Podatek Religi: dlaczego płacić mają kierowcy a nie koncerny alkoholowe

Udostępnij:
Nowy minister zdrowia prof. Marian Zembala chce, aby część płaconego obowiązkowo przez kierowców ubezpieczenia OC była przeznaczana na medycynę ratunkową. To powrót do pomysłu tzw. podatku Religi.
W 2007 r. z inicjatywy nieżyjącego już ministra zdrowia w rządzie PiS wprowadzono opłatę ryczałtową na leczenie ofiar wypadków komunikacyjnych w wysokości 12 proc. składek pochodzących z ubezpieczenia komunikacyjnego OC. Ostatecznie głosami PO podatek został zniesiony w 2008 r.

Adam Pietrzak, specjalista medycyny ratunkowej podkreślił w TVN24, że interwencje przy wypadkach drogowych nie są obszarem ratownictwa medycznego, które stanowiłoby największe obciążenie.

- Patrząc na podstawową opiekę zdrowotną, dostarczającą gigantyczną liczbę pacjentów dla ratownictwa medycznego czy przeciążone oddziały ratunkowe przez osoby pod wpływem alkoholu, można się zastanowić, dlaczego to akurat kierowcy mieliby się składać? - ocenił ekspert.

Jak wyjaśnił, większość problemów ratownictwa nie wynika bowiem jedynie z braku pieniędzy, a kwestii organizacyjnych.

Zaznaczył, że na oddziały ratunkowe zgłasza się np. wielu pacjentów, którzy powinni uzyskać pomoc w ośrodkach POZ.

Dodał, że lepszym niż podatek pomysłem byłoby wykorzystanie już istniejących zasobów i wyposażenie w zestawy ratownicze samochodów policji czy straży pożarnej oraz odpowiednie wyszkolenie funkcjonariuszy.
 
© 2025 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.