
Rak jajnika to największy problem ginekologii
- To choroba, która przez długi okres nie daje niepokojących objawów. Dlatego pacjentki przychodzą do lekarza, gdy nowotwór jest zaawansowany. Nie ma też testu diagnostycznego pozwalającego na jego wykrycie - mówi termedii.pl prof. dr hab. Piotr Knapp, przewodniczący komitetu naukowego III Kongresu Polskiego Towarzystwa Ginekologii Onkologicznej.
- Jest pan jednym z przewodniczących komitetu naukowego kongresu organizowanego przez Polskie Towarzystwo Ginekologii Onkologicznej, Klinikę Ginekologii i Ginekologii Onkologicznej Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku oraz wydawnictwo Termedia. Jakim problemom poświęcone jest to wydarzenie?
Tematem przewodnim są nowe trendy w ginekologii onkologicznej. Dlatego wspólnym mianownikiem będą zagadnienia dotyczące praktycznie wszystkich obszarów ginekologii onkologicznej. Z pewnością skupimy się też na aspekcie dostosowania postępowania w diagnostyce i leczeniu, jakie mamy w Polsce, do standardów obowiązujących na świecie. Z uwagi na to, że spotkania takie odbywają się cyklicznie, są doskonałą okazją do zaprezentowania aktywności badawczo-naukowo-leczniczej wybitnych specjalistów. A gościmy uznanych przedstawicieli ginekologii onkologicznej nie tylko z kraju. Naszymi gośćmi są znakomici świtowi specjaliści, jak prof. Robert Bristow z Los Angeles, prof. Denis Chi z Nowego Jorku czy prof. Maria Kazina z Białorusi. Taka wymiana doświadczeń, dyskusje niewątpliwie wpływają na polepszenie się leczenia kobiet z chorobą nowotworową w Polsce.
- Wiele sesji poświęconych jest rakowi jajnika, od problemów diagnostycznych po chirurgię górnej części jamy brzusznej. Rak jajników to drugi najczęściej występujący w Polsce nowotwór u kobiet. Trzeba bić na alarm?
Generalnie, rak jajnika to największy problem ginekologii naszych czasów. To choroba, która przez długi okres nie daje niepokojących objawów. Dlatego pacjentki przychodzą do lekarza, gdy nowotwór jest już zaawansowany. Nie ma testu diagnostycznego pozwalającego na jego wykrycie. Były próby prowadzenia przesiewowych badań ultrasonograficznych, ale okazały się być nieskuteczne w przypadku badań populacji kobiet zdrowych. Zupełnie inaczej jest w przypadku raka piersi, tu podstawowym narzędziem diagnostycznym, ale i profilaktycznym jest mammografia. A czy trzeba bić na alarm? Z pewnością trzeba kłaść większy nacisk na profilaktykę raka jajnika, która jest 10 razy tańsza niż leczenie.
Rak jajnika w początkowym okresie nie daje niepokojących objawów, dlatego wczesne rozpoznanie jest najczęściej przypadkowe. Jak nie pomylić wczesnego raka jajnika np. z dolegliwościami gastrycznymi?
Faktycznie początkowe objawy schorzenia są mało charakterystyczne, od dyskomfortu w jakie brzusznej, po niczym nieuzasadnione powiększenie się obwodu brzucha. Dlatego potocznie mówi się, że rak jajnika to choroba krawcowych. To one często pierwsze wychwytują powiększenie się obwodu pasa klientki. Gdy tak się dzieje, choroba jest już zaawansowana. I tu znów wrócę do regularnych badań klinicznych. Tylko tak można wcześniej wykryć chorobę.
Czy polska ginekologia onkologiczna odstaje od tej światowej?
Myślę, że nie mamy się specjalnie czego wstydzić, choć mogłoby być lepiej. Z pewnością nie odstajemy pod względem kadry i jej wiedzy. Nieco gorzej jest z profilaktyką, jej systemowym wcielaniem w życie i dostępem do leczenia. Ale zapewniam, że postępujemy zgodnie z wytyczonymi standardami.
Znana aktorka Angelina Jolie poddała się mastektomii, ponieważ według lekarzy istniało 87 proc. ryzyka, że zachoruje na raka piersi i 50 proc., że na raka jajników. Co pan sądzi o takiej profilaktyce?
- Taki sposób postępowania jest właściwy. Tylko proszę pamiętać, że poddała się ona mastektomii z jednoczesnym odtworzeniem piersi. W Polsce po takiej operacji, która dla kobiet jest olbrzymim dramatem, nie oferuje się rekonstrukcji, choć powoli to się zmienia. Ja mam poglądy nieco konserwatywne i w takim wypadku starałbym się zabieg przeprowadzenia mastektomii czy – teoretyzując – usunięcia jajników, odwlec w czasie, tj. do okresu przekwitaniowego kobiety. Przez ten cały czas stan zdrowia byłby monitorowany.
Tematem przewodnim są nowe trendy w ginekologii onkologicznej. Dlatego wspólnym mianownikiem będą zagadnienia dotyczące praktycznie wszystkich obszarów ginekologii onkologicznej. Z pewnością skupimy się też na aspekcie dostosowania postępowania w diagnostyce i leczeniu, jakie mamy w Polsce, do standardów obowiązujących na świecie. Z uwagi na to, że spotkania takie odbywają się cyklicznie, są doskonałą okazją do zaprezentowania aktywności badawczo-naukowo-leczniczej wybitnych specjalistów. A gościmy uznanych przedstawicieli ginekologii onkologicznej nie tylko z kraju. Naszymi gośćmi są znakomici świtowi specjaliści, jak prof. Robert Bristow z Los Angeles, prof. Denis Chi z Nowego Jorku czy prof. Maria Kazina z Białorusi. Taka wymiana doświadczeń, dyskusje niewątpliwie wpływają na polepszenie się leczenia kobiet z chorobą nowotworową w Polsce.
- Wiele sesji poświęconych jest rakowi jajnika, od problemów diagnostycznych po chirurgię górnej części jamy brzusznej. Rak jajników to drugi najczęściej występujący w Polsce nowotwór u kobiet. Trzeba bić na alarm?
Generalnie, rak jajnika to największy problem ginekologii naszych czasów. To choroba, która przez długi okres nie daje niepokojących objawów. Dlatego pacjentki przychodzą do lekarza, gdy nowotwór jest już zaawansowany. Nie ma testu diagnostycznego pozwalającego na jego wykrycie. Były próby prowadzenia przesiewowych badań ultrasonograficznych, ale okazały się być nieskuteczne w przypadku badań populacji kobiet zdrowych. Zupełnie inaczej jest w przypadku raka piersi, tu podstawowym narzędziem diagnostycznym, ale i profilaktycznym jest mammografia. A czy trzeba bić na alarm? Z pewnością trzeba kłaść większy nacisk na profilaktykę raka jajnika, która jest 10 razy tańsza niż leczenie.
Rak jajnika w początkowym okresie nie daje niepokojących objawów, dlatego wczesne rozpoznanie jest najczęściej przypadkowe. Jak nie pomylić wczesnego raka jajnika np. z dolegliwościami gastrycznymi?
Faktycznie początkowe objawy schorzenia są mało charakterystyczne, od dyskomfortu w jakie brzusznej, po niczym nieuzasadnione powiększenie się obwodu brzucha. Dlatego potocznie mówi się, że rak jajnika to choroba krawcowych. To one często pierwsze wychwytują powiększenie się obwodu pasa klientki. Gdy tak się dzieje, choroba jest już zaawansowana. I tu znów wrócę do regularnych badań klinicznych. Tylko tak można wcześniej wykryć chorobę.
Czy polska ginekologia onkologiczna odstaje od tej światowej?
Myślę, że nie mamy się specjalnie czego wstydzić, choć mogłoby być lepiej. Z pewnością nie odstajemy pod względem kadry i jej wiedzy. Nieco gorzej jest z profilaktyką, jej systemowym wcielaniem w życie i dostępem do leczenia. Ale zapewniam, że postępujemy zgodnie z wytyczonymi standardami.
Znana aktorka Angelina Jolie poddała się mastektomii, ponieważ według lekarzy istniało 87 proc. ryzyka, że zachoruje na raka piersi i 50 proc., że na raka jajników. Co pan sądzi o takiej profilaktyce?
- Taki sposób postępowania jest właściwy. Tylko proszę pamiętać, że poddała się ona mastektomii z jednoczesnym odtworzeniem piersi. W Polsce po takiej operacji, która dla kobiet jest olbrzymim dramatem, nie oferuje się rekonstrukcji, choć powoli to się zmienia. Ja mam poglądy nieco konserwatywne i w takim wypadku starałbym się zabieg przeprowadzenia mastektomii czy – teoretyzując – usunięcia jajników, odwlec w czasie, tj. do okresu przekwitaniowego kobiety. Przez ten cały czas stan zdrowia byłby monitorowany.