
Ojciec nie mógł się dowiedzieć, do jakiego szpitala odwieziono córkę. Dlaczego? Bo RODO
27-letnią córkę pracownika jednej z bielskich uczelni zabrała do szpitala karetka pogotowia. Partner kobiety, który z nią mieszka, w rozumieniu obowiązującego prawa nie jest rodziną, nie mógł uzyskać żadnych informacji, do jakiej placówki ją zawieziono. Zawiadomiony ojciec też nie mógł się dowiedzieć, w jakim szpitalu znalazła się córka.
- Ojciec najpierw udał się na SOR szpitala wojewódzkiego, później do siedziby pogotowia ratunkowego. Pracownicy pogotowia odmówili mu jednak informacji, zasłaniając się RODO. Pojechał na policję, ale na komisariacie też odesłali go z kwitkiem. Dowiedział się, że funkcjonariusze mogliby poszukać córki, gdyby popełniła przestępstwo. W tej sytuacji nie mogą nic zrobić - informuje "Gazeta Wyborcza" i wyjaśnia, że mężczyzna, odwiedzając kolejne szpitale, dotarł do Beskidzkiego Centrum Onkologii - Miejskiego Szpitala im. Jana Pawła II. Okazało się, że to do niego przywieziono kobietę.
Zdaniem Agnieszki Świątek-Druś, rzeczniczki prasowej Urzędu Ochrony Danych Osobowych, prawo nie pozwala pracownikom szpitala i pogotowia działać inaczej. Jednocześnie jednak uczula, by brać pod uwagę wszystkie okoliczności i nie sprowadzać prawa do absurdu. W szczególnych okolicznościach bliscy powinni móc uzyskać informacje również przez telefon.
- Pracownik szpitala nie musi przecież podawać danych pacjenta ani informacji o jego stanie zdrowia. Wystarczy, że potwierdzi, czy takiego pacjenta przyjęto - informuje "Gazeta Wyborcza".
Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.
Zdaniem Agnieszki Świątek-Druś, rzeczniczki prasowej Urzędu Ochrony Danych Osobowych, prawo nie pozwala pracownikom szpitala i pogotowia działać inaczej. Jednocześnie jednak uczula, by brać pod uwagę wszystkie okoliczności i nie sprowadzać prawa do absurdu. W szczególnych okolicznościach bliscy powinni móc uzyskać informacje również przez telefon.
- Pracownik szpitala nie musi przecież podawać danych pacjenta ani informacji o jego stanie zdrowia. Wystarczy, że potwierdzi, czy takiego pacjenta przyjęto - informuje "Gazeta Wyborcza".
Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.