
Rząd reformuje zwolnienia
Tagi: | zwolnienie lekarskie, zwolnienie chorobowe, Zakład Ubezpieczeń Społecznych, ZUS, lekarz, lekarze, zwolnienie, praca |
Rada Ministrów zaakceptowała projekt reformy orzecznictwa lekarskiego w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych. Szykują się duże zmiany. Będzie można pracować na zwolnieniu chorobowym, ale nie zawsze i nie w każdej pracy.
Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, które przygotowało projekt, przyznaje, że obecny system orzekania w ZUS jest przestarzały i nieprzystający do realiów.
Reforma, której projekt Rada Ministrów przyjęła 16 października, ma zatem uprościć i przyspieszyć procedury w ZUS, a także przygotować system do planowanej zmiany w zasiłkach chorobowych – wypłacanych z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych już od pierwszego dnia choroby.
Kiedy ZUS może zabrać świadczenie?
Projekt reformy precyzuje, kiedy ubezpieczony może stracić prawo do zasiłku chorobowego. To reakcja na niejasności obowiązującego dziś art. 17 ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego, który – jak przyznaje sam rząd – prowadził do rozbieżności w orzecznictwie sądów i praktyce ZUS.
Zgodnie z projektowanymi przepisami zasiłek chorobowy będzie można stracić za cały okres zwolnienia, jeśli:
- pracownik wykonuje pracę zarobkową podczas zwolnienia lekarskiego – przy czym chodzi nie tylko o pracę na etacie, ale też działalność gospodarczą czy inne formy uzyskiwania dochodu,
- zwolnienie jest wykorzystywane w sposób niezgodny z jego celem, czyli np. zamiast rekonwalescencji chory podejmuje forsowne aktywności lub wyjazdy, które mogą opóźniać powrót do zdrowia,
- zaświadczenie lekarskie (L4) zostało sfałszowane lub wystawione niezgodnie z przepisami.
Ponadto projekt doprecyzowuje, że wykonywanie pracy podczas zwolnienia lekarskiego będzie możliwe w sytuacji, gdy pracownik zatrudniony na dwóch etatach jest niezdolny do pracy tylko w jednym z miejsc, natomiast jego stan zdrowia pozwala mu na wykonywanie obowiązków w drugim.
ZUS ma zyskać szersze uprawnienia
Ministerstwo zapowiada, że szczegółowe zasady kontroli wykorzystania L4 zostaną doprecyzowane w nowym rozporządzeniu.
ZUS ma zyskać szersze uprawnienia – będzie mógł żądać dokumentacji medycznej od placówek wystawiających zwolnienie oraz kontrolować ubezpieczonych także po ustaniu tytułu ubezpieczenia (chodzi tu o taką sytuację, gdy np. ktoś, komu skończyła się umowa o pracę, nadal pozostaje na zwolnieniu).
Brakuje lekarzy orzeczników
Z danych ZUS wynika, że co trzeci etat lekarza orzecznika (zajmują się oceną niezdolności do pracy) pozostaje nieobsadzony, a średnia wieku pracujących w systemie orzeczników przekracza 60 lat. W niektórych oddziałach na wydanie orzeczenia trzeba czekać nawet do 77 dni. Skutki są poważne – tylko 1,5 proc. zwolnień lekarskich podlega dziś kontroli, a to sprawia, że trudno jest wyłapać faktyczne przypadki nadużyć.
Do tej pory problemem było też to, że lekarze niechętnie pracowali jako orzecznicy w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych. Ten bowiem zatrudniał głównie na umowach o pracę i wymagał minimum 4 lat czynnego wykonywania zawodu lekarza. Projekt zakłada, że ZUS zyska większą elastyczność w zatrudnianiu. Lekarze orzecznicy będą mogli pracować na etacie lub kontrakcie, co – jak przekonuje resort – ma ułatwić rekrutację i zwiększyć atrakcyjność pracy w zakładzie. Ponadto wynagrodzenia orzeczników mają wzrosnąć o mniej więcej 25 proc., a ich wysokość zostanie powiązana ze średnią pensją krajową.
Istotne zmiany
Najbardziej widoczna zmiana to likwidacja trzyosobowych komisji lekarskich. Po reformie wszystkie orzeczenia – zarówno w pierwszej, jak i drugiej instancji – będą wydawane jednoosobowo.
Po raz pierwszy część orzeczeń będą mogli wydawać przedstawiciele innych zawodów medycznych. Fizjoterapeuci mają orzekać w sprawach rehabilitacji leczniczej, a pielęgniarki – w przypadkach dotyczących niezdolności do samodzielnej egzystencji. O skierowaniu sprawy do takiego specjalisty będzie decydował główny lekarz orzecznik ZUS.
Przeczytaj także: „L4 pod palmami” i „Zaległości w składkowości”.