Leczenie żywieniowe wciąż nie doceniane

Udostępnij:
Według szacunków Polskiego Towarzystwa Żywienia Pozajelitowego i Dojelitowego, co trzeci pacjent przyjmowany do szpitala jest niedożywiony, a niemal 70 proc. chorych, opuszcza szpital w stanie niedożywienia.
Jak twierdzi Stanisław Kłęk, prezes Polskiego Towarzystwa Żywienia Pozajelitowego i Dojelitowego, leczenie żywieniowe wciąż nie jest w polskiej ochronie zdrowia doceniane, zarówno przez lekarzy, jak i Narodowy Fundusz Zdrowia. A powinno być ono integralną częścią leczenia, jak w większości krajów Unii Europejskiej.

- Traci na tym zarówno chory, jak i ochrona zdrowia, bo źle odżywiony pacjent to większe koszty leczenia, więcej jest też powikłań w niemal wszystkich jednostkach chorobowych - przekonywał Kłęk. Powołał się na dane amerykańskie, z których wynika, że chory leczony z powodu infekcji kosztuje 42 tys. dolarów, gdy nie jest prawidłowo żywiony. Włączenie leczenia żywieniowego zmniejsza je do 18 tys. dolarów.

- W stanie niedożywienia jest tam 20 proc. chorych na raka jelita grubego, 40 proc. z rakiem żołądka, 60 proc. z rakiem trzustki oraz 80 proc. cierpiących na raka przełyku - wyliczał Kłęk. Dodał też, że 20 proc. chorych na nowotwory złośliwe umiera nie tyle z przebiegu samej choroby, co właśnie z niedożywienia.

Dlatego zainaugurowano kampanię "Żywienie to leczenie", która ma zwrócić uwagę na ten problem.
 
© 2025 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.