123RF
123RF

Kwadrans na przyjęcie pacjenta – NRL krytycznie o projekcie

Udostępnij:

– SOR-y są przeciążone. Zamiast wsparcia rozporządzenie z 15-minutowym limitem na przyjęcie pacjentów od zespołów ratownictwa medycznego w szpitalach, bez wyjątków, jest kłopotem – ocenia Naczelna Rada Lekarska, negatywnie opiniując projekt rozporządzenia.

Zdaniem prezydium NRL wyznaczony przez Ministerstwo Zdrowia siedmiodniowy termin na przedstawienie przez Naczelną Radę Lekarską uwag do projektu jest zdecydowanie za krótki na to, aby uzyskać opinie poszczególnych okręgowych izb lekarskich, a następnie – na ich podstawie – przygotować stanowisko Naczelnej Rady Lekarskiej.

Przechodząc do oceny przedstawionego projektu rozporządzenia, prezydium NRL stwierdza w stanowisku z 18 lipca, że podstawowym problemem jest to, że przepis art. 45a ustawy z 8 września 2006 r. o Państwowym Ratownictwie Medycznym, który upoważnia ministra zdrowia do wydania rozporządzenia określającego maksymalny czas na przyjęcie pacjenta od zespołu ratownictwa medycznego w szpitalach, o których mowa w art. 44 ust. 1 i art. 45 ustawy, czyli w szpitalach prowadzących szpitalny oddział ratunkowy lub szpitalach wskazanych przez dyspozytora medycznego, wojewódzkiego koordynatora ratownictwa medycznego albo krajowego koordynatora ratownictwa medycznego albo szpitalach, w których znajduje się centrum urazowe lub centrum urazowe dla dzieci, budzi poważne wątpliwości co do zgodności z art. 92 ust. 1 konstytucji.

Wadliwe upoważnienie do wydania rozporządzenia

Jak wynika z powyższej normy konstytucyjnej, w ustawowym upoważnieniu do wydania rozporządzenia powinny znaleźć się trzy elementy – organ właściwy do wydania rozporządzenia, zakres spraw przekazanych do uregulowania w rozporządzeniu oraz wytyczne dotyczące treści rozporządzenia.

– Jednym z konstytucyjnych wymogów stawianych wydawanym rozporządzeniom jest szczegółowość upoważnienia zawartego w ustawie pod kątem przedmiotowym i treściowym, co oznacza, że każde upoważnienie do wydania rozporządzenia powinno określać nie tylko zakres spraw przekazanych do uregulowania, ale także wytyczne dotyczące treści tego rozporządzenia. W orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego uznaje się, że przepis upoważniający do wydania rozporządzenia powinien zawierać merytoryczne wskazówki albo dyrektywy odnoszące się do treści norm, jakie mają znaleźć się w rozporządzeniu – tłumaczy NRL. Tymczasem – jak dodaje – w art. 45a ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym ewidentnie zabrakło jakichkolwiek wytycznych dotyczących treści rozporządzenia.

Samorząd wskazuje, że w przepisie art. 45a ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym przewidziano jedynie, że minister właściwy do spraw zdrowia określi, w drodze rozporządzenia, maksymalny czas na przyjęcie pacjenta od zespołu ratownictwa medycznego w szpitalach, o których mowa w art. 44 ust. 1 i art. 45. W jego ocenie, skoro podany przepis art. 45a zawiera wadliwe upoważnienie do wydania rozporządzenia, to minister zdrowia powinien powstrzymać się od wydania rozporządzenia.

Rozporządzenie podstawą do nakładania kar finansowaych na szpitale?

Zdaniem prezydium NRL opiniowane rozporządzenie w przyszłości może stanowić podstawę do nakładania kar finansowych na szpitale za nierespektowanie jego postanowień, a spory co do zgodności rozporządzenia z konstytucją zostaną zatem z pewnością zupełnie niepotrzebnie przeniesione na grunt spraw sądowych.

– Polski system ochrony zdrowia i funkcjonujące w nim placówki szpitalne mają wystarczająco dużo problemów, nie należy dokładać im dalszych, związanych z oceną konstytucyjności projektowanej regulacji prawnej – uważa samorząd lekarski.

– Niezależnie od powyższego prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej zdecydowanie negatywnie opiniuje przyjęty w projekcie rozporządzenia mechanizm sztywnego określenia maksymalnego czasu na przyjęcie pacjenta od zespołu ratownictwa medycznego w szpitalach, wynoszącego do 15 minut. Oczywiście samorząd lekarski w pełni popiera dążenie do tego, aby pacjent przetransportowany przez zespół ratownictwa medycznego został jak najszybciej przyjęty na SOR czy do centrum urazowego, jednakże wprowadzanie sztywnej granicy czasowej, od której nie przewiduje się żadnych wyjątków, nie jest optymalnym rozwiązaniem – tlumaczy w stanowisku NRL.

Lekarz dyżurny SOR znajdzie się pod presją

Jak dodaje, sztywny wymóg dotyczący czasu przyjęcia pacjenta, nie będzie uwzględniał aktualnej sytuacji medycznej w danym SOR, natomiast nałoży dodatkową presję na lekarza dyżurnego oddziału. Zdaniem samorządu może to pogłębić występujące już teraz problemy z obsadą lekarską i ustaleniem grafików dyżurowych, gdzie zjawiskiem powszechnym jest to, że pod opieką lekarza SOR jednoczasowo znajduje się od kilku do kilkunastu pacjentów.

NRL zwraca uwagę, że nie jest też w pełni zasadne odwoływanie się w uzasadnieniu projektu rozporządzenia do zasady „złotej godziny”, ponieważ pacjenci, których stan zdrowia wymaga postępowania według takiej zasady, są zaopatrywani przez lekarza SOR natychmiast. Ponadto zaproponowane w rozporządzeniu rozwiązanie polega na tym, że problem jednego ogniwa Systemu Państwowe Ratownictwo Medyczne związany z faktem zbyt małej liczby zespołów ratownictwa medycznego i ich nadmiernego obciążenia jest rozwiązywany poprzez przeniesienie części tych problemów na inne ogniwa tego systemu, to jest szpitalne oddziały ratunkowe.

Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej uważa, że aktualny stan polskiej ochrony zdrowia, powszechnie znane trudności w jej funkcjonowaniu, także jeśli chodzi o obsadę na SOR-ach czy bezpieczeństwo pracy lekarzy w ramach SOR, wskazuje, że potrzebna byłaby bardziej elastyczna regulacja pozwalająca w pewnych udokumentowanych sytuacjach na odstępstwa od przyjętej normy czasu przyjęcia.

Menedzer Zdrowia linkedin

 
© 2025 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.