Naczelna Izba Lekarska
Naczelna Izba Lekarska

U premiera politycy mówili, u prezydenta słuchali

Udostępnij:

– Podczas rządowego szczytu politycy pokazali, że traktują system ochrony zdrowia poważnie, a pan premier pochyla się nad tym tematem, natomiast formuła tego prezydenckiego służyła dialogowi. Można było w swobodnej wypowiedzi dać upust nie tylko emocjom, ale też merytoryce – powiedział „Menedżerowi Zdrowia” prezes NRL Łukasz Jankowski. – U premiera politycy mówili, u prezydenta słuchali – skomentował. 

Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Łukasz Jankowski czynnie uczestniczył w debatach podczas obydwu szczytów zdrowia – rządowego „Szczytu medycznego – Bezpieczny pacjent”, który odbył się 4 grudnia, i prezydenckiego „Szczytu zdrowotnego – Na ratunek ochronie zdrowia” 5 grudnia.

„Menedżer Zdrowia” poprosił o podsumowanie i ocenę merytoryczną obydwu spotkań. Rozmowa odbyła się po zakończeniu spotkania w Pałacu Prezydenckim 5 grudnia.

Które spotkanie pana zdaniem więcej wniosło do dialogu między środowiskiem medycznym a decydentami?

U premiera politycy mówili, u prezydenta słuchali. W Pałacu Prezydenckim nie zabrakło trudnych głosów pod adresem i poprzedniego, i obecnego rządu, ale te słowa zostały wysłuchane i każdy miał szansę się wypowiedzieć. Przyznaję, że jako pracownicy i uczestnicy dyskusji w systemie ochrony zdrowia czegoś takiego oczekiwaliśmy. Chcieliśmy mieć możliwość wypowiedzenia wszystkich problemów, żebyśmy mogli z wnętrza systemu powiedzieć również o propozycjach rozwiązań, żeby politycy nas wysłuchali, a potem na tym budowali swoje rozwiązania.

Podczas szczytu 4 grudnia rząd pokazał, że traktuje system ochrony zdrowia poważnie, a pan premier Donald Tusk również pochyla się nad tematem, natomiast formuła w Pałacu Prezydenckim bardziej służyła dialogowi i temu, że można było w swobodnej wypowiedzi dać upust nie tylko emocjom, ale też merytoryce. 4 grudnia było więcej politycznego teatru, a dzień później merytoryki. 

Mam nadzieję, że dożyjemy czasów, w których będzie jeden szczyt, jedno spotkanie, w którym będziemy mogli uczestniczyć ponadpartyjnie. Szkoda, że u prezydenta zabrakło pani minister zdrowia. Myślę, że była szansa na to, żeby takie ponadpartyjne porozumienie budować.

Jak pan ocenia propozycje zmian systemowych w ochronie zdrowia, jakie padły ze strony prezydenta?

Bardzo dobrze oceniam fakt, że pan prezydent wsłuchał się w wystąpienia wszystkich gości oraz że je podsumował. Oznacza to, że byliśmy nie tylko słuchani, ale też usłyszeni. Ale to było tylko trzygodzinne spotkanie, a teraz chodzi o konkrety i o to, co tak naprawdę politycy z naszymi pomysłami zrobią. 

Natomiast bardzo ważne jest to, że środowisko medyczne pokazało dzisiaj, że mamy nie tylko problemy, ale też pomysły na ich rozwiązanie. Pokazaliśmy się jako środowisko merytoryczne, gotowe do współpracy, ale musimy być do niej zapraszani, tak jak wczoraj przez pana premiera, a dzisiaj przez pana prezydenta.

Jesteśmy gotowi do dalszych działań wspólnie.

Podczas swojego wystąpienia podczas szczytu pozytywnie odniósł się pan do obietnicy prezydenta, który zapewnił pracowników medycznych, że nie pozwoli, aby zabrać podwyżki pensji minimalnej w przyszłym roku.

Tak. Bardzo się cieszę, że wreszcie narracja mówiąca, że to pracownicy są winni zapaści w systemie ochrony zdrowia, odchodzi do lamusa. Pan premier powiedział, że nie będzie szukania kozła ofiarnego, że to nie lekarze są winni zapaści w systemie ochrony zdrowia. Pan prezydent w sposób zdecydowany zapowiedział, że nie poprze zamrożenia ustawy o płacy minimalnej.

Myślę, że temat wynagrodzeń jako temat zastępczy można już schować na dalszy tor, a zastanowić się nad realną reformą systemu.

Przeczytaj także: „Rozwiązujmy problemy, a nie szukajmy kozła ofiarnego” „Źle, bardzo źle, najgorzej...”.

Menedzer Zdrowia facebook

 
© 2025 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.