
Co boli Cristiano, João, Miguela i Marię – o portugalskiej opiece zdrowotnej
Centralny system rejestrów medycznych, w którym jest każda, nawet najbardziej szczegółowa informacja o pacjentach, wykorzystywanie na co dzień sztucznej inteligencji w szpitalach i powszechne wideokonsultacje z jednej strony, a z drugiej braki lekarzy, tysiące nieuzasadnionych wizyt na SOR i problemy z dostępnością do podstawowej opieki zdrowotnej – to skrajności systemu ochrony zdrowia w Portugalii.
- W Portugalii funkcjonuje centralny system rejestru medycznego zawierający bazę pacjentów i wszystkie informacje medyczne ich dotyczące – są dostępne dla każdego lekarza zarówno z prywatnego, jak i publicznego sektora ochrony zdrowia
- Każdy lekarz ma wgląd w historię choroby pacjenta niezależnie od szpitala czy przychodni, w której chory był leczony
- Lekarz mieszkający w Setúbal niedaleko Lizbony, w którym żyje 37 tys. ludzi, mówi, że w mieście nie ma dostępu do lekarza rodzinnego i mieszkańcy kończą na szpitalnych oddziałach ratunkowych
- W Portugalii sprawność systemu opieki zdrowotnej jest mocno zróżnicowana geograficznie – od dobrej w północnej części kraju do bardzo złej na południu
- W portugalskim systemie ochrony zdrowia ważne miejsce zajmują cyfryzacja i teleopieka
- Sektor prywatny jest dobrze rozwinięty i jest niemal tak duży jak publiczny
- Czym jest „exames sem papel”?
- Publikujemy tekst Marii Kaczorowskiej z cyklu „Czy za granicą leczą lepiej?”
Serviço Nacional de Saúde to filar narodowego systemu opieki zdrowotnej w Portugalii – za działanie SNS i zapewnienie ubezpieczenia zdrowotnego wszystkim mieszkańcom odpowiada tamtejsze Ministerstwo Zdrowia – Ministerio de Saúde. Publiczna opieka zdrowotna jest darmowa do ukończenia 18. roku życia oraz od przekroczenia 65., ubezpieczenie zdrowotne przysługuje wszystkim osobom pracującym w Portugalii. System gwarantuje dostęp do opieki medycznej – wizyty w ośrodkach zdrowia, szpitalach, porady lekarzy specjalistów – po uzyskaniu skierowania od lekarza rodzinnego.
Nie jest tak jak w Polsce. W Portugalii lekarz rodzinny wystawia skierowanie i cały ciężar dalszej drogi pacjenta spada na personel medyczny. Chory nie musi sam szukać poradni, dzwonić, zapisywać się. Tutaj skierowanie trafia do szpitala i tam lekarze decydują, jak bardzo to jest pilne, umawiają pacjenta i się z nim kontaktują.
Centralny rejestr medyczny
W Portugalii funkcjonuje centralny system rejestru medycznego zawierający bazę pacjentów i wszystkie informacje medyczne ich dotyczące – są dostępne dla każdego lekarza zarówno z prywatnego, jak i publicznego sektora ochrony zdrowia.
To jest największy sukces tego systemu. Polega na tym, że każdy lekarz ma wgląd w historię choroby pacjenta niezależnie od szpitala czy przychodni, w której był leczony. Baza zawiera informacje dotyczące wystawionych recept, ich realizacji, wszystkich konsultacji, pobytów w szpitalach czy innych placówkach medycznych. Od niedawna w rejestr został wpięty system prywatnej ochrony zdrowia.
Prywatny sektor wysysa specjalistów
Sektor prywatny jest dobrze rozwinięty i jest niemal tak duży jak publiczny. Wielkie prywatne szpitale są praktycznie w każdym portugalskim mieście i to powoduje wysysanie personelu medycznego z sektora publicznego do prywatnego.
Niektórych specjalistów brakuje, bo miejsca na studiach są reglamentowane. Dla przykładu – jest tak mało dermatologów, że nawet na prywatną wizytę czas oczekiwania wynosi 3–4 miesiące. Brakuje także ortopedów, gastroenterologów i lekarzy rodzinnych.
Ogromny deficyt lekarzy rodzinnych sprawia, że mnóstwo ludzi nie ma dostępu do podstawowej opieki zdrowotnej. Na północy kraju tego problemu nie ma, im dalej na południe – tym gorzej.
Co piąty Portugalczyk korzysta z SOR
Na szpitalne oddziały ratunkowe rocznie zgłasza się około 2 mln Portugalczyków, a liczba ludności wynosi 10 mln.
– Szpitalny oddział ratunkowy podzielony jest na poszczególne obszary, wykorzystuje system triażu Manchester – od spraw najbardziej pilnych – kolor czerwony, następnie pomarańczowy, żółty, zielony i niebieski. Praktykowałam na oddziale żółtym – trafiali tam przeważnie pacjenci, którzy mogliby zostać zaopatrzeni bez problemu przez lekarza rodzinnego – mówi lek. Izabela Szczap, odbywająca praktyki na szpitalnym oddziale ratunkowym w Hospital Eduardo Santos Silva w mieście Nova de Gaia, blisko Porto.
W pierwszej kolejności muszą nastąpić przyjęcia ostre i nagłe. W związku z tym pacjenci, z mniej poważnymi problemami zdrowotnymi czekają godzinami w kolejkach.
– Pacjent pilny jest priorytetem – w 30 minut musi zostać zbadany, łącznie z rozszerzoną diagnostyką i decyzją co do dalszego postępowania. Praca jest podobna jak w Polsce – by dostać się na specjalizację, trzeba zdać egzamin – specjalizacji z medycyny ratunkowej obecnie nie ma, jest w trakcie tworzenia – opowiada o swoich praktykach na szpitalnym oddziale ratunkowym Hospital Eduardo Santos Silva w Nova de Gaia lek. Kinga Koperska.
Specjalizacja ma pomóc w zwiększeniu liczby lekarzy, natomiast rozwiązaniem nadużywania SOR ma być system „copagamento”, czyli dopłacania w momencie, w którym chory zgłasza się na oddział ratunkowy samodzielnie – nie z wypadku czy po wezwaniu karetki – wówczas pacjent musi zapłacić około 18 euro za taką wizytę.
Sztuczna inteligencja i empatia dominują w systemie
W Portugalii stopniowo wdrażane są nowoczesne technologie na szpitalnych oddziałach – także na SOR.
– Zaskoczyło mnie używanie programu do interpretacji obrazów RTG przez sztuczną inteligencję – szpital miał wykupioną licencję na takie narzędzie diagnostyczne. Zapytałam portugalskich lekarzy o to, jak oceniają takie nowoczesne technologie – usłyszałam, że każdy lekarz w Portugalii powinien być w stanie sam to opisać, a program ma być tylko pomocą, wsparciem – podkreśla lek. Izabela Szczap, dodając jednocześnie, że portugalski system zdrowia mimo braków kadrowych funkcjonuje poprawnie, a w kraju na Półwyspie Iberyjskim pracuje się dobrze.
– Lekarze mają bardzo dobre podejście do pacjentów, wydają się bardziej „ludzcy” niż w Polsce. Portugalczycy wykazują się dużą empatią i zrozumieniem. Ordynator oddziału chorób zakaźnych, na którym odbywałam praktyki, jeden dzień w tygodniu przyjmował w poradni pacjentów zakażonych wirusem HIV. Przed wizytą wysyłał do nich internetową ankietę dotyczącą samopoczucia i stanu psychicznego. Każdego witał w drzwiach uściskiem ręki – wyjaśnia specjalistka.
Dodaje, że wszystkie czynności, które wykonuje lekarz, są scyfryzowane – zalecenia lekarskie, przepisane leki – co znacznie usprawnia pracę na oddziale.
– Polska pod tym względem pozostaje w tyle. Co ciekawe, portugalscy lekarze prężnie działają naukowo, przy każdym problemie, diagnozie i leczeniu korzystają z platformy „up to date”, w której zawarte są najnowsze światowe wytyczne postępowania oparte na evidence-based medicine – podkreśla.
Teleopieka – korzysta z niej 80 proc. mieszkańców
W portugalskim systemie ochrony zdrowia ważne miejsce zajmują cyfryzacja i teleopieka. Z powodzeniem funkcjonuje aplikacja SNS24, która została zainstalowana na telefonach komórkowych ponad 8 milionów Portugalczyków, czyli 80 procent społeczeństwa. Dzięki niej pacjent może skorzystać z triażu telefonicznego polegającego na rozmowie z pielęgniarką, która po analizie problemu zdrowotnego kieruje go do dalszej opieki.
Dużym usprawnieniem jest też cyfrowa wyszukiwarka objawów czy wideokonsultacje z lekarzem. Te systemy były najczęściej wybieraną formą kontaktu z lekarzem podczas pandemii COVID-19. Choć ich wykorzystanie obecnie spadło, to nadal są stałym elementem zarówno publicznego, jak i prywatnego systemu, z naciskiem na prywatny.
Aplikacja SNS24 gwarantuje pacjentowi także dostęp do wszystkich recept, cyfrowej książki szczepień z osobistym harmonogramem zgodnym z krajowym planem szczepień oraz całodobowej bezpłatnej infolinii wsparcia psychicznego. Od dwóch lat pacjent może poprzez aplikację wypisać samodzielnie zwolnienie lekarskie. Każdy obywatel ma prawo dwa razy w roku na trzy dni wystawić sobie tak zwaną autodeklarację choroby.
e-recepty, e-badania, screeningi
Mówiąc o elektronicznych rozwiązaniach w portugalskim systemie ochrony zdrowia, nie sposób nie wspomnieć o e-receptach, gdyż stanowią ponad 97 proc. recept wystawianych przez lekarzy (publiczna i prywatna ochrona zdrowia). Każdy lekarz musi wystawiać receptę przez centralny system państwowy. To gwarantuje możliwość sprawdzenia, jakie leki pacjent ma już przepisane przez innych specjalistów. Kolejnym rozwiązaniem jest „exames sem papel” – lekarz rodzinny wystawia skierowanie na badania laboratoryjne w aplikacji SNS24, e-mailem lub SMS – pacjent wykonuje badania, a ich wyniki dostaje w ten sam sposób. Trafiają także do elektronicznej karty zdrowia obywatela, gdzie są dostępne dla lekarzy. To ułatwienie, które ma zachęcać do wykonywania badań profilaktycznych. Prewencja, jak podkreśla portugalskie ministerstwo zdrowia, jest jednym z filarów tamtejszej ochrony zdrowia.
Urzędnicy z tamtejszego resortu zdrowia dokładnie wiedzą, ilu pacjentów ma zrobione badania przesiewowe, my jako lekarze także – jak otwieram system, to widzę, czy zostały wykonane czy nie. Centralna baza pozwala także na przefiltrowanie listy pacjentów i aktywne wzywanie tych, którzy nie skorzystali z profilaktyki. To jest domena lekarzy rodzinnych – to my robimy i zlecamy wszystkie badania przesiewowe zgodnie z wytycznymi ministerialnymi. Ponadto wykonujemy także cytologię, ponieważ profilaktyka ginekologiczna jest w Portugalii częścią medycyny rodzinnej.
Najczęściej wykonywane są trzy rodzaje badań przesiewowych – wykrywające raka piersi, raka szyjki macicy oraz raka jelita grubego.
Cytologię razem z typowaniem wirusa HPV wykonujemy u wszystkich pacjentek po trzech latach od pierwszego stosunku seksualnego do 70. roku życia, co pięć lat. Mammografię i USG piersi w przedziale 45–70 – co dwa lata. W profilaktyce raka jelita grubego pacjent może wybrać kolonoskopię lub badanie na krew utajoną w kale.
Warto podkreślić, że zgłaszalność na badania profilaktyczne w Portugalii jest wysoka dzięki aktywnemu, telefonicznemu zapraszaniu pacjentów przez poradnie lekarzy rodzinnych. To sprawia, że udaje się coraz więcej nowotworów wykryć we wczesnym stadium. Wagę profilaktyki widać także na przykładzie szczepień dzieci i młodzieży przeciwko wirusowi HPV, który jest odpowiedzialny między innymi za zachorowania na raka szyjki macicy. W Portugalii zaszczepiono 90 procent docelowej populacji, w Polsce zaledwie 20 procent.
Tekst Marii Kaczorowskiej z Wielkopolskiej Izby Lekarskiej, która studiowała w Portugalii.
Przeczytaj także: „Cóż, że ze Szwecji – skorzystajmy z tamtejszych rozwiązań”, „Elegancja Francja?” i „Jak (i czy w ogóle) działa system ochrony zdrowia w Ukrainie?”.
Więcej tekstów z cyklu „Czy za granicą leczą lepiej?” po kliknięciu w poniższy baner.