Szpital Czerniakowski: zwolniono zastępców dyrektora
W Szpitalu Czerniakowskim w Warszawie zwolniono dyrektora medycznego i naczelnego lekarza. To efekt śmierci pacjentki, która 4 dni czekała na wynik badania. Na szpitalnym łóżku doznała wylewu kwi do mózgu.
O zwolnieniach poinformowało Radio Zet, które przytoczyło wypowiedź Mirosława Jeleniewskiego, zastępcy dyrektora Mazowieckiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ na temat spotkania u minister Ewy Kopacz z przedstawicielami lecznicy, NFZ i władz miasta.
Powiedział on, że minister Ewa Kopacz sugerowała, by nie podejmować pochopnych decyzji personalnych. Końcowa konkluzja spotkania była taka, że decyzje mają być podjęte po całkowitym zakończeniu procedury kontrolnej i po zakończeniu postępowania wyjaśniającego prowadzonego przez prokuraturę.
Dyrektor szpitala, który zwolnił zastępców, zachował na razie stanowisko. Podlega on władzom Warszawy. Wcześniej (5 listopada) Ewa Kopacz komentując zdarzenia w Szpitalu Czerniakowskim powiedziała, że dyrekcja szpitala powinna być ukarana, gdyż jej zdaniem doszło do poświadczenia nieprawdy. Zaznaczyła jednak, ze decyzja należy do organu założycielskiego.
– Dyrektora, który nie potrafi zorganizować bezpiecznej pracy, organ założycielski powinien rozliczyć – stwierdziła minister zdrowia.
Warszawski ratusz przeprowadził samodzielne kontrole. Realizowało je biuro polityki zdrowotnej oraz biuro kontroli i audytu. Oprócz kontroli prowadzanej przez urzędników miejskich i NFZ, mokotowska prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie śmierci dwojga pacjentów leczonych w Szpitalu Czerniakowskim. Trafiło też do niej doniesienie od lekarzy, którzy twierdzą, że są zastraszani przez przełożonych.
Powiedział on, że minister Ewa Kopacz sugerowała, by nie podejmować pochopnych decyzji personalnych. Końcowa konkluzja spotkania była taka, że decyzje mają być podjęte po całkowitym zakończeniu procedury kontrolnej i po zakończeniu postępowania wyjaśniającego prowadzonego przez prokuraturę.
Dyrektor szpitala, który zwolnił zastępców, zachował na razie stanowisko. Podlega on władzom Warszawy. Wcześniej (5 listopada) Ewa Kopacz komentując zdarzenia w Szpitalu Czerniakowskim powiedziała, że dyrekcja szpitala powinna być ukarana, gdyż jej zdaniem doszło do poświadczenia nieprawdy. Zaznaczyła jednak, ze decyzja należy do organu założycielskiego.
– Dyrektora, który nie potrafi zorganizować bezpiecznej pracy, organ założycielski powinien rozliczyć – stwierdziła minister zdrowia.
Warszawski ratusz przeprowadził samodzielne kontrole. Realizowało je biuro polityki zdrowotnej oraz biuro kontroli i audytu. Oprócz kontroli prowadzanej przez urzędników miejskich i NFZ, mokotowska prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie śmierci dwojga pacjentów leczonych w Szpitalu Czerniakowskim. Trafiło też do niej doniesienie od lekarzy, którzy twierdzą, że są zastraszani przez przełożonych.