Szpital w Gryfinie czeka na finansowy zastrzyk
Aż 90 proc. udziałów spółki zarządzającej Szpitalem Powiatowym w Gryfinie może trafić w ręce prywatnego inwestora. Starostwo powiatowe czeka na oferty kupna, ale pomysł budzi spore emocje społeczne.
Decyzja o sprzedaży udziałów to efekt pustej, szpitalnej kasy. Szpital w Gryfinie wymaga sporo inwestycji. Bez prywatnych pieniędzy modernizacja placówki nie będzie możliwa.
- 90 procent to jedynie limit. Inwestor może zaproponować przejęcie znacznie mniejszej puli. Dla zarządu powiatu liczyć się będzie program dla szpitala, który zaproponują inwestorzy, w tym przede wszystkim pakiet inwestycyjny - mówi w „Kurierze Szczecińskim” Jerzy Miler, wicestarosta gryfiński.
Oponenci obawiają się, że w perspektywie sprzedaż udziałów szpitala może grozić wprowadzeniem odpłatności za usługi medyczne. Mają również za złe, że nie przeprowadzono w tej sprawie żadnych konsultacji społecznych.
Jak podaje „Kurier Szczeciński” inwestycją w szpital powiatowy w Gryfinie zainteresowana jest m.in. grupa szpitalna Ameos z siedzibą w Szwajcarii oraz Dom Lekarski ze Szczecina. Potencjalni inwestorzy mają czas na składanie ofert do końca sierpnia.
- 90 procent to jedynie limit. Inwestor może zaproponować przejęcie znacznie mniejszej puli. Dla zarządu powiatu liczyć się będzie program dla szpitala, który zaproponują inwestorzy, w tym przede wszystkim pakiet inwestycyjny - mówi w „Kurierze Szczecińskim” Jerzy Miler, wicestarosta gryfiński.
Oponenci obawiają się, że w perspektywie sprzedaż udziałów szpitala może grozić wprowadzeniem odpłatności za usługi medyczne. Mają również za złe, że nie przeprowadzono w tej sprawie żadnych konsultacji społecznych.
Jak podaje „Kurier Szczeciński” inwestycją w szpital powiatowy w Gryfinie zainteresowana jest m.in. grupa szpitalna Ameos z siedzibą w Szwajcarii oraz Dom Lekarski ze Szczecina. Potencjalni inwestorzy mają czas na składanie ofert do końca sierpnia.
