Szpitale powiatowe potrzebują więcej pieniędzy
Rok 2011 jest już trzecim kolejnym rokiem, w którym obowiązuje niezmieniona kwota za jeden punkt rozliczeniowy świadczeń finansowanych ze środków publicznych. Kilkuletnie zamrażanie stawek płaconych szpitalom doprowadzi w konsekwencji do pogorszenia się sytuacji finansowej szpitali, a w dalszej kolejności przyczyni się do obniżania jakości świadczeń - pisze na łamach "DGP" Piotr Zgorzelski, starosta płocki, przewodniczący Konwentu Powiatów Województwa Mazowieckiego.
Stawki, jakie obecnie otrzymują nasze szpitale, po urealnieniu tylko o wskaźniki inflacji za lata 2009 – 2011 będą na koniec 2011 roku niższe o blisko 11 proc. w porównaniu z początkiem ich obowiązywania. Dodając do tego wzrost cen regulowanych, np. energii elektrycznej – średni wzrost 20 proc., musimy mieć świadomość z konsekwencji takiej polityki, która prowadzić będzie ostatecznie do prywatyzacji lub zadłużania samorządów (obowiązek pokrycia strat wynikających z ustawy o podmiotach leczniczych).
Świadczenia medyczne na poziomie wykonywanym w naszych szpitalach należą do świadczeń gwarantowanych przez konstytucję. Nie jest normalna sytuacja taka, w której z jednej strony państwo (poprzez NFZ) chce płacić przez wiele lat tyle samo za udzielanie świadczeń (a realnie mniej), obciążając jednocześnie te świadczenia coraz to nowymi lub wyższymi kosztami. Bezdyskusyjnym przykładem jest tu chociażby ostatnia podwyżka VAT, rosnące stawki akcyzy na paliwa oraz energię elektryczną oraz planowane do wprowadzenia nowe podatki (np. węgiel). Wszystkie te działania w konsekwencji prowadzą do pogarszania się sytuacji finansowej służby zdrowia. Instytucje państwowe nie mogą udawać, że problem nie istnieje, a następnie napiętnować to, że służba zdrowia się zadłuża, gdyż to właśnie ich decyzje generują te straty - pisze Piotr Zgorzelski.
Świadczenia medyczne na poziomie wykonywanym w naszych szpitalach należą do świadczeń gwarantowanych przez konstytucję. Nie jest normalna sytuacja taka, w której z jednej strony państwo (poprzez NFZ) chce płacić przez wiele lat tyle samo za udzielanie świadczeń (a realnie mniej), obciążając jednocześnie te świadczenia coraz to nowymi lub wyższymi kosztami. Bezdyskusyjnym przykładem jest tu chociażby ostatnia podwyżka VAT, rosnące stawki akcyzy na paliwa oraz energię elektryczną oraz planowane do wprowadzenia nowe podatki (np. węgiel). Wszystkie te działania w konsekwencji prowadzą do pogarszania się sytuacji finansowej służby zdrowia. Instytucje państwowe nie mogą udawać, że problem nie istnieje, a następnie napiętnować to, że służba zdrowia się zadłuża, gdyż to właśnie ich decyzje generują te straty - pisze Piotr Zgorzelski.