
Lekarz uratował życie choremu podczas lotu z Warszawy do Oslo
Podczas rejsu lotniczego z Warszawy do Oslo u jednego z pasażerów nastąpiło zatrzymanie akcji serca. Pomocy choremu udzielił inny pasażer, który jest lekarzem i podjął akcję reanimacyjną na pokładzie samolotu.
Samolot musiał przerwać lot i wylądować w Gdańsku - poinformował Michał Dargacz, rzecznik gdańskiego lotniska. Pacjent został przekazany ratownikom medycznym, a samolot po około 40 minutach wyleciał do docelowego portu.
Samolot wyleciał z Warszawy o godzinie 6:20.
- Samolot musiał lądować, ponieważ u jednego z pasażerów nastąpiło zatrzymanie akcji serca - mówił rzecznik lotniska. - W Gdańsku wylądował o 7:28 - wytłumaczył rzecznik.
Jak relacjonował Dargacz, pomocy udzielił inny pasażer, który jest lekarzem i podjął akcję reanimacyjną na pokładzie samolotu. Po wylądowaniu pasażerem zajęła się służba medyczna lotniska, która następnie przekazała go ekipie pogotowia ratunkowego. Mężczyzna został zabrany do szpitala w Gdańsku - czytamy w informacji Kontakt24.
Samolot wyleciał z Warszawy o godzinie 6:20.
- Samolot musiał lądować, ponieważ u jednego z pasażerów nastąpiło zatrzymanie akcji serca - mówił rzecznik lotniska. - W Gdańsku wylądował o 7:28 - wytłumaczył rzecznik.
Jak relacjonował Dargacz, pomocy udzielił inny pasażer, który jest lekarzem i podjął akcję reanimacyjną na pokładzie samolotu. Po wylądowaniu pasażerem zajęła się służba medyczna lotniska, która następnie przekazała go ekipie pogotowia ratunkowego. Mężczyzna został zabrany do szpitala w Gdańsku - czytamy w informacji Kontakt24.