
Lecznictwo publiczno-prywatne
56 proc. dorosłych Polaków skorzystało z prywatnej opieki zdrowotnej w 2024 r.
Powyższe wynika z raportu PMR Market Experts by Hume’s pod tytułem „Rynek prywatnej opieki zdrowotnej w Polsce”.
Dokument pod tytułem „Rynek prywatnej opieki zdrowotnej w Polsce” dostępny jest na stronie internetowej: www.mypmr.pro/rynek-prywatnej-opieki-zdrowotnej-w-polsce.
Streszczenie
Dla wielu pacjentów sektor prywatny systemu ochrony zdrowia to alternatywa w sytuacjach, gdy dostęp do świadczeń publicznych jest ograniczony.
Coraz więcej osób dostrzega też realne przewagi sektora prywatnego:
- 59 proc. badanych twierdzi, że oferuje on wyższą skuteczność leczenia niż system publiczny.
- 58 proc. Polaków planuje skorzystać z prywatnych usług medycznych w 2025 r., opłacanych z własnej kieszeni w modelu FFS (fee-for-service), zarówno dla siebie, jak i swoich dzieci:
- 24 proc. ma już wyznaczony termin wizyty lub badania,
- 28 proc. planuje wizytę, ale jeszcze nie ustaliło daty,
- 7 proc. kontynuuje leczenie rozpoczęte wcześniej.
Niemal 60 proc. Polaków ocenia prywatną opiekę zdrowotną jako wysokiej jakości, a jej skuteczność jako przewyższającą system publiczny.
Dla porównania, jedynie 22 proc. pozytywnie wypowiada się o standardzie usług świadczonych w podmiotach mających podpisane umowy z Narodowym Funduszem Zdrowia.
Coraz częściej to nie tylko czas oczekiwania, ale właśnie jakość obsługi i rezultaty leczenia decydują o wyborze prywatnego sektora.
Choć Polska nadal należy do państw UE o najniższych nakładach na zdrowie – zarówno w przeliczeniu na mieszkańca, jak i względem PKB – rynek prywatnych świadczeń medycznych utrzymuje stabilny wzrost. Według prognoz – bez leków i produktów paramedycznych – będzie zwiększała się średnio o 7,6 proc. rocznie do 2030 r.
Jednocześnie, mimo rosnącego udziału finansowania publicznego w całkowitych wydatkach na zdrowie, sektor prywatny wciąż będzie cechować się dużą dynamiką. Dla wielu pacjentów stanowi on uzupełnienie systemu publicznego – szczególnie tam, gdzie dostęp do świadczeń jest ograniczony lub czas oczekiwania zbyt długi.
Co to oznacza dla prywatnych dostawców?
Nadal istnieje przestrzeń do rozwoju – zwłaszcza w obszarach o niskiej dostępności usług publicznych oraz w takich segmentach, jak diagnostyka, prewencja, opieka chroniczna i świadczenia personalizowane.
W 2024 r. 55 proc. użytkowników abonamentów medycznych skorzystało z konsultacji zdalnej – przez telefon, czat lub wideorozmowę. Choć wciąż dominują wizyty stacjonarne (96 proc.), popularność telemedycyny wyraźnie rośnie, zwłaszcza wśród osób poniżej 55. roku życia.
Teleporady najczęściej wykorzystywane są w przypadku prostych potrzeb zdrowotnych – takich jak wystawienie recepty, zaświadczenia lekarskiego czy zwolnienia – oraz w roli tzw. filtra, umożliwiającego wstępną ocenę stanu zdrowia pacjenta i ukierunkowanie go na odpowiednią ścieżkę diagnostyczno-terapeutyczną, bez konieczności oczekiwania na tradycyjną wizytę stacjonarną.
Jednym z największych wyzwań dla całego systemu ochrony zdrowia – zarówno publicznego, jak i prywatnego – jest starzenie się społeczeństwa. Według prognoz PMR Market Experts by Hume’s, do 2050 r. udział osób w wieku powyżej 80. roku życia w populacji zwiększy się z 4 proc. do ponad 9 proc., co oznacza niemal dwukrotny wzrost liczbowy (o 1,5 mln osób).
Wzrost liczby seniorów (również z niepełnosprawnościami) będzie wymagać dostosowania podmiotów, między innymi likwidacji barier architektonicznych, zapewnienia szerszych przejść, automatycznych drzwi oraz dostępności asysty medycznej na miejscu. Konieczne będą także inwestycje w nowe technologie – od telemonitoringu i noszonych urządzeń (wearables), przez AI wspierającą prognozowanie stanu zdrowia, po narzędzia wspomagające koordynację opieki między podstawową opiekę zdrowotną, ambulatoryjną opiekę specjalistyczną i opiekę długoterminową.
Przeczytaj także: „System ubezpieczeniowy się zużył. Najwyższy czas na zmiany”.