Wadowice: odwołają dyrektora?
Radni z komisji zdrowia Rady Powiatu Wadowickiego wystąpili do zarządu powiatu z wnioskiem o odwołanie dyrektora szpitala powiatowego w Wadowicach Tadeusza Czopka.
Tadeusz Czopek objął stanowisko dyrektora lecznicy w bardzo gorącej atmosferze na dwa miesiące przed końcem kadencji. Decyzję podejmował ówczesny zarząd powiatu.
Teraz radni, którzy sprzeciwiali się powołaniu Tadeusza Czopka, wystąpili z wnioskiem o jego odwołanie. Decyzja należy do zarządu powiatu. Zdaniem radnych komisji zdrowia, w ostatnich miesiącach sytuacja finansowa lecznicy pogorszyła się, a ponadto kontrakty wynegocjowane z Narodowym Funduszem Zdrowia są na bardzo niskim poziomie.
Tymczasem dyrektor szpitala przekonywał niedawno, że jest wręcz przeciwnie: sytuacja finansowa szpitala
- jego zdaniem - stale się poprawia, a kontrakty co prawda są niskie, ale podobnie niski kontrakt mają inne lecznice, a wynika to ze sposobu dzielenia pieniędzy przez NFZ.
Jak jest naprawdę? Być może sprawa będzie omawiana na jednej z najbliższych sesji rady powiatu. Pod warunkiem, że wcześniej dyrektor nie zostanie odwołany.
Do rozwiązania pozostaje kwestia kontraktu menadżerskiego, jaki podpisał z dyrektorem szpitala poprzedni zarząd powiatu. Przypomnijmy, w razie zerwania umowy przed upływem 3-letniego terminu jej obowiązywania, starostwo musiałoby zapłacić dyrektorowi ok. 400 tys. odszkodowania. Można przypuszczać, że władze powiatu, jeśli zwolnią dyrektora, będą szukać możliwości, aby tego odszkodowania nie płacić.
Teraz radni, którzy sprzeciwiali się powołaniu Tadeusza Czopka, wystąpili z wnioskiem o jego odwołanie. Decyzja należy do zarządu powiatu. Zdaniem radnych komisji zdrowia, w ostatnich miesiącach sytuacja finansowa lecznicy pogorszyła się, a ponadto kontrakty wynegocjowane z Narodowym Funduszem Zdrowia są na bardzo niskim poziomie.
Tymczasem dyrektor szpitala przekonywał niedawno, że jest wręcz przeciwnie: sytuacja finansowa szpitala
- jego zdaniem - stale się poprawia, a kontrakty co prawda są niskie, ale podobnie niski kontrakt mają inne lecznice, a wynika to ze sposobu dzielenia pieniędzy przez NFZ.
Jak jest naprawdę? Być może sprawa będzie omawiana na jednej z najbliższych sesji rady powiatu. Pod warunkiem, że wcześniej dyrektor nie zostanie odwołany.
Do rozwiązania pozostaje kwestia kontraktu menadżerskiego, jaki podpisał z dyrektorem szpitala poprzedni zarząd powiatu. Przypomnijmy, w razie zerwania umowy przed upływem 3-letniego terminu jej obowiązywania, starostwo musiałoby zapłacić dyrektorowi ok. 400 tys. odszkodowania. Można przypuszczać, że władze powiatu, jeśli zwolnią dyrektora, będą szukać możliwości, aby tego odszkodowania nie płacić.