Pacjent nie ma szans
- Trudno o gorszą sytuację dla pacjenta, gdy ma przed sądem dowieść czegoś, co często działo się, gdy był pod narkozą. Ma się to stać na podstawie dokumentów medycznych sporządzonych przez sprawcę szkody, a wszystko to ma ocenić biegły, który jest często znajomym lekarza -opisuje obecną sytuację prawną poszkodowanych pacjentów Adam Sandauer, założyciel Stowarzyszenia Primum Non Nocere. - Dodatkowo zaś sprawa ciągnie się latami, a pacjent jest obciążany jej kosztami. Tak być nie powinno.
Zdaniem Sandauera nowa ustawa o prawach pacjenta nie zmienia sytuacji polskich pacjentów.
Projekt nawiązuje do systemu skandynawskiego. Jednak, w ocenie stowarzyszenia w najważniejszych kwestiach niewiele ma z nim wspólnego. Zaś wprowadzane zmiany mają jedynie charakter wizerunkowy.
Nowelizacja zakłada wprowadzenie komisji do orzekania o błędach medycznych, która w ciągu trzech miesięcy ma stwierdzić, czy szkoda przy leczeniu powstała na skutek błędu medycznego. Jeśli tak, pacjent zrzeka się walki w sądzie w zamian za odszkodowanie. - Jeśli sądy działają opieszale w sprawach o błędy lekarskie, to należy usprawnić ich działanie, a nie powoływać kolejne instytucje przyznające nędzne odszkodowania - ocenia Sandauer.
Projekt nawiązuje do systemu skandynawskiego. Jednak, w ocenie stowarzyszenia w najważniejszych kwestiach niewiele ma z nim wspólnego. Zaś wprowadzane zmiany mają jedynie charakter wizerunkowy.
Nowelizacja zakłada wprowadzenie komisji do orzekania o błędach medycznych, która w ciągu trzech miesięcy ma stwierdzić, czy szkoda przy leczeniu powstała na skutek błędu medycznego. Jeśli tak, pacjent zrzeka się walki w sądzie w zamian za odszkodowanie. - Jeśli sądy działają opieszale w sprawach o błędy lekarskie, to należy usprawnić ich działanie, a nie powoływać kolejne instytucje przyznające nędzne odszkodowania - ocenia Sandauer.