Rok 2012: więcej pieniędzy na geriatrię i szpitale kliniczne

Udostępnij:
Będzie więcej pieniędzy, wzrośnie też wartość bazowa punktu – wynika z planu finansowego ochrony zdrowia na rok 2012.
– Dofinansujemy te działy medycyny, które do tej pory były nieoszacowane, czyli przede wszystkim SOR-y, psychiatrię, opiekę długoterminową – mówi portalowi termedia.pl Ewa Kopacz, minister zdrowia.
Także szpitale kliniczne mogą liczyć na zwiększone kontrakty.
Do systemu ochrony zdrowia ma w przyszłym roku trafić o kilka miliardów zł więcej.
Przeddzień wspólnej konferencji minister Kopacz i prezesa NFZ Jacka Paszkiewicza na której przedstawione zostanie „Finansowanie ochrony zdrowia w 2012 roku” udało nam się dowiedzieć na co mogą liczyć placówki w przyszłym roku.

– Wprowadzany refencyjność, co spowoduje, że zyskają placówki wykonujące procedury wysokospecjalistyczne. Przeszacujemy niektóre rodzaje zabiegów tak, by wreszcie zaczęły się opłacać, a placówki w nich się specjalizujące będą mogły przyjąć więcej pacjentów. Dzięki temu chory będzie miał pewność, że jest leczony w najlepszym szpitalu w kraju – tłumaczy Ewa Kopacz.

W założeniach resortu o refencyjność będzie się mogła ubiegać cała placówka, jak i poszczególne oddziały. Ma ona dotyczyć nie tylko szpitali klinicznych, ale – ponieważ lepsze finansowanie zostanie przeznaczone na procedury wysokospecjalistyczne – z góry można założyć, że to właśnie one dostaną największy kawałek tego tortu.

Ministerstwu zdrowia udało się także przekonać NFZ by większe pieniądze przeznaczyć na rozwój geriatrii. Dziś głównym hamulcem był brak odpowiedniej wyceny tych świadczeń przez Fundusz, co powodowało, że w wielu miastach oddziały geriatryczne zamykano. Zwiększą się też nakłady na opiekę długoterminową – tak by wreszcie opłacało się prowadzić ZOL. W założeniu resortu ma to być zachęta do przekształcania szpitali w ZOL-e.

To nie koniec deszczu pieniędzy dla placówek zdrowotnych. Na koniec roku będzie dzielona jeszcze rezerwa NFZ.
 
© 2025 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.