Szymon Czerwiński
Szymon Czerwiński

Realizacja programu szczepień przeciw HPV wciąż pozostawia wiele do życzenia ►

Udostępnij:

Każdego dnia w Polsce dziewięć osób dowiaduje się o diagnozie nowotworu HPV-zależnego, związanego z wirusem brodawczaka ludzkiego. O tym, czy do 2028 r., zgodnie z założeniami Narodowego Programu Szczepień, uda się wyszczepić 60 proc. dziewcząt i chłopców wieku dorastania, rozmawiali eksperci sesji „HPV pod kontrolą – mapa działań dla Polski”, która odbyła się podczas konferencji Priorities and Challenges in Polish and European Drug Policy 2025. Paneliści zgodnie ustalili, że należy zwiększyć szansę realizacji celu określonego w ustawie o Narodowej Strategii Onkologicznej poprzez rozszerzenie zakresu programu na osoby w wieku 14–18 lat.

W sesji „HPV pod kontrolą – mapa działań dla Polski”, która odbyła się w ramach konferencji Priorities and Challenges in Polish and European Drug Policy 2025 uczestniczyli”:

  • prof. Andrzej Nowakowski, kierownik Poradni Profilaktyki Raka Szyjki Macicy w Zakładzie Profilaktyki Nowotworów Narodowego Instytutu Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie – Państwowego Instytutu Badawczego w Warszawie oraz kierownik Centralnego Ośrodka Koordynującego Program Profilaktyki Raka Szyjki Macicy,
  • Paulina Piechna-Więckiewicz, podsekretarz stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej,
  • prof. Piotr Rutkowski, kierownik Kliniki Nowotworów Tkanek Miękkich, Kości i Czerniaków NIO-PIB w Warszawie, przewodniczący zarządu Polskiego Towarzystwa Onkologicznego
  • Jagoda Towalska z inicjatywy uczniowskiej „Nie daj się HPV”,
  • dr Tomasz Zieliński, wiceprezes Federacji Związków Pracodawców Ochrony Zdrowia Porozumienie Zielonogórskie.

Sesję moderował dr Jakub Gierczyński, ekspert rynku zdrowia.

Nagranie sesji poniżej, pod wideo dalsza część tekstu.

Program się rozwija

Jak podkreślał dr Jakub Gierczyński, ekspert rynku ochrony zdrowia, Polska udostępniła bezpłatne szczepienia przeciwko HPV w ramach Narodowego Programu Szczepień od 1 czerwca 2023 r. Jest to zatem jeszcze młody program.

– Jest dynamicznie rozwijany i przynosi pierwsze pozytywne efekty, ale ciągle jeszcze niewystarczające. Od 1 września 2024 r. grupa docelowa szczepień została rozszerzona o populację w wieku od 11 do 14 lat, obejmując zarówno dziewczynki, jak i chłopców. Szczepienia zaczęto realizować również w szkołach. Obecnie według danych Ministerstwa Zdrowia wskaźnik wyszczepialności wynosi 12,8 proc., w tym dziewczynki stanowią 15,8 proc., a chłopcy 10 proc. – przekazał.

– To znaczący krok naprzód, jednak wciąż istnieją obszary, które wymagają wzmocnienia, aby zwiększyć skuteczność profilaktyki. W tym zawarty jest postulat między innymi poszerzenia populacji objętej programem szczepień o grupę wiekową 15–18 lat – dodał.

Jak zaznaczył prof. Piotr Rutkowski, kierownik Kliniki Nowotworów Tkanek Miękkich, Kości i Czerniaków NIO-PIB w Warszawie, przewodniczący zarządu Polskiego Towarzystwa Onkologicznego, program szczepień przeciwko HPV w Polsce jest bardzo dobry, ważne jest objęcie nim obu płci i poszerzanie grup wiekowych, które poddawane są szczepieniu.

Nie tylko dzieci, ale i młodzież

– Poszerzenie możliwości o szczepienia w szkołach – tych, które chcą je realizować – jest kluczowe dla programu. Wirusy HPV są onkogenne. Nasze główne nastawienie jest na wyeliminowanie raka szyjki macicy, część krajów ma takie zadanie i zbliża się do tego celu. Co więcej, to jest w ogóle działanie Unii Europejskiej. Wszyscy podkreślają, że gdyby poziom wyszczepialności w UE zbliżył się do 90 proc. oznaczałoby to, że jesteśmy w stanie prawdopodobnie za kilkadziesiąt lat wyeliminować nowotwór szyjki macicy – mówił ekspert.

– Oczywiście nowotworów HPV-zależnych jest więcej. One są rzadsze. Są związane z nosogardłem oraz okolicy anogenitalnej. Tu myślimy o dzieciach, o chłopcach, dlatego że po pierwsze mogą zachorować na te nowotwory, a po drugie są przenosicielami zakażenia wirusa HPV. Dlatego szczepienie w obu płciach jest absolutnie uzasadnione. Oczywiście, że procent wyszczepialności na poziomie 17–18 proc. nikogo nie satysfakcjonuje i nic nie daje populacji ogólnej – dodał prof. Rutkowski.

Jak podkreślił, w skutecznej realizacji programu szczepień ważnych jest wiele aspektów: edukacja, większe zaangażowanie podstawowej opieki zdrowotnej, a same reklamy propagujące „dłuższe życie” są niewystarczające.

– Edukacja od poziomu szkół podstawowych i przez lekarzy rodzinnych jest konieczna, podobnie jak aktywne promowanie tch szczepień. Są one jednymi ze szczepień, które są najbardziej sprawdzone pod kątem bezpieczeństwa. Co więcej, mamy dostęp do nowoczesnych szczepionek, a są one – co jest też bardzo ważne – bezpłatne i dostęp do niech jest nieograniczony. Nie wszystkie kraje mają tak dobrze jak Polska. Ten program szczepień naprawdę jest bardzo nowocześnie zorganizowany – stwierdził prof. Rutkowski.

Jak wskazał, przekaz dotyczący szczepień przeciwko HPV powinien być jednoznaczny, że jest to zapobieganie zakażeniu wirusowemu szczepami onkogennymi, że jest to jest jedna ze szczepionek prewencyjnych na nowotwory.

Potrzebujemy skoku

Jak podkreślił prof. dr hab. n. med. Andrzej Nowakowski, kierownik Poradni Profilaktyki Raka Szyjki Macicy w Zakładzie Profilaktyki Nowotworów Narodowego Instytutu Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie – Państwowego Instytutu Badawczego w Warszawie oraz kierownik Centralnego Ośrodka Koordynującego Program Profilaktyki Raka Szyjki Macicy, WHO mówi o eliminacji raka szyjki macicy jako problemu zdrowia publicznego ze względu na objęcie 93 proc. populacji szczepieniami i badaniami profilaktycznymi z testem HPV. W Polsce określono ten poziom na 60 proc. i bardzo nam do niego daleko.

– Co prawda nie jest to tematem dzisiejszej dyskusji, ale mogę przekazać, że lada dzień czy tydzień wejdą w życie badania profilaktyczne oparte na teście na HPV. NFZ już ogłosił konkursy na diagnostykę HPV, która wejdzie do programu badań przesiewowych raka szyjki macicy w najbliższym czasie – powiedział ekspert.

Jak przekazał, dziewczęta urodzone w 2012 roku ukończyły już udział w programie i osiągnęły poziom wyszczepienia 23 proc., zarówno w programie, jak i w szczepieniach „na receptę”.

– Uważam, że rocznik 2011 dziewcząt, który kończy udział w programie w tym roku, dojdzie do poziomu 40 proc. wyszczepienia, co postawi nas mniej więcej w średniej stawki europejskiej. Niestety, dynamika realizacji szczepień spada po 14. roku życia. Moim zdaniem te szczepienia powinniśmy oferować starszym rocznikom. Decydować o nich nie powinien nawet wiek, ale kontakt z wirusem, który jest transmitowany drogą kontaktów intymnych. Na potrzeby przygotowywanego przez nas raportu wykonaliśmy analizy, które mówią, że jeśli utrzymamy dynamikę szczepień w roczniku 2011 przez kilka lat i wydłużymy dostęp dla młodzieży do programu, to w perspektywie 2028 roku bylibyśmy w stanie osiągnąć poziom 60 proc. objęcia szczepieniami, przynajmniej tej kohorty – mówił ekspert.

Co utrudnia szczepienia w POZ?

Jak wyjaśniał Tomasz Zieliński, wiceprezes federacji Porozumienie Zielonogórskie – odpowiadając na pytanie prowadzącego dyskusję, co najbardziej utrudnia realizację szczepień w POZ – tam, gdzie są chętni do szczepień, tam procent wyszczepienia populacji, szczególnie po wdrożeniu szczepień w szkołach, idzie w górę, jednak tam, gdzie ludzie szczepią się niechętnie, także przyrost szczepień jest, ale nie taki, jakiego byśmy oczekiwali.

– W POZ odczuwamy różne przeszkody w szczepieniu. Na etapie, kiedy chcemy szczepić, coś nam przeszkadza. Moim marzeniem byłoby, aby tych przeszkód nie było. Mieliśmy na przykład przeszkodę w postaci ograniczenia wiekowego, podaliśmy pierwszą dawkę szczepionki do 14. roku życia, drugiej już nie mogliśmy podać. Na szczęście udało się to rozwiązać, ale przez kilka miesięcy problem był – mówił ekspert.

– Pojawiają się także problemy z dostępnością do szczepionki. POZ-ety zgłaszają po nią w sanepidzie, ale jej nie ma. Ona będzie, tyle że później. Umówione są dzieci na szczepienie, ale nie można go zrealizować. Padła też propozycja rozszerzenia populacji do szczepienia. Mamy wypracowany proces pobierania szczepionki z sanepidu, rozliczania ich w określony sposób, więc realizujmy to w ten sposób dalej, a nie tylko do określonego wieku, w którym trzeba realizować to w innym trybie, w którym potrzebne jest wystawienie recepty, pacjent realizuje ją w aptece, gdzie nie zawsze ona jest i trzeba zamawiać. Wydłuża się cały proces i czasem na końcu tych utrudnień, zanim pacjent przejdzie tę ścieżkę, traci zainteresowanie szczepieniem – dodał.

Jak zaznaczył przedstawiciel lekarzy rodzinnych, szczepienia w szkołach to świetna rzecz. Część z nich jest w ten proces zaangażowanych, ale jest sporo takich placówek, które nie chcą tego robić. Ich dyrektorzy nie są zainteresowani szczepieniami i nie współpracują, utrudniają albo nic nie robią.

– Moglibyśmy zacząć szukać rozwiązań w kuratorium, w ministerstwie, ale mamy pełno pracy, więc nie wystarczy nam czasu na to, żeby szukać pomocy. Wolelibyśmy, aby państwo nas wspierało, a nie wymagało od nas działania w zakresie administracyjno-biurokratycznym, aby zwiększyć wyszczepialność – podkreślił dr Zieliński.

Zwrócił też uwagę na możliwość większego wykorzystania w szczepieniach pielęgniarek.

– Dzisiaj pielęgniarka może zrobić wszystko, tyle że… musi z nią być lekarz. Nawet tym byli zaskoczeni sami lekarze, bo byli przekonani, że przepisy po to zmieniliśmy, żeby wiele rzeczy mogła robić pielęgniarka. Niestety, ponieważ procedurę rozliczyć musi lekarz, to także musi przy tym być. Sama pielęgniarka nie wystarczy – podkreślił.

Młodzi są bardziej racjonalni

Jak przekonywała Paulina Piechna-Więckiewicz, wiceminister edukacji narodowej, młode pokolenie jest dużo bardziej racjonalne niż ich rodzice. Na przykład w kontekście na przykład zdrowia psychicznego ponad 80 proc. młodych ludzi uważa, że jest ono tak samo ważne jak zdrowie fizyczne.

– Mamy skok pokoleniowy w zakresie myślenia o zdrowiu psychicznym, które, nie oszukujmy się, również jest obarczone wieloma stereotypami. Dostrzegamy, że młodzi ludzie powinni uczestniczyć w procesie decydowania o swoim zdrowiu. Mam dosyć słuchania, jako wiceminister edukacji, która również współpracuje m.in. z resortem sprawiedliwości w dziedzinie praw dziecka, że największe prawa mają rodzice, a prawa dziecka do zdrowia, do bezpieczeństwa mogą być pochodną wyłącznie praw rodziców – stwierdziła wiceminister.

– Dziecko jest obywatelem, obywatelką, jest takim samym mieszkańcem, mieszkanką naszego kraju i powinno mieć prawo do tego, żeby móc korzystać ze wszystkich zasobów, jakie to państwo ma mu do zaoferowania. Ta dyskusja toczy się w różnych płaszczyznach, a jej ofiarą padła również edukacja zdrowotna, a konkretnie jej fakultatywność. Oprócz wszystkich działań ukierunkowanych na zidentyfikowanie przeszkód mających wpływ na taką, a nie inną wyszczepialność w zakresie HPV istotna jest kwestia podejścia do dziecka i przyszłego obywatela i jego zdrowia – mówiła Piechna-Więckiewicz.

– Oczywiście nie możemy oczekiwać od młodzieży, że zdecyduje o zaszczepieniu się przeciwko HPV, nie znając podstawowych faktów o tym wirusie i nowotworach, jakie on wywołuje, oraz o korzyściach płynących ze szczepienia – dodała.

Uczestniczki i uczestnicy dyskusji zgodzili się również, że należy rozszerzyć grupę wiekową objętą publicznym programem szczepień.

Główny Inspektor Sanitarny dr Paweł Grzesiowski nazwał osoby w wieku 15 - 18 lat grupą „bardzo obiecującą”, w której poziom wyszczepienia może być znacznie wyższy, ponieważ ludzie w tym wieku sami decydują już o swoim zdrowiu. Co za tym idzie, jeśli wyposażymy ich w wiedzę o zagrożeniu, jakie ten wirus stwarza, i o możliwościach zapobiegania infekcji, mogą podjąć decyzję o zaszczepieniu się nawet pomimo wątpliwości swoich opiekunów.

– To samo dziecko, które w wieku 13 lat nie zostało zaszczepione przez rodziców, dwa lata później może samo postanowić się zaszczepić – wskazał dr Grzesiowski. 

Jagoda Towalska, tegoroczna maturzystka i współinicjatorka projektu „Nie Daj Się HPV”, która wzięła aktywny udział w panelu, opowiadała o warsztatach, jakie prowadziła w szkołach średnich dla swoich rówieśników.

–Wiele młodych osób było poruszonych tym, czego się dowiedziały, i deklarowało chęć zaszczepienia się przeciwko HPV – zaznaczyła.

W tej sytuacji warto do działań edukacyjnych wokół tematu HPV zaangażować samych młodych, ponieważ to oni najlepiej znają kanały i sposoby dotarcia do osób w swoim wieku. Organizowane przez nich warsztaty i quizy mogłyby przecież iść w parze z innymi działaniami edukacyjnymi, prowadzonymi przez wychowawców, nauczycieli i autorytety medyczne.

Dlaczego nie chcemy się szczepić?

– Przede wszystkim trzeba powiedzieć, że jest to absolutnie pierwszy w historii eksperyment socjalny, socjologiczny, medyczny, ponieważ szczepionka jest zalecana, darmowa i jest wprowadzana poza kalendarzem szczepień obowiązkowych. Jest to pierwsza próba oceny na żywym organizmie, jak Polacy akceptują szczepienia, jak akceptują propozycję profilaktyki w chorobie nowotworowej. Mamy w tym zakresie odpowiedź i nie możemy jej ignorować – powiedział dr Paweł Grzesiowski, główny inspektor sanitarny.

– Myślę, że powinniśmy zastanowić się, kto jest po drugiej stronie. To rodzic i dziecko. Trzeba powiedzieć, że są oni dzisiaj nieprzygotowani do akceptacji propozycji szczepienia przeciwko HPV. Mamy około 10 proc. wyszczepienia na wschodzie Polski i prawie dwa razy więcej w p ozostałych regionach. Tego nie można ignorować. To mówi wiele o polskim społeczeństwie. Musimy te uwarunkowania brać pod uwagę, planując wszystkie programy – dodał ekspert.

Jak podkreślił, bardzo często wiedza o szczepionce przeciw HPV nie warunkuje decyzji rodzica o szczepieniu swojego dziecka.

– W mojej ocenie nie zauważamy odbiorców i nie zadajemy im pytania, dlaczego nie korzystają z bezpiecznej i skutecznej metody profilaktyki. Mówię tu o rodzicach nastolatków i potem już o samych nastolatkach, którzy mogą na rodzicach też wywierać presję, bo chcą być bezpieczni. I mówimy o maksymalnie 25 proc. wskaźniku wyszczepienia, w najlepszym razie, bo jest to szczepienie zalecane. To jest ta część społeczeństwa, która akceptuje bez większej promocji szczepienia – mówił Grzesiowski.

Jak wskazał, w przypadku szczepień obowiązkowych minimalny procent wyszczepienia wynosi 90 proc., a 10 proc. przestrzeni na odmowę szczepień zawiera osoby o poglądach alternatywnych i tych, którzy z różnych względów zaszczepić się nie mogą.

– Widzimy, jaka jest przepaść między wprowadzaniem szczepionek na zasadzie obowiązku, czyli to jest coś, co państwo nie tylko gwarantuje, ale też deklaruje, że to jest bezpieczne, skuteczne i potrzebne. My mamy dokładnie te same doświadczenia ze szczepień przeciwko pneumokokom, rotawirusom. Także było tak, że bez PSO pneumokoki nie przekraczały 20 proc. Jak weszły do PSO, mamy 90 proc. Trzeba sobie to jasno powiedzieć – jesteśmy społeczeństwem jeszcze niedojrzałym do podejmowania samodzielnych decyzji o swoim zdrowiu. Potrzebny jest argument, który będzie niestety argumentem twardym, czyli prawo, które mówi, że jak się nie szczepisz, to jesteś wyjęty spoza systemu – przekonywał dr Grzesiowski.

Wobec głosów ekspertów wspierających rozszerzenie grupy wiekowej objętej programem szczepień przeciwko HPV niepokoją nas ostatnie odpowiedzi na interpelacje poselskie w tej sprawie, jakich udzielił wiceminister zdrowia Wojciech Konieczny. Wynika z nich, że na razie resort zdrowia nie planuje takich ruchów i nie podejmuje żadnych wysiłków legislacyjnych w tym kierunku. Jak wskazują paneliści zabierający głos na naszym wydarzeniu, taka polityka nie pozwoli nam do 2030 r. osiągnąć celów Światowej Organizacji Zdrowia (90 proc. zaszczepionych dziewcząt i większości chłopców) i Narodowej Strategii Onkologicznej (60 proc. wyszczepionych nastolatków), do czego Polska się zobowiązała. Zapraszaliśmy przedstawicieli resortu zdrowia do udziału w powyższym panelu – niestety z uwagi na pilne zobąwiązania ostatecznie nie mogli wziąć w nim udziału. Dlatego zwracamy się z pytaniem do Ministerstwa Zdrowia, czy podejmie się działań umożliwiających skorzystanie z programu starszym rocznikom, co zbliży nas do celów Światowej Organizacji Zdrowia i Narodowej Strategii Onkologicznej?

Menedzer Zdrowia youtube

 
© 2025 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.