
123RF
Polacy wciąż za rzadko szczepią się na meningokoki
Co piątego chorego na inwazyjną chorobę meningokokową nie da się uratować. Pierwsze objawy są mało charakterystyczne, przypominają przeziębienie lub grypę, dlatego trudno ją zdiagnozować. Przeciwko meningokokom typu B, które w Polsce odpowiadają za największą liczbę zakażeń, można się zaszczepić, ale decyduje się na to niewiele osób.
Inwazyjna choroba meningokokowa (IChM) może przebiegać pod postacią zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych (ZOMR), jak również sepsy (posocznicy). Początkowo jest trudna do rozpoznania i mimo podjęcia szybkiego leczenia może powodować poważne i trwałe następstwa w organizmie pacjenta. Poza tym meningokoki mogą wywoływać zapalenie stawów, zapalenie płuc, zapalenie osierdzia i wsierdzia, zapalenie szpiku kostnego, zapalenie ucha środkowego, gardła, zakażenia w obrębie układu moczowo-płciowego i miednicy małej. Więcej zakażeń notuje się w okresie jesienno-zimowym.
– Poważnym czynnikiem ryzyka inwazyjnej choroby meningokokowej jest wiek. Aż trzy czwarte jej przypadków dotyczy dzieci do 5. roku życia, przy czym szczyt zachorowań przypada w 1. roku życia, co wynika z niedojrzałości układu odpornościowego – wyjaśnia dr n. med. Alicja Karney z Fundacji Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie. Fundacja IMiD wraz firmą GSK prowadzi kampanię edukacyjną „Wyprzedź meningokoki”, której celem jest zwiększenie świadomości na temat zagrożenia meningokokami oraz możliwości ochrony przed nimi.
Seria przypadków z Wielkopolski
Pod koniec ubiegłego roku media obiegła informacja o serii zakażeń w Wielkopolsce, m.in. o chłopcu, który trafił na Oddział Anestezjologii i Intensywnej Terapii szpitala w Ostrowie Wielkopolskim. Oprócz leczenia i mechanicznej wentylacji pacjent był przez ponad tydzień poddawany dializom pozaustrojowym, co było konieczne z powodu objawów ostrej niewydolności nerek. Przeprowadzone badania potwierdziły, że sepsę wywołały u niego meningokoki typu B. Jak dzisiaj informuje szpital w Ostrowie Wielkopolskim, stan chłopca się poprawił, choć z powodu powikłań zatorowo-zakrzepowych przebywa on na Oddziale Chirurgii i Traumatologii, gdzie pod koniec lutego przeszedł zabieg operacyjny z powodu zmian martwiczych.
Dwa miesiące wcześniej w Wielkopolsce miał miejsce inny przypadek zakażenia meningokokami typu B. Tym razem zachorowała 4-letnia dziewczynka z Niechłodu, która pod koniec listopada trafiła do szpitala w Lesznie, skąd została przetransportowana karetką do Poznania. Cała ośmioosobowa rodzina dziewczynki oraz grupa ok. 30 osób z przedszkola, do którego uczęszczała, została objęta chemioprofilaktyką w postaci podania antybiotyku. A pod koniec października, również w szpitalu w Lesznie, z powodu inwazyjnej choroby meningokokowej było hospitalizowane kilkumiesięczne niemowlę z Rydzyny. W momencie przyjęcia na oddział stan dziecka był ciężki. W tym przypadku chemioprofilaktykę zastosowano wobec 33 osób z otoczenia małego pacjenta. Po 14 dniach niemowlę w dobrym stanie zostało wypisane ze szpitala.
Ciężki przebieg choroby
Zakażenie meningokokami często wiąże się z długą hospitalizacją, a następnie rehabilitacją, ponieważ choroba pozostawia po sobie ślady. Co trzeci pacjent cierpi z powodu zaburzeń neurologicznych (np. niedosłuchu, upośledzenia umysłowego) czy ubytków skóry wymagających przeszczepu. Czasami konieczna jest amputacja kończyn. Co piątego chorego nie da się uratować. Ta statystyka ma związek z charakterem choroby. Pierwsze jej objawy są mało charakterystyczne (przypominają przeziębienie lub grypę), dlatego trudno ją zdiagnozować. A rozwija się błyskawicznie – w ciągu zaledwie 24 godzin może doprowadzić do stanu zagrożenia życia.
– W walce z meningokokami liczy się czas, którego często nie mamy. Dlatego optymalnym sposobem ochrony przed tymi niebezpiecznymi bakteriami są szczepienia, które można stosować już od 2. miesiąca życia dziecka – tłumaczy dr med. Alicja Karney.
W pierwszej kolejności zaleca się szczepienia przeciw meningokokom typu B, które w Polsce odpowiadają za największą liczbę zakażeń. Szczepienia przeciw meningokokom są zalecane, lecz nie są refundowane.
Zachęcamy do polubienia profilu „Menedżera Zdrowia” na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze i LinkedInie: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.
– Poważnym czynnikiem ryzyka inwazyjnej choroby meningokokowej jest wiek. Aż trzy czwarte jej przypadków dotyczy dzieci do 5. roku życia, przy czym szczyt zachorowań przypada w 1. roku życia, co wynika z niedojrzałości układu odpornościowego – wyjaśnia dr n. med. Alicja Karney z Fundacji Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie. Fundacja IMiD wraz firmą GSK prowadzi kampanię edukacyjną „Wyprzedź meningokoki”, której celem jest zwiększenie świadomości na temat zagrożenia meningokokami oraz możliwości ochrony przed nimi.
Seria przypadków z Wielkopolski
Pod koniec ubiegłego roku media obiegła informacja o serii zakażeń w Wielkopolsce, m.in. o chłopcu, który trafił na Oddział Anestezjologii i Intensywnej Terapii szpitala w Ostrowie Wielkopolskim. Oprócz leczenia i mechanicznej wentylacji pacjent był przez ponad tydzień poddawany dializom pozaustrojowym, co było konieczne z powodu objawów ostrej niewydolności nerek. Przeprowadzone badania potwierdziły, że sepsę wywołały u niego meningokoki typu B. Jak dzisiaj informuje szpital w Ostrowie Wielkopolskim, stan chłopca się poprawił, choć z powodu powikłań zatorowo-zakrzepowych przebywa on na Oddziale Chirurgii i Traumatologii, gdzie pod koniec lutego przeszedł zabieg operacyjny z powodu zmian martwiczych.
Dwa miesiące wcześniej w Wielkopolsce miał miejsce inny przypadek zakażenia meningokokami typu B. Tym razem zachorowała 4-letnia dziewczynka z Niechłodu, która pod koniec listopada trafiła do szpitala w Lesznie, skąd została przetransportowana karetką do Poznania. Cała ośmioosobowa rodzina dziewczynki oraz grupa ok. 30 osób z przedszkola, do którego uczęszczała, została objęta chemioprofilaktyką w postaci podania antybiotyku. A pod koniec października, również w szpitalu w Lesznie, z powodu inwazyjnej choroby meningokokowej było hospitalizowane kilkumiesięczne niemowlę z Rydzyny. W momencie przyjęcia na oddział stan dziecka był ciężki. W tym przypadku chemioprofilaktykę zastosowano wobec 33 osób z otoczenia małego pacjenta. Po 14 dniach niemowlę w dobrym stanie zostało wypisane ze szpitala.
Ciężki przebieg choroby
Zakażenie meningokokami często wiąże się z długą hospitalizacją, a następnie rehabilitacją, ponieważ choroba pozostawia po sobie ślady. Co trzeci pacjent cierpi z powodu zaburzeń neurologicznych (np. niedosłuchu, upośledzenia umysłowego) czy ubytków skóry wymagających przeszczepu. Czasami konieczna jest amputacja kończyn. Co piątego chorego nie da się uratować. Ta statystyka ma związek z charakterem choroby. Pierwsze jej objawy są mało charakterystyczne (przypominają przeziębienie lub grypę), dlatego trudno ją zdiagnozować. A rozwija się błyskawicznie – w ciągu zaledwie 24 godzin może doprowadzić do stanu zagrożenia życia.
– W walce z meningokokami liczy się czas, którego często nie mamy. Dlatego optymalnym sposobem ochrony przed tymi niebezpiecznymi bakteriami są szczepienia, które można stosować już od 2. miesiąca życia dziecka – tłumaczy dr med. Alicja Karney.
W pierwszej kolejności zaleca się szczepienia przeciw meningokokom typu B, które w Polsce odpowiadają za największą liczbę zakażeń. Szczepienia przeciw meningokokom są zalecane, lecz nie są refundowane.
Zachęcamy do polubienia profilu „Menedżera Zdrowia” na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze i LinkedInie: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.