Ostatnia recepta od rodzinnego
Nie zmienia się sytuacja w podstawowej opiece zdrowotnej. Lekarze rodzinni zrzeszeni w Porozumieniu Zielonogórskim nadal nie złożyli swoich ofert leczenia w 2011 roku do NFZ. Zaczęli natomiast akcję "Ostatnia recepta". Z kolei fundusz zaleca pacjentom przepisywanie się do lekarzy, którzy umowy na 2011 rok już podpisali.
Lekarze zrzeszeni w PZ nie godzą się na warunki zaproponowane od 2011 r. przez NFZ. Jak dotąd żadne spotkanie z minister zdrowia i prezesem NFZ nie dało rezultatu. Dlatego istnieje zagrożenie, że od 3 stycznia gabinety lekarzy zrzeszonych w PZ mogą być zamknięte.
Medycy zaczęli już o tej możliwości informować pacjentów. Zorganizowali akcję "Ostatnia recepta". Pacjenci dostają ulotki - przypominające wyglądem recepty lekarskie - informujące o tym, że zamknięte gabinety od 3 stycznia to efekt braku kontraktu z NFZ. W razie potrzeby pacjenci mają dzwonić pod numery alarmowe lub do minister zdrowia i prezesa NFZ.
- Mamy kilka zgrzewek tych ulotek, koledzy je rozpowszechniają - mówi Joanna Zabielska-Cieciuch, lekarz rodzinny z białostockiego PZ. - Pacjenci nas rozumieją.
Tymczasem podlaski NFZ na stronie internetowej zamieścił informację, że każdy pacjent ma prawo do bezpłatnej zmiany lekarza rodzinnego dwa razy w roku i podał listy lekarzy zrzeszonych w PZ i tych, którzy umowę na 2011 rok mają zagwarantowaną. Uruchomiona została specjalna infolinia, gdzie można dowiedzieć się, jacy lekarze będą od stycznia przyjmować.
- Nasi pacjenci są z nami przez kilkanaście lat, nie sądzę, żeby od nas teraz odeszli - mówi dr Zabielska-Cieciuch. - Gdy podobne zagrożenie było 7 lat temu, były osoby, które dzień przed sylwestrem do nas się zapisywały. Podobnie nie zgadzamy się z informacjami, że deklaracje pacjentów lekarzy z PZ, stracą ważność 31 grudnia. Taka deklaracja to oświadczenie woli pacjenta i to on decyduje, gdzie chce się leczyć.
Według NFZ 16 grudnia minął termin, w którym lekarze podstawowej opieki zdrowotnej powinni złożyć oferty. W regionie białostockim złożyli je tylko lekarze będący poza PZ - w sumie 60 gabinetów. 178 placówek deklaracji nie złożyło. Jak mówią lekarze rodzinni z PZ, wnioski mogą złożyć do 31 grudnia. Do rozmów z prezesem NFZ i minister zdrowia są gotowi 24 godziny na dobę.
Medycy zaczęli już o tej możliwości informować pacjentów. Zorganizowali akcję "Ostatnia recepta". Pacjenci dostają ulotki - przypominające wyglądem recepty lekarskie - informujące o tym, że zamknięte gabinety od 3 stycznia to efekt braku kontraktu z NFZ. W razie potrzeby pacjenci mają dzwonić pod numery alarmowe lub do minister zdrowia i prezesa NFZ.
- Mamy kilka zgrzewek tych ulotek, koledzy je rozpowszechniają - mówi Joanna Zabielska-Cieciuch, lekarz rodzinny z białostockiego PZ. - Pacjenci nas rozumieją.
Tymczasem podlaski NFZ na stronie internetowej zamieścił informację, że każdy pacjent ma prawo do bezpłatnej zmiany lekarza rodzinnego dwa razy w roku i podał listy lekarzy zrzeszonych w PZ i tych, którzy umowę na 2011 rok mają zagwarantowaną. Uruchomiona została specjalna infolinia, gdzie można dowiedzieć się, jacy lekarze będą od stycznia przyjmować.
- Nasi pacjenci są z nami przez kilkanaście lat, nie sądzę, żeby od nas teraz odeszli - mówi dr Zabielska-Cieciuch. - Gdy podobne zagrożenie było 7 lat temu, były osoby, które dzień przed sylwestrem do nas się zapisywały. Podobnie nie zgadzamy się z informacjami, że deklaracje pacjentów lekarzy z PZ, stracą ważność 31 grudnia. Taka deklaracja to oświadczenie woli pacjenta i to on decyduje, gdzie chce się leczyć.
Według NFZ 16 grudnia minął termin, w którym lekarze podstawowej opieki zdrowotnej powinni złożyć oferty. W regionie białostockim złożyli je tylko lekarze będący poza PZ - w sumie 60 gabinetów. 178 placówek deklaracji nie złożyło. Jak mówią lekarze rodzinni z PZ, wnioski mogą złożyć do 31 grudnia. Do rozmów z prezesem NFZ i minister zdrowia są gotowi 24 godziny na dobę.