
Produkujemy lokalnie, na polsko-europejskim rynku
Tagi: | Joanna Drewla, Servier, polityka lekowa, lek, leki |
– Naszą mocną stroną, a jednocześnie kryterium, które nas wyróżnia, jest strategia produkcyjna polegająca na realizacji całego procesu wytwarzania we własnych fabrykach zlokalizowanych w Unii Europejskiej – mówi w „Menedżerze Zdrowia” Joanna Drewla, dyrektor generalna Servier Polska.
Servier jest na polskim rynku od ponad 30 lat. Jakie są priorytety firmy w naszym kraju?
W ostatnich trzech dekadach skupialiśmy się na inwestycjach w Polsce. Dziś jesteśmy jednym z najpoważniejszych producentów leków w naszym kraju. Dostarczamy leki innowacyjne, stosowane w takich chorobach przewlekłych, jak nadciśnienie tętnicze, niewydolność serca, choroba wieńcowa, cukrzyca typu 2, a także depresja. Wszystkie są wytwarzane w naszej warszawskiej fabryce Anpharm. Servier ma silne fundamenty badawczo-rozwojowe, dlatego konsekwentnie inwestujemy również w ten obszar, nieustannie dążąc do innowacji. Obecnie koncentrujemy się na poszukiwaniu nowych rozwiązań terapeutycznych w chorobach nowotworowych, szczególnie takich, w których potrzeby medyczne są niezaspokojone. Mam na myśli ostrą białaczkę szpikową, raka trzustki czy glejaka. Udostępniając nowoczesne terapie, przyczyniamy się do wydłużenia życia pacjentów zmagających się z nowotworami o wyjątkowo niekorzystnych rokowaniach. Od ponad 20 lat jesteśmy również zaangażowani w edukację zdrowotną polskiego społeczeństwa. Organizując trzy ogólnopolskie kampanie społeczne, poszerzamy wiedzę na temat chorób serca, chorób nowotworowych, a także depresji, przełamując wielokrotnie tabu, promując profilaktykę i zmianę codziennych nawyków na prozdrowotne.
Czym firma wyróżnia się spośród innych producentów farmaceutyków działających w Polsce?
Przede wszystkim strukturą założycielską Grupy Servier, bazującą na fundacji non profit, która daje nam niezależność i pełną swobodę dotyczącą decyzji inwestycyjnych zarówno podejmowanych globalnie, jak i tych lokowanych w naszym kraju. Od lat zyski firmy są reinwestowane w badania i rozwój. Polska również jest tego beneficjentem. To właśnie w naszej warszawskiej fabryce Anpharm realizowane są dwa nowe projekty zwiększające zdolności produkcyjne zakładu i pozwalające na transfer nowoczesnych technologii. Jedna z nich ma strategiczne znaczenie, ponieważ zwiększy zasięg produkcji warszawskiej fabryki na skalę globalną obejmującą nawet 80 światowych rynków. Naszą mocną stroną, a jednocześnie kryterium, które nas wyróżnia, jest strategia produkcyjna polegająca na realizacji całego procesu wytwarzania we własnych fabrykach: od API, które powstaje w Unii Europejskiej – we Francji, Hiszpanii i na Węgrzech, aż po produkt gotowy, wytwarzany w warszawskiej fabryce. Takie podejście realizujemy konsekwentnie od początku działalności naszej firmy – a w ujęciu grupy mówimy już o 70-letnim doświadczeniu, które pokazuje, że to, co sugerujemy w ostatnich latach w debacie publicznej, czyli bezpieczeństwo lekowe Europy i uniezależnienie się od azjatyckiej produkcji, jest możliwe. Wymaga jednak strategicznych decyzji biznesowych.
Czy Polska jest atrakcyjnym rynkiem do realizacji nowych inwestycji?
Mamy wysokiej klasy specjalistów, bardzo szybko implementujących nowe rozwiązania, również te technologiczne. To sprawia, że jesteśmy atrakcyjnym rynkiem dla zagranicznych inwestorów, a pionierem w tej dziedzinie jest Francja – zgodnie z ostatnim raportem opublikowanym przez Francusko-Polską Izbę Gospodarczą, to właśnie ona jest drugim najważniejszym inwestorem zagranicznym w Polsce. To ogromny potencjał, który mamy szansę wykorzystać. Tym bardziej że są firmy od lat inwestujące własne pieniądze w naszym kraju. Przykładem jest właśnie firma Servier, której wartość inwestycji w Polsce niedługo przekroczy miliard złotych. Dzięki temu bardzo realnie wspieramy budowanie bezpieczeństwa lekowego naszego kraju. Trzeba jednak mieć świadomość, że nie tylko skala inwestycji w produkcję farmaceutyczną jest duża, ale co równie ważne, są one procesem czasochłonnym – czasem nawet kilkuletnim i niezwykle kosztownym, wymagającym długofalowej perspektywy i stabilności przepisów, co realnie może się przełożyć na kolejne inwestycje w naszym kraju.
Wywiad opublikowano w „Menedżerze Zdrowia” 3–4/2024.
Przeczytaj także: „Nasze leki produkujemy lokalnie: na polskim i europejskim rynku”.