Leczenie nadciśnienia w Polsce: leki są, wiedza jest, tyle że ciągle jakoś nie wychodzi…
Dziesięć milionów Polaków ma problemy nadciśnieniem. W Polsce nie potrafimy jednak dobrze kontrolować tej choroby. Czy chodzi o leki, brak wiedzy lekarzy, czy też brak odpowiedniej organizacji leczenia? – pytamy profesor Danutę Czarnecką, wykładowcę Top Medical Trends.
Profesor Danuta Czarnecka jest kierownikiem I Kliniki Kardiologii i Nadciśnienia Tętniczego Szpitala Uniwersyteckiego Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego.
-Czy w ostatnim czasie doszło do przełomu w leczeniu nadciśnienia tętniczego?
-Ze ściśle medycznego punktu widzenia: nie. Ale w Polsce mamy wiele do zrobienia we właściwym wykorzystaniu leków i procedur terapeutycznych dostępnych od lat i z powodzeniem stosowanych za granicą. I temu chciałabym poświęcić swój wykład na Top Medical Trends. Przy użyciu podobnych leków i procedur medycznych: ocenia się, że w Kanadzie prawidłowo kontrolowanych jest 66 proc. przypadków nadciśnienia, w USA 55 proc. A w Polsce cieszymy się z tego, że udało się nam dojść do 26 proc. Podczas wykładu chciałabym przekazać, zreferować doświadczenia kanadyjskie i zachęcić do korzystania z nich.
-Na co położy Pani nacisk?
-Lekarzy chciałabym przekonać na przykład do stosowania kojarzonej i stosowania tzw. dwuleków. To nowoczesne leki łączące w jednej dawce dwie substancje czynne. Dzięki temu połączeniu obie substancje można podawać w niższych dawkach niż tradycyjnie. I co ma kapitalne znaczenie przy kontroli nadciśnienia polepszyć współpracę z pacjentem.
-Ta współpraca, lub jej brak, to duży problem?
-Fundamentalny. Sukces w kontroli nadciśnienia zależy nie tylko od dobrania właściwych leków. Równie ważnym elementem jest namówienie pacjenta do zmiany stylu życia i żywienia, do tego, by na przykład pozbył się otyłości. Potrzebna jest więc edukacja, perswazja, namówienie pacjenta do wytrwałości, systematyczności w leczeniu. I tego właśnie uczą doświadczenia kanadyjskie. Będę się starła namówić lekarzy do tego, by zmienili rutynowe podejście do leczenia pacjenta, do tego, by więcej czasu poświęcali na rozmowę, dokładne wyjaśnienie pacjentowi konieczności zmiany stylu życia i doradzaniu jak to osiągnąć.
-W Polsce mamy niewielu hipertensjo logów, około setki. Chorych miliony.
-Dlatego ważne jest, by stworzyć system leczenia nadciśnienia obliczony według takich liczonych w milionach potrzeb pacjenckich. W tym systemie hipertensjologowie powinni zajmować się tylko najbardziej skomplikowanymi i zaawansowanymi przypadkami choroby oraz wyznaczaniem standardów, edukacją i przekazywaniem wiedzy lekarzom innych specjalności: podstawowej opieki zdrowotnej, ale też kardiologom, diabetologom. W edukacji pacjentów pomóc mogą pielęgniarki, media. Nadciśnienie to choroba powszechna. Więc i powszechna powinna być wiedza na jej temat, i powszechne starania o to, by ją dobrze kontrolować.
-Czy w ostatnim czasie doszło do przełomu w leczeniu nadciśnienia tętniczego?
-Ze ściśle medycznego punktu widzenia: nie. Ale w Polsce mamy wiele do zrobienia we właściwym wykorzystaniu leków i procedur terapeutycznych dostępnych od lat i z powodzeniem stosowanych za granicą. I temu chciałabym poświęcić swój wykład na Top Medical Trends. Przy użyciu podobnych leków i procedur medycznych: ocenia się, że w Kanadzie prawidłowo kontrolowanych jest 66 proc. przypadków nadciśnienia, w USA 55 proc. A w Polsce cieszymy się z tego, że udało się nam dojść do 26 proc. Podczas wykładu chciałabym przekazać, zreferować doświadczenia kanadyjskie i zachęcić do korzystania z nich.
-Na co położy Pani nacisk?
-Lekarzy chciałabym przekonać na przykład do stosowania kojarzonej i stosowania tzw. dwuleków. To nowoczesne leki łączące w jednej dawce dwie substancje czynne. Dzięki temu połączeniu obie substancje można podawać w niższych dawkach niż tradycyjnie. I co ma kapitalne znaczenie przy kontroli nadciśnienia polepszyć współpracę z pacjentem.
-Ta współpraca, lub jej brak, to duży problem?
-Fundamentalny. Sukces w kontroli nadciśnienia zależy nie tylko od dobrania właściwych leków. Równie ważnym elementem jest namówienie pacjenta do zmiany stylu życia i żywienia, do tego, by na przykład pozbył się otyłości. Potrzebna jest więc edukacja, perswazja, namówienie pacjenta do wytrwałości, systematyczności w leczeniu. I tego właśnie uczą doświadczenia kanadyjskie. Będę się starła namówić lekarzy do tego, by zmienili rutynowe podejście do leczenia pacjenta, do tego, by więcej czasu poświęcali na rozmowę, dokładne wyjaśnienie pacjentowi konieczności zmiany stylu życia i doradzaniu jak to osiągnąć.
-W Polsce mamy niewielu hipertensjo logów, około setki. Chorych miliony.
-Dlatego ważne jest, by stworzyć system leczenia nadciśnienia obliczony według takich liczonych w milionach potrzeb pacjenckich. W tym systemie hipertensjologowie powinni zajmować się tylko najbardziej skomplikowanymi i zaawansowanymi przypadkami choroby oraz wyznaczaniem standardów, edukacją i przekazywaniem wiedzy lekarzom innych specjalności: podstawowej opieki zdrowotnej, ale też kardiologom, diabetologom. W edukacji pacjentów pomóc mogą pielęgniarki, media. Nadciśnienie to choroba powszechna. Więc i powszechna powinna być wiedza na jej temat, i powszechne starania o to, by ją dobrze kontrolować.