzających podmiotami medycznymi – wyjaśnił.
– W tym kontekście niezwykle ważną rolę do odegrania ma ustawodawca, który powinien zapewnić bezpieczne i przejrzyste ramy prawne dla rozwoju systemów AI w medycynie – tak, aby chronić dane pacjentów, a jednocześnie nie ograniczać innowacji. Technologia i użytkownicy są już gotowi. Potrzebne są stabilne i mądre zasady, które pozwolą wykorzystać ten potencjał w sposób bezpieczny, etyczny i zgodny z prawem – zwrócił uwagę Piotr Zieliński.
Od lewej: Piotr Senkus i Piotr Zieliński
Ekspert podkreślał przy tym, jak ważne są odpowiedzialność za błędy algorytmów, kwestie prywatności danych pacjentów, regulacje dotyczące użycia AI w diagnostyce i leczeniu.
Przeczytaj także: „Jak szpitale radzą sobie z cyfryzacją?”.